Jacek Mruk

avatar użytkownika UPARTY

Nie wykluczam, że wpis Jacka Mruka odsyłający do książki Reeda i demaskujący oszustwo syjoinizmu jest głosem w dyskusji o wpisie Sgosi o jej poczuciu obcości w naszym państwie i moim wpisie o potrzebie państwa teokratycznego, opartego o recepty zawarte w Objawieniu.
W najbliższym czasie, jeśli mi tylko będę miał do tego spokojną głowę a ewentualni czytelnicy będą tym zainteresowani, po kolei odpowiem na chyba wszystkie problemy powstałe przy czytaniu Starego Testamentu o których pisał Reed.
Najpierw deklaracja - w warstwie opisowej tekst jest uczciwy, ale głupi.
Bo stosowanie zaleceń Starego Testamentu dało narodom go stosującym siłę przetrwania. Uzupełnienie zaś Objawienia o Nowy Testament spowodowało rozkwit niebywałego dobrobytu w społeczeństwach, w których żyli Żydzi i Chrześcijanie razem, w których sumowały się obie części Objawienia! Dlaczego więc go obecnie świadomie nie stosować, zwłaszcza, że jesteśmy potomkami Narodu Wybranego, co słusznie zauważył autor. Z drugiej strony Chrystus powiedział, że “jego brzemię jest lekkie”, czyli że jego nauka jest najlżejszym do udźwignięcia porządkiem doczesnym ze wszystkich możliwych, bo gdyby był możliwy jakiś lżejszy to przy nim jego nauka była by ciężka.
A przecież to prawda, że Izrael rozpłynął się wśród narodów świata i teraz te narody biologicznie też są dziedzicami Abrahama. Jeśli więc będziemy stosować się do Objawionych zaleceń to czemu mamy nie mieć pozytywnych efektów?
Cóż w tym złego, że Juda był depozytariuszem Objawienia? Ten najlichszy ze wszystkich narodów, opornego serca i twardego karku przeniósł jednak, być może nawet wbrew swej woli Miłosierdzie Boże ? Mnie to nie przeszkadza.
Dziś nie będę jeszcze odnosił się szczegółowo do przytaczanych wątpliwości w sumie religijnych, ale powiem o jednej. Otóż w polecanym tekście jest odniesienie do Księgi Daniela i stwierdzenie, że zarówno sam Daniel jak i inne ważne postacie tej księgi nie są postaciami historycznymi, a zaraz dalej autor mówi, że upadek Hitlera odbył się wg opisanego w tej księdze scenariusza - wyciągając z tego wniosek, że ktoś ten upadek ten zaplanował zgodnie z jej przesłaniem,. Mnie natomiast wydaje się, że było odwrotnie, że po prostu spełniły się proroctwa tej księgi. Bo co do możliwości zaplanowania i wykonania tak skomplikowanego procesu jak upadek systemu hitlerowskiego ( ja wiem, że używam złej nazwy, ale jest to skrót myślowy na potrzeby tego tekstu) przez jakikolwiek ośrodek decyzyjny, to powiem szczerze- jest to niemożliwe. Vide: intryga z taśmami Begerowej popsuta przez Kaczyśkiego wyrzuceniem Leppera z rządu nad dzień przed nagraniem, viede: katstrofa smoleńska bez Jarosława. A to tyko najbliższe nam i najlepiej znane przykłady. A przecież najprawdopodbniej robili je najlepsi na świecie intryganci.
Natomiast jest możliwe prawidłowe odczytanie znaków i dostosowanie się do logiki zdarzeń, możliwe też jest takie “ustawienie się” pojedynczych osób lub grupy ludzi, by mieć możność czerpania korzyści z nieuchronnego przebiegu zdarzeń. Ale to nie znaczy, że te osoby były architektami wydarzeń, z których korzystają.
To samo dotyczy spisku syjonistycznego. Czy on jest. Na pewno łatwa jest współpraca Żydów ze sobą, bo operują tymi samymi pojęciami, tym samym językiem, wyrośli z tej samej kultury intelektulanej, więc ich współdziałanie jest proste. Ale co stoi na przeszkodzie byśmy poszli ich drogą tylko po swojemu z naukami Jezusa w sercu?Nic, a pewnie bedziemy od nich lepsi bo bogatsi o jego nauki.
Czy to, że próbuje posługiwać się Objawieniem do spraw codziennych to coś złego- chyba nie. W końcu w Kanie Galilejskiej boskość Chrystusa objawiła się w najbardziej pospolitej sytuacji. Goście weselni byli niedopici i mogli zakłóć nowożeńcom początek ich związku. Więc dlaczego nie używać Objawienia do zdobycia chleba naszego powszedniego skoro nakazano na się oto modlić?

napisz pierwszy komentarz