Czytanki Szeremietiewa - 27 X

avatar użytkownika Emisariusz IV RP

Cytuję fragment artykułu, ale jakże poruszająca CZARNA WRÓŻBA, moja milion razy czarniejsza.

=====================================

Podstawowy problem polskiej polityki bezpieczeństwa

Moskwa ogłosiła zasady polityki wojskowej w Rosji. Stwierdzono tam, że Rosja nie zgodzi się na włączenie Polski do NATO.

 

 

Ponadto dowiadujemy się, że Polska nie ma prawa dokonać zmian w dyslokacji swych wojsk na własnym terytorium przesunięcia jednostek liniowych z zachodu na tereny wschodnie RP.

 


Ponadto Rosja przyznaje sobie prawo do reagowania zbrojnego także poza jej granicami, jeżeli władze Rosji uznają, że wymaga tego interes państwowy Rosji. Ten dokument dowodzi, że w myśleniu przywódców Rosji nadal istnieje silny motyw imperialny.

 


Tak sformułowana polityka bezpieczeństwa Rosji może okazać się w przypadku Polski polityką niebezpieczeństwa. Polska powinna tę kwestie postawić otwarcie na forum międzynarodowym. Powinniśmy postawić Rosji kilka pytań z tym podstawowym - jakie zagrożenia dla mocarstwa rosyjskiego, a jest to nadal potęga militarna, może stanowić włączenie Polski do systemu bezpieczeństwa zachodnioeuropejskiego?

 

Dlaczego Polska nie ma prawa decydować o usytuowaniu swych wojsk na własnym terytorium państwowym?

 

Czy Zachód nadal opowiada się za polityką Jałty - pozostawienia Polski w rosyjskiej strefie wpływów - i czy akceptuje tę swoistą odmianę „doktryny Breżniewa”, ograniczonej suwerenności krajów Europy Środkowowschodniej?

 

Powinien powstać oficjalny dokument państwowy formułujący nasze obawy, skierowany do instytucji międzynarodowych, opinii publicznej Europy i Stanów Zjednoczonych, także do rządów Francji, Niemiec, Anglii, Włoch i Rosji. To naprawdę poważna i zasadnicza kwestia dla naszej polityki bezpieczeństwa narodowego.

 

Mamy prawo przypuszczać, że Moskwa nie wyrzekła się zamiaru opanowania Europy Środkowej i obecnie, gdy nie ma dość sił, aby to realizować, chce przetrzymać nas w swoistej szarej strefie, by po odzyskaniu sił wrócić nad Wisłę i Wełtawę.

 

Zachód udaje, że nie widzi tego zagrożenia.

 

Czy widzi to kierownictwo państwa polskiego?

(styczeń 1993)

=================================

http://www.szeremietiew.pl/publikacje.php?c=podstawowy


Sytuacja jest żywcem jak po 1918 roku, raz sobie poradziliśmy z Niemcami, bolszewikami, ale kiedy alianci stanęli przeciw Europie Środkowej w Monachium 1938, to nie mieliśmy szans. Po Czechosłowacji przyszła kolej na nas i alianci doskonale wiedzieli co się dzieje, przecież NEGOCJOWALI to ze STALINEM, HITLEREM w sierpniu 1939. Wiedziała też Ameryka co grozi Żydom, Polakom, całej Europie i nic. Była przecież nauczka z I wojny. Nie posłali nawet floty!

 

Rok 2008. Świat z Niemcami, Francją, Anglią dokonał rozbioru Gruzji zgodnie z życzeniem Rosji i chyba USA. Sprzedano ten kraj sowietom jak Czechosłowację nazistom w 1938. Przyjdzie i na nas ZNOWU pora. Atak będzie straszny niezależnie od tego czy konwencjonalny, czy terrorystyczny, czy wojskowo bronią masowego rażenia. Polacy nie są mentalnie gotowi nawet na małą "graniczną" ruchawkę typu gruzińskiego, szokuje nas już kilkadziesiąt ofiar (chwała poległym dla ojczyzny!) bardzo poważnych misji wojennych (to nie są misje pokojowe) w Iraku, Afganistanie.

