Co prowadzi do Jaruzelskiego?

avatar użytkownika tomow

Co roku, na ulicy Ikara 5, gdzie mieszka były I sekretarz KC PZPR, człowiek który wprowadzał w Polsce stan wojenny, odbywa się manifestacja młodych ludzi. Obok niej odbywa się kontrmanifestacja środowisk lewicowych, tłumaczących Jaruzelskiego. Co prowadzi pod dom, umiejscowiony na warszawskim Mokotowie? Co jest główną przyczyną zebrań w nocy z 12 na 13 grudnia? Odpowiedź brzmi jednoznacznie: wolność.

Zapraszam na www.tomaszmatynia.wordpress.com

Wśród manifestantów przeważają ludzie młodzi. Ludzie którzy nie pamiętają czasów stanu wojennego. Można zastanawiać się nad ich prawem do tak ostrych reakcji przeciwko komunistycznemu dyktatorowi. Młodość jednak charakteryzuje się swego rodzaju umiłowaniem wolności. Zdecydowanego przejawu buntu wobec zachowań, które wolność ograniczają. Również przestrzeń polityczna jest przez młodzież uznawana za sferę ich wolności. To podejście jest słuszne. A Jaruzelski jest przykładem człowieka, który z dnia na dzień poczynił zamach na tą, już mocno wtedy ograniczoną, wolność. Dziś przeciwko temu manifestuje się na Ikara 5.

Trzeba mieć w pamięci wydarzenia z roku `81 i postarać się wejść w skórę ludzi, którzy wprowadzenie stanu wojennego przeżyli. Dzisiejsi manifestanci właśnie w tę skórę się ubierają. Mają świadomość sytuacji, która spotkała Polaków 30 lat temu. Mają świadomość, że cierpieli tacy ludzie jak my, ludzie młodzi.

Stan wojenny odebrał to, co w młodym życiu jest swego rodzaju paliwem. Odbierał nadzieję. Któż z nas nie wierzy w lepszą przyszłość, któż z nas po karnawale związanym z czasem „Solidarności” nie patrzyłby z nadzieją na kolejne lata życia. Jaruzelski te szanse ukradł, zabrał je jednym rozkazem w celu zachowania pełnej władzy. Dziś młodzi manifestują, żeby przestrzec tych, którzy być może mieliby zakusy zamachu na wolność i nadzieje. Manifestują także, żeby wyrazić swój sprzeciw wobec relatywizacji tych wydarzeń.

Istnieje w wrażenie, że w wielu umysłach doszło do zbiorowej amnezji. Zapomnieliśmy czym był komunizm, zapomnieliśmy jak wyglądała władza w PRL-u. W końcu, nie pamiętamy do czego doprowadził Jaruzelski. Mówi się, prawdopodobnie za jednym z wykładowców Harvardu: „Naród, który nie zna historii jest skazany na jej powtórne przeżycie”. Te słowa brzmią w moich uszach za każdym razem, gdy fałszowany jest obraz, bądź relatywizowane są winy. Nie jestem jednak historykiem. Czytam historyków. Oni są zgodni. Wprowadzenie stanu wojennego to zamach na wolność. Co do jego przyczyn się różnią. Jednak istnieją dokumenty, które wskazują na potwierdzenie tez o zamachu stanu dokonanego przez Wojciecha Jaruzelskiego. Chodzi tutaj o zapis rozmowy Jaruzelski – Kulikow, a także o inne fakty, jak przedłużenie poboru i wzmożona aktywność partyjnego gremium. Stan wojenny był końcem pewnego okresu. Był tak naprawdę końcem „Solidarności”, która nigdy już w ten sposób nie działała. Nigdy później nie była tak liczna. Stan wojenny zabrał Polakom obywatelskość. Spowodował strach, który do dziś jest charakterystyczny dla społecznych zachowań Polaków.

Rekonesans Jaruzelskiego w przestrzeni publicznej jest błędem. Nie wiem co kierowało Prezydentem Komorowskim w momencie zapraszania Wojciecha Jaruzelskiego na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Być może rzeczywiście chodziło o poradę w sprawie Rosji. Jednak powrów na salony komunistycznego dyktatora jest faktem. To podgrzało po raz kolejny stary spór. To po raz kolejny podzieliło Polaków.

Wracając do młodych, którzy odważyli się przyjść w miejsce zamieszkania Wojciecha Jaruzelskiego, ostatniego przywódcy PRL-u. To pamięć ich tam prowadzi. To pamięć starszych pokoleń przekazuje nam obraz wydarzeń, które działy się zimową porą, w grudniu 1981 roku. Jeszcze raz o tym przypomniano poprzez list, który krąży w przestrzeni publicznej, a ma na celu pokazanie prawdziwego oblicza Wojciecha Jaruzelskiego. Musimy mieć świadomość, że podpisali go uczestnicy tamtych wydarzeń. To oni są nauczycielami młodego pokolenia, które przyjdzie dziś w nocy pod dom Wojciecha Jaruzelskiego, na warszawski Mokotów, pod Ikara 5.

napisz pierwszy komentarz