ZADUSZKI - wspomnienie i modlitwa
kryska, wt., 02/11/2010 - 16:51
Zaduszki - potoczna nazwa katolickiego Święta Zmarłych.
Przypada ono 2 listopada, w dzień po dniu Wszystkich Świętych. Tego dnia katolicy modlą się za dusze w czyśćcu cierpiące.
Święto zmarłych zostało wprowadzone w roku 998 przez św. Odiliona, opata z Cluny, jako przeciwwaga dla pogańskich obrządków czczących zmarłych.
Od XIII wieku stało się powszechnym zwyczajem w Kościele katolickim.
W 1915 r. papież Benedykt XV pozwolił każdemu kapłanowi odprawić w tym dniu trzy Msze św. za zmarłych. Od połowy XX wieku, w Polsce, faktyczne obchody Święta Zmarłych przypadają 1 listopada wraz z dniem Wszystkich Świętych, wtedy zarówno wierzący jak i niewierzący odwiedzają groby swoich bliskich.
W Zaduszki odwiedza się cmentarze, groby zmarłych z rodziny i uczestniczy w mszach za zmarłych.
Tego dnia istnieje tradycja zapalania świeczek czy zniczy na grobach zmarłych oraz kwiatów, wieńców lub też innego typu ozdób mających być symbolem pamięci o tychże zmarłych.
Dla nas Polaków ten rok to rok szczególny.
Szczególny, bo obfitujacy w dramaty i tragedie narodowe niespotykane nigdzie i nigdy dotąd.
Największa tragedia to katastrofa pod Smoleńskiem w dniu 10 kwiewtnia 2010r.
Jedną z ofiar śmiertelnych tego narodowego dramatu była Pierwsza Dama, zona ś.p.Prezydenta - Maria Kaczyńska.
I ją dzisiaj wspominam najczęściej i za nią się modlę.
Nie przetrwałbym bez niej w polityce – tak o żonie wypowiadał się prezydent Lech Kaczyński. Jako małżeństwo przeżyli wspólnie 32 lata i razem zginęli w sobotni poranek 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie samolotu TU-154 pod Smoleńskiem.
- Maria była damą, prawdziwą damą, wspaniałą kobietą – Elżbieta Jakubiak (PiS) w TVN24 nie mogła opanować łez opowiadając o tragicznie zmarłej Marii Kaczyńskiej. Do Katynia żona prezydenta leciała jednak nie tylko jako Pierwsza Dama. To właśnie tam jeden z braci jej ojca zginął zamordowany przez NKWD.
Rodzina Marii Kaczyńskiej, z domu Mackiewicz, pochodziła z Wilna. Część dzieciństwa Maria spędziła w leśniczówce w Borach Tucholskich. Od dziecka miała problemy ze zdrowiem. Urodziła się bowiem z wadą serca. Matka Marii za namową lekarzy przeniosła się z nią do Rabki, bo tamtejszy klimat bardziej służył chorowitej dziewczynce.
W Rabce Zdroju Maria skończyła liceum, ale studia wybrała sobie na drugim końcu Polski – w Sopocie na Wydziale Transportu Morskiego Wyższej Szkoły Ekonomicznej (dzisiaj Uniwersytet Gdański). Świetnie znała języki obce: mówiła po angielsku, francusku, hiszpańsku i rosyjsku.
Po uzyskaniu dyplomu zaczęła pracę w Instytucie Morskim w pracowni badań koniunkturalnych, gdzie zajmowała się badaniami perspektyw rozwoju rynków frachtowych na Dalekim Wschodzie.
Czeczenka Kamisa, którą w szpitalu w Ustrzykach Dolnych odwiedziła prezydentowa Maria Kaczyńska
Opiekuńcza i troskliwa, co było powodem do kpin w przemyśle pogardy rozpętanym przez salon i media.
Dla medialnej szumowiny największą "zbrodnią" i najbardziej pamiętną wpadką ś.p. pierwszej damy była czerwona reklamówka, którą trzymała w ręce, wsiadając do samolotu wiozącego Lecha Kaczyńskiego do USA.
Cynglownia nie zdążyła ustalić czy ona potrafiła jeść bezę łyżeczką.
W Lublinie, w Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej, kwitną kremowo-żółte tulipany "Maria Kaczyńska". Tragicznie zmarła w katastrofie w Smoleńsku Pierwsza Dama Maria Kaczyńska otrzymała dwa lata temu kremową odmianę tulipana. Kwiat jej imienia wyhodował holender Jan Ligthart.
Zajęło mu to 18 lat.
Dzisiaj mieszka tutaj.
A ja modlę się, by odpoczywała w spokoju i cieszyła się swoimi tulipanami na niebiańskiej łące.
- kryska - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
napisz pierwszy komentarz