Ad vocem rzetelności

avatar użytkownika dzierzba

W swojej najnowszej notatce p. Tadeusz Hatalski pisze o rzetelności dziennikarskiej. Zarzuca pracownikom TVN, że relacjonując konferencję Prawa i Sprawiedliwości skupili się na pomyłce Jarosława Kaczyńskiego zamiast na innych, znacznie poważniejszych informacja.

Autor pisze: „Na konferencji był i przemawiał również Jarosław Kaczyński. Nawiązując do patriotyzmu mówił o działalności Stanisława Staszica, mówił o galicyjskiej kasie oszczędności, o ruchu gospodarczym w Wielkopolsce, o ks. Wawrzyniaku. Mówił też o tym, że Polska po pierwszej wojnie światowej mimo tego, ze była ogromnie zniszczona to w krótkim czasie potrafiła odbudować linie kolejowe, miasta, gospodarkę.” […] „Najważniejszą informacją, jaką TVN przekazał było to, że Jarosław Kaczyński przejęzyczył się mówiąc o planach wprowadzenia euro. Zamiast powiedzieć, ‘polski złoty’ powiedział ‘euro’. Zwykły lapsus językowy. Każdemu się może zdarzyć. Dla wagi poruszanych spraw bez żadnego znaczenia. Ale TVN ten lapsus językowy przekazał ludziom w Polsce jako najważniejszą wiadomość z konferencji.

Z obserwacji tej autor wysnuwa wniosek, że pracownicy nadającej całą prawdę całą dobę stacji, wykazali się brakiem rzetelności, ponieważ na relacjonowanej konferencji PiS poruszane były przecież sprawy ważniejsze. Jest przy tym tak przekonany o słuszności swojego sądu, że zupełnie nie zauważa, że skoro Jarosław Kaczyński mówił o patriotyzmie, galicyjskiej kasie oszczędności, ruchu gospodarczym w Wielkopolsce, księdzu Wawrzyniaku, a więc sprawach mocno abstrakcyjnych czy wręcz historycznych, to (ewentualnie i w najlepszym wypadku) …sam jest sobie winien. Powinien bowiem już doskonale wiedzieć, że dla statystycznego widza Faktów są to sprawy kompletnie odległe i niepojęte, znajdujące się zupełnie poza obszarem jego zainteresowań oraz nie tylko percepcyjnych możliwości.

Dlatego też zrelacjonowanie lapsusu językowego Kaczyńskiego dowodzi raczej, że TVN jest stacją solidną, doskonale znającą target serwowanych przez siebie informacji. Trudno więc obwiniać tamtejszych profesjonalistów, że przycięli materiał w taki właśnie sposób – kryjąc zagmatwane i mętne, a uwypuklając smaczniejsze i łatwiej przyswajalne kąski.

Stąd też muszę zaprotestować przeciwko takim krzywdzącym uproszczeniom. Jarosław Kaczyński sam sobie jest winien, a więc autor tekstu „Konferencja PiS-u i rzetelność dziennikarska”, najzwyczajniej w świecie nie ma racji!

 
Disclaimer- nie widziałem tego wydania Faktów. Opieram się na notce p. Hatalskiego


Filed under: dywagacje, fun, Internet, pastisz, polityka, Polska, społeczeństwo

napisz pierwszy komentarz