Co z tą szopką?
kryska, ndz., 02/01/2011 - 19:29
Nie ma już nic.
Nie było nawet szopki noworocznej w tvp.
I nie potrzeba Kononowicza.
Wystarczy Donek cudotwórca i arcykomiczny stróż żyrandoli.
Nie było szopki, bo jak tu się śmiać na okrągło z opozycji samej skoro waaadza jest cudowna i jedynie słuszna i z waaaadzy chichów śmichów nie nada.
Z drugiej strony szopkę jewropejskiego sortu to waaadza nam funduje już ponad trzy lata taką, że i nabojów śmiesznych zbrakło.
Ponadto sam Donek zatańczył łamańca na ekranie w przeddzień Sylwestra i odstawił niezłą szopkę z tymi OFE okraszonymi rubasznymi zachętami do "robienia" dzieci.
Donald Tusk: Bomby demograficznej nie rozbroi nikt, Donald Tusk: Bomby demograficznej nie rozbroi nikt, poza nami samymi. My możemy napisać 150 ustaw, zbudować 65 systemów emerytalnych, a bomba demograficzna po polsku nazywa się: za mało dzieci. A skoro za mało dzieci, to nie trzeba pisać ustaw, tylko wziąć się do zupełnie innej roboty. Redaktor pyta, jakiej konkretnie? No odsyłam do... do czego?
Rzecznik rządu Paweł Graś: Wyjaśnimy po konferencji panu redaktorowi. (śmiech)
Donald Tusk: Do czegoś, do kogoś...
Donek nasz umiłowany to taki polski Benny Hill.
Ba, nawet lepszy jajcarz niż Flip i Flap razem wzięci.
Wprawdzie śmiech to zdrowie ale to co ponad miarę to niezdrowe, a i głowa od przybytku może rozboleć.
Szopkę to my mamy 365 dni na okrągło, której reżyserem jest Słońce Peru wspomagany ostatnio bigosowaniem gajowego.
Za to w wieczór sylwestrowy SZLABAN.
Szlaban na szopkę założyło nowe kierownictwo tvp, pod czujnym okiem "świętej" Iwony od Schymallów.
Ona czuwa, by z waaadzy nie zadrwił nikt.
Złogów pisowskich już nie ma w tvp, już ich wykurzyła to i szopce dała radę.
Szopki pojawiły się na antenie telewizyjnej w latach 60. XX wieku. Nadawane były prawie w każdego sylwestra tuż po północy. W czasach kiedy wydarzenia polityczne i postaci polityków traktowano śmiertelnie poważnie, zgodnie z "jedynie słuszną" linią propagandy wyznaczaną przez partię (PZPR), szopka była jedynym, ściśle koncesjonowanym, odstępstwem od tej zasady- pozwalała wyjątkowo spojrzeć -jeden raz w roku- żartobliwie na najważniejsze postaci życia kraju i podsumować satyrycznie znaczące wydarzenia polityczne, sportowe i kulturalne minionego roku. W istocie jednak program ten był innym wcieleniem oficjalnej propagandy. Żarty dozwolone były tylko wobec postaci świata kultury czy sportowców, natomiast ministrowie, sekretarze KC oraz premier i I sekretarz KC PZPR byli co prawda przedstawiani za pomocą kukiełek i śpiewali kuplety (co samo w sobie miało wówczas istotny walor rozrywkowy), jednak treści przez nich prezentowane świadczyły o ich ofiarnym zaangażowaniu w budowę socjalistycznej ojczyzny oraz o trosce o pomyślność obywateli i były jak najdalsze od jakiejkolwiek satyry. Tak więc ówczesne szopki łączyły w istocie sylwestrową rozrywkę z podaną inaczej niż zwykle oficjalną propagandą. Autorami szopek w latach 60. byli najczęściej Ryszard Marek Groński, Jerzy Kleyny i Antoni Marianowicz. Kukiełki projektował Jerzy Zaruba.
