Prawda według Lisa - Wojciech Reszczyński

avatar użytkownika Maryla

.."Czasami dobrze jest wiedzieć, jaką strawą karmią swoich czytelników dziennikarze czy felietoniści np. "Gazety Wyborczej". Jednym z nich jest Tomasz Lis zamieszczający swoje felietony w wydaniu czwartkowym. Ten sprzed tygodnia zatytułował: "PiS-torycy współpracują z SB". Oszukańczy i tendencyjny skrót myślowy zawarty w tytule autor wyjaśnia, a raczej zaciemnia, ironiczną interpretacją: "Walka o prawdę jest wartością samoistną, dlatego mężni PiS-torycy w celu ujawnienia prawdy zdecydowali się współpracować z SB, opierając się na jej dokumentach będących prawdy krynicą". Lis oczywiście broni Lecha Wałęsy, ale jest to kolejna okazja do zaatakowania Jarosława i Lecha Kaczyńskich. I obronę, i atak charakteryzuje jakieś emocjonalne rozdygotanie autora; ironia miesza się z nienawiścią, a wszystko łączy jakiś histeryczny styl, że aż chce się zawołać: fakty, głupcze!"....

.."Wyłącznie o prawdę szło, gdy powoływano sejmową komisję śledczą ds. zgnojenia Leszka Balcerowicza" - ciągnie dalej swoją ironię Tomasz Lis. To ciekawe, że autor dopuszcza możliwość powołania komisji sejmowej, by kogoś "zgnoić", ale zapewne chodzi mu tylko o tę jedną, jedyną, a nie o obecne komisje. Leszek Balcerowicz, zdaniem NIK, był współodpowiedzialny za aferę FOZZ. Mimo przekazania raportu NIK warszawskiej prokuraturze Balcerowicz nadal pełnił funkcję ministra finansów i wicepremiera. Nigdy nie musiał się tłumaczyć z tej afery FOZZ, wyświetlenie kosztowało życie Michała Falzmanna. Nigdy nie odpowiadał też za gigantyczny przekręt finansowy z 1990 roku, będący częścią tzw. planu Balcerowicza. Leszek Balcerowicz, były pracownik Instytutu Podstaw Problemów