Inni byli skuteczniejsi? O pracach Komisji Majątkowej mówi z ks. prof. Dariusz Walencik.
..."A kto się do tego przyczynił?
– Wszystkie strony. Dlaczego najpóźniej w 1997 roku, gdy wchodziła w życie konstytucja, która wprowadziła m.in. obowiązkową dwuinstancyjność w postępowaniach sądowych oraz powszechne prawo do sądu, rząd nie wystąpił do parlamentu z inicjatywą zmiany przepisów o Komisji Majątkowej? Dlaczego nie zrobił tego z własnej inicjatywy parlament? Dlaczego w 1999 roku, gdy wchodziła w życie reforma administracyjna kraju, nie znowelizowano przepisów o Komisji Majątkowej, tak aby jednostki samorządu terytorialnego obligatoryjnie uczestniczyły w postępowaniu regulacyjnym? Dlaczego stało się to dopiero pod naciskiem mediów, w czerwcu 2009 roku, i to w formie protokołu Komisji Wspólnej? Dlaczego w momencie powstawania Komisji Majątkowej zabrakło po stronie kościelnej koordynacji składanych wniosków? W Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski powinna wtedy pracować grupa prawników o nieposzlakowanej opinii, którzy wstępnie weryfikowaliby wnioski, przekazywali je do Komisji, a następnie byliby pełnomocnikami kościelnych osób prawnych. Nie byłoby wówczas miejsca dla osób typu Marek P. Ale winni są też ubiegający się o zwrot nieruchomości, bo w wielu przypadkach albo źle przygotowali wnioski albo przez lata nie interesowali się nimi. Poza tym kościelne osoby prawne wykazały się ogromną naiwnością, czy wręcz niepokonalną głupotą, dobierając sobie pełnomocników takich jak Marek P. Uzasadnianie zaś tych wyborów skutecznością jest dla mnie porażające. Poza tym Kościół bez Komisji Majątkowej też będzie istniał.
Nie mówiło się także o rekompensatach, jakie otrzymały inne wspólnoty wyznaniowe, które także mają swoje Komisje.
– Dokładnie. Aktualnie działają – według tych samych zasad co Komisja Majątkowa – 4 komisje regulacyjne: do spraw Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, gmin wyznaniowych żydowskich i Międzykościelna Komisja Regulacyjna dla pozostałych wspólnot religijnych. Do komisji prawosławnej wpłynęły 472 wnioski, w tym 9 wniosków zbiorczych z roszczeniami w stosunku do nieruchomości położonych w 275 miejscowościach, i na podstawie tych wniosków wszczęto 515 spraw. Do komisji ewangelickiej – 1200, żydowskiej – 5504 i międzykościelnej – 169.
Ile więc odzyskał Kościół prawosławny?
– Z fragmentarycznych danych, bo komisja ciągle pracuje, wiadomo, że dotychczas przekazano osobom prawnym tego Kościoła: 4620 ha nieruchomości niezabudowanych, 21 ha nieruchomości zabudowanych, 1749 mkw. lokali mieszkalnych i użytkowych oraz wypłacono 631 tys. odszko-dowań. Zakończono w ten sposób 230 postępowań całkowicie, a 58 częściowo. Ponadto 3 wnioski oddalono jako bezzasadne, a 53 sprawy umorzo-no, co daje 10,87 proc. wniosków niezałatwionych pozytywnie. Jednocześnie należy pamiętać, że według szacunkowych danych Kościół prawo-sławny pod koniec lat 40. XX w. był właścicielem około 3000 ha ziemi, z czego około 1600 ha utracił w wyniku realizacji ustawy o dobrach martwej ręki. Oczywiście, państwo przejmowało jego nieruchomości także w wykonaniu innych aktów nacjonalizacyjnych. Ile dokładnie? Nie wiadomo.
Rekompensaty otrzymały także gminy żydowskie.
– I w tym przypadku pełnego bilansu nie mamy, gdyż Komisja do spraw zwrotu majątku gmin żydowskich również jeszcze pracuje. Wpłynę-ło do niej pod względem ilości najwięcej wniosków, bo aż 5504. Z tego całkowicie lub częściowo zakończono 1770 spraw. Negatywnie do tej pory rozpatrzono 17 proc. wszystkich złożonych wniosków. Trzeba dodać, że tutaj zakres postępowania regulacyjnego jest znacznie zawężony, głównie dotyczy dawnych obiektów sakralnych, takich jak: cmentarze żydowskie, synagogi, budynki stanowiące uprzednio siedziby gmin ży-dowskich oraz budynki służące uprzednio celom kultu religijnego (domy modlitwy, łaźnie rytualne), działalności oświatowo-wychowawczej i charytatywno-opiekuńczej. Jeśli była taka możliwość, zwracano je gminom w naturze.
A w innym przypadku?
– Zasadniczo wypłacano odszkodowania w formie pieniężnej.
Czy znana jest kwota odszkodowań?
– Około 56 milionów złotych.
To może się okazać, że Kościół katolicki w swych zabiegach był najmniej skuteczny, gdyż 22 proc. jego wniosków złożonych do Komisji zostało odrzuconych, w 4 proc. spraw Komisja nie uzgodniła stanowiska, a 7 proc. spraw ciągle czeka na rozstrzygnięcie w drodze sądowej?
– Nie mogę tego wykluczyć.
http://goscniedzielny.wiara.pl/index.php?grupa=6&cr=2&kolej=0&art=1300550255&dzi=1104764436&katg=
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz