Lenistwo - czy potrzebny psycholog?
Henryk Krzyżanowski, sob., 20/03/2010 - 06:46
Przykra mnie przypadłość dusi:
ciężko się do pracy zmusić.
Kawy nie działa aromat –
we łbie zamiast myśli słoma.
Gdy tak duch słabnie i chroma,
wcale się nie wzmacnia soma.
I ciągle kudłaty kusi:
praca jutro – dzisiaj bluesik.
***
Lenistwo…wiadomo, grzech główny. Czytam o lenistwie spore hasło w Encyklopedii Katolickiej. Ciekawe: w Biblii jednoznacznie negatywnie mnie oceniają. Teologia moralna – jak wyżej. A w psychologii, powiedzmy, różnie… A wyjaśnień, czemu mi się nie chce, choć pilny termin goni – od groma. Może kompleks niższości, może złe wychowanie – nadopiekuńczość lub przymus (?), może wrogość wobec innych, no mógłbym ciągnąć.
Wracam więc do Mateusza "sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz – w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów" . No, to nie przelewki – do pracy, leniwcze!
- Henryk Krzyżanowski - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać

napisz pierwszy komentarz