W latach siedemdziesiątych szopki zniknęły z ekranu- ich koncepcja nie pasowała do pompatycznej propagandy sukcesu. W ogóle telewizyjna rozrywka w tamtych czasach to głównie wystawne rewie a nie programy satyryczne (z chlubnym wyjątkiem cykli kabaretowych Olgi Lipińskiej). Dopiero po zakończeniu stanu wojennego, kiedy władza szukała nowych środków dotarcia do społeczeństwa i zyskania jego przychylności, powrócono do szopek noworocznych. Pierwszą z nich nadano 2 stycznia 1983 jako część specjalnego, całodziennego bloku przygotowanego przez redakcję Dziennika Telewizyjnego. Następnie szopki nadawano w 3 kolejne sylwestry (1983, 1984, 1985), w programie pierwszym tuż po północy. Ich forma i treść były kontynuacją tradycji z lat 60. - widowiska kukiełkowe, w których satyra mieszała się z socjalistyczną propagandą. Od roku 1986 zaniechano tego eksperymentu. Szopka noworoczna - już wolna od ograniczeń cenzury i trybutów propagandowych - powróciła wraz ze zmianą ustroju (pierwszą nadano w sylwestra 1990) i od tej pory jest nadawana prawie co roku.
Głównym autorem szopek począwszy od lat 90. jest Marcin Wolski. Początkowo realizował je wraz z Andrzejem Zaorskim i Jerzym Kryszakiem, w późniejszych latach z Markiem Majewskim. Po zwycięstwie SLD w wyborach w roku 1993 Marcin Wolski dał wyraz swojego rozgoryczenia zaistniałą sytuacją w piosence do melodii "Przeżyj to sam", którą wykonywał Andrzej Zaorski uciekając pontonem z "tonącego statku". Widowisko wielokrotnie zmieniało formę- od tradycyjnego z kukiełkami, przez specjalne wydanie Polskiego Zoo, po maski wyobrażające prezentowane postaci i animacje komputerowe. W pierwszych latach XXI wieku kilkakrotnie szopki noworoczne realizował Jacek Fedorowicz. Oparte były one na środkach wypracowanych w programie Dziennik Telewizyjny Jacka Fedorowicza, gdzie pod oryginalne twarze polityków podkładano zmienione wypowiedzi. W ostatnich latach ponownie szopki realizuje duet Wolski-Majewski. Dodatkowo oprócz Szopek Noworocznych są jeszcze Szopki Sylwestrowe.
2004 – Szopka na wyspie ("Teraz wyspa")
2005 – Saloon gier (podziemia pod Sejmem) (animacja komputerowa)
2006 – Szopka w szafie
2007 – Szopka prasłowiańska
2008 - Szopka w raju
2009 - Szopka w kasynie
Czyli wrócilismy do lat 70tych słusznie minionych.
Nie ma sukcesu i nie ma szopki.
Ale za to jaka PROPAGANDA.....
Wtedy i dzisiaj Polska rośnie w siłę, a ludziom żyje się lepiej.
I takiej jak IIIRP nigdzie nie znajdziecie.
Zeszłoroczna szopoka bardzo nie podobała się cynglowni z Czerskiej.
Czuchnowski wylał kubeł pomyj na jej autorów.
- Uwaga! TVP straszy szopką Wolskiego -
"Szopkę..." oglądałem w sylwestra w zaprzyjaźnionym domu. Żeby chłonąć dzieło Wolskiego, odizolowałem się w pokoju z telewizorem. Pijani, którzy tam zaglądali, na moment trzeźwieli. Trzeźwi, rzuciwszy okiem na ekran, biegli się napić. - relacjonuje
Czuchnowski.
http://wyborcza.pl/1,86116,7413447,Uwaga__TVP_straszy_szopka_Wolskiego.html
Jednopartyjna szopka TVP - wrzeszczała ta sama cynglownia.
http://wyborcza.pl/1,75475,6113513,Jednopartyjna_szopka_TVP.html
Noworoczna szopka lizusostwa w TVP - mamrotał michnikoid Kumór.
http://wyborcza.pl/1,75248,3092696.html
Bądżmy dobrej myśli.
Jak tylko Kublik rozda wszystkie karty w tvp zajmie się szopką.
A i Olejni jej pomoże, botoksu użyczy i kropke postawi.
To dopiero będzie szopka.
Szopka Kublkiowa.
a jeszcze jak piękny Każmierz się włączy to ho, ho, ho..... , że hen, hen.....
tylko Drogiego Bronisława mi żal
A z kogo będziemy się smiać?
Też pytanie.
Z głównego wroga, faszysty i oszołoma, który kij w szprychy Donkowi wkłada i w bigosie gajowemu miesza.
A teraz oczekując na szopke Kublikowej i Czuchnowskiego powspominajmy.
- kryska - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
napisz pierwszy komentarz