Ojczyzna to ziemia i groby. Trudno się nie zgodzić!

avatar użytkownika MarkD
Panie Gniewomirze. Jeśli odnosi się Pan do aforyzmu:

"Ojczyzna to ziemia i groby. Narody, tracąc pamięć, tracą życie.",

to mam kilka uwag, bo strasznie Pan wszystko pomieszał przez niedbalstwo lub zmęczenie.

Uwaga I.

W tytule odnosi się Pan do "Naród to pamięć i groby", o tyle niejasnego co z definicji fałszywego. Jeśli można powiedzieć coś o Narodzie, to mówimy zarówno o ludziach żywych, jak i tych co umarli. Nie utożsamiamy jednak narodu z jego pamięcią, może być to jednak cecha narodu. Pamięć Narodu. "Narody, tracąc pamięć, tracą życie." Z tym trudno się nie zgodzić. Nie ma słowa o żadnym przesłaniu. Jest ostrzeżenie. Musimy pamiętać o historii, jej wzlotach, upadkach, kulturze, ludziach...

O naszej historii. Historii Polski. I wczorajszy dzień był właśnie tym wspomnieniem.

Uwaga II

W pierwszym akapicie przypisuje Pan inną formułę Norwidowi, mianowicie: "Ojczyzna to groby i pamięć". Znowu, ani to cytat, ani też prawda. Zastąpił Pan słowo Naród słowem Ojczyzna. Absurd jednak pozostał. Trochę inny, lecz nadal jaskrawy. Bo Ojczyzny nie można utożsamić z pamięcią, można jedynie pamiętać o Ojczyźnie. Co innego: "Ojczyzna to ziemia i groby". Sens jasny. Nie tylko ten fragment pól i łąk, lasów i gór, po których dziś stąpamy jest Polską. To także te miejsca gdzie groby naszych przodków, bądź poległych w walkach za Ojczyznę, bądź za idee którym byli oddani i które nam nie są obce, bądź miejsca w których była Polska. Jak cmentarz polski w Montmorency, gdzie spoczął Norwid, cmentarze Łyczakowski i Na Rossie. Nie ma tu jak Pan widzi, żadnego wskazania co czynić. Jest tylko jasne określenie co jest Ojczyzną.

Uwaga III

Co do Norwida i przesłania jego poezji. Nie śmiem w znakomitym towarzystwie Salonu24 oceniać poezji wieszcza, więc powołam się na słowa JPII.

"Z wielkim bólem mówił Norwid Polakom, że nie będą nigdy dobrymi patriotami, jeśli wpierw nie będą pracowali na swoje człowieczeństwo. Żeby bowiem móc rozwiązać zadanie: «co to jest Polak», trzeba nie być «dzisiejszej Polski obywatelem (...) tylko trochę-przeszłej i dużo-przyszłej». Ojczyzna, według Norwida, znajduje się w nieskończonej Przyszłości, tak że znajdziesz ją wszędzie, nawet «na krańcach bytu». Kto o tym zapomina, robi z ojczyzny sektę, a w końcu wstępuje w szeregi tych, którzy są «wielcy! — w prywatnych rzeczach; w publicznych? — prywatni!». Taka jest zasada chaosu w każdym społeczeństwie. Ład narodu przychodzi spoza narodu, ostatecznie jest on z Boga, i dlatego tym, którzy tak dalekosiężnie, bo kapłańsko, kochają swój naród, nie grozi nacjonalizm."

Z przytoczonych słów wynika, że w omawianej sprawie z Norwidem się Pan nie spiera. Krótko mówiąc: on też w pracy widział dobro i lepszą przyszłość.


Na marginesie.

Przypisywanie sentencji "Ojczyzna to ziemia i groby. Narody, tracąc pamięć, tracą życie." Norwidowi może nie jest błędem, ale może być niepełną prawdą. Albowiem najbardziej znanym mówcą tych słów był marszałek Ferdynand Foch. Wielu przypisuje aforyzm "Ojczyzna to ziemia i groby" greckiemu historykowi Tukidydesowi. Są też źródła, w których słowa te wypowiedział Piłsudski, wielu też słyszało je z ust JPII. Wprawdzie Norwid mógł znać prace Tukidydesa, to jednak Foch raczej Norwida nie czytał. Nie znam zresztą tekstu Norwida, z którego cytuje się tę sentencję. Piłsudski mógł cytować Focha, JPII jak sądzę Tukidyesa, my dziś mamy ich do wyboru z Norwidem. Kto jednak nie byłby autorem, to podziwiam Pańską odwagę. Zarzucić wymienionym brak racji...


Kończąc.

Znając jednak Pana, przytoczę fragment z Norwida, z którym będzie się Pan musiał kiedyś zmierzyć. Nie tylko Pan zresztą. Myślę, że my wszyscy.

Rzecz o wolności słowa, Cyprian Kamil Norwid

...

Ludzkość z takowym obliczem,
Lubo to jej oblicze — nie byłaby niczem.
Jakby do samej siebie twarzą poniżona
Przestawała być sobą... wszelako to Ona!
I to własny jej obraz-i ten ją zagładzą:
Tak Ludzkość, bez Boskości, sama siebie zdradza,
Aż dopiero gdy w eter opłynie niebieski.
Powraca jej majestat i szarłat królewski,
Aż widziana dopiero: jaką b y ł a? b y w a?
I będzie?... to, zaiste, jest Ludzkość prawdziwa.
Nie inaczej z Człowiekiem: gdy nań kto poziera,
Jak on jest, i purpurę mu królewską zdziera.
Oglądając go lichym od stopy do powiek,
Jak pyłu garść rwanego wiatrem...
...cóż... tam... człowiek?!


PS.Trudno mi jest przejść obojętnie nad tekstem, którego niedbałość może dopuszczalna jest na innych portalach lub w prasie. Wymagajmy od S24, od siebie, więcej.

napisz pierwszy komentarz