Więcej ginie ludzi pracy w pracy, giną rolnicy, drwale, górnicy, kierowcy, budowlańcy, nawet sprzątaczki. Pytanie jest tylko o motywy wojny, co ta wojna i KOMU ma dać. Jest oczywiste że dojdzie do międzynarodowej ustawki, zwłaszcza z wielką rolą Niemiec, Francji, Anglii, USA. Rosja musi mieć PEWNOŚĆ że nie dojdzie z nimi do wojny atomowej, bo to "zły interes". Wojna konwencjonalna będzie na terytorium Polski, opinia światowa musi mieć "ubaw" i uzasadnienie dla konieczności zawarcia "mądrego pokoju" z Rosją miratworców globalnych.

Obie strony postrzelają sobie troszkę nad naszymi popiołami, zaś w gabinetach będą trwały narady jak podzielić wpływy w NOWYM ŁADZIE bez Polski, tzn jakiś kadłubowy kraj może będzie ustanowiony bez ziem sprzed 1918 roku. Poza tym strefa buforowa odetnie nas od całego wschodu, nawet od Ukrainy. To oczywista oczywistość. Taktyka z 17 września 1939 i rozbiorów. Nowa Polska będzie miała zatem gdzieś ze 100 tys km2. Stolica w Krakowie, bo Warszawa będzie zapewne kraterem bo obramowaniu w pierwszej godzinie wojny pięcioma bombami 150 megatonowymi po których skapitulujemy kiedy pyły opadną promieniotwórcze. Mądra decyzja... stawiajmy się WTEDY KIEDY MA TO SENS. Mało nam 1939 i szeregu źle opracowanych, realizowanych powstań, kampanii?

Co przekona np Izrael i lobby żydowskie w USA (de facto światowe, zatem unijno-natowskie też) do poparcia zniszczenia Polski? Handel wymienny. Rosja zajmuje się z Niemcami "swoimi" ziemiami, a USA z Izraelem swoimi wrogami, niekoniecznie Iranem, są inni w kolejce bliżej Izraela.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Wielka_Syria

 

Syria ruszy niebawem do wojny i zapoczątkuje zawieruchę światową, przypuszczam że nie zaatakuje z przyczyn taktycznych bezpośrednio Izraela w pierwszym etapie (Iran muszą pozyskać, a ten się boi realnego wtedy gradu atomówek USA, NATO), ale sąsiadów, zwłaszcza wrogi im tradycyjnie LIBAN na "dobry początek", później JORDANIĘ jeżeli świat im na to pozwoli biernością, Watykan modlitwą o pokój itd itp. Nie pozwoli świat Syrii działać, będzie wielka wojna, gdyby to Polskę niszczono, to POZWOLIŁBY świat masakrować Polaków (bydłem jesteśmy dla świata zachodu, dla USA, Żydów), ale Bliski Wschód to Izraela światek, strefa wpływów, wizje WIELKIEGO IZRAELA, Ziemi Obiecanej (bez wrogów). Izrael zaatakują zaś terroryści kosmopolici, być może będą to sznurki z GRU, sowieci, którzy tym osłabią USA, NATO żeby zająć Krym, Kaukaz, Kraje Bałtyckie, Polskę... Oczywiście w tle mocno zaangażowany zakulisowo Iran, który być może nie będzie czekał jak owca na rzeź, ale PRZEJMIE INICJATYWĘ zaczepną.

Izrael może zniknąć w każdej chwili od eksplozji atomowych bomb plecakowych dostarczonych agentom czy terrorystom, sowieci mają takie ładunki od dawna, skoro mieściły się nawet w małym pocisku 152mm haubicy... Plecak z jakim chodziłem w górach nieraz ważył 30-40kg. Ile trzeba takich ładunków? Kilkanaście, maksymalnie 20-30 na tak mały kraj, w tym osobne na bazy wojskowe, ośrodki atomowe.

 

Jesteśmy bezbronni na skraju wielkiej wojen, wojennego terroryzmu (to nie terroryści, ale SŁUŻBY SPECJALNE KONKRETNYCH KRAJÓW) być może nadchodzi wojna światowa kolejna. W końcu na osłabione mocarstwa ruszą pozostałe kraje, w tym potęgi jak Chiny, Indie. Każdy ma coś do ugrania, jakiś interes, my mamy JEDEN - PRZEŻYĆ, przetrwać kolejny 1000 lat jako kraj, jako naród, cywilizacja łacińska.

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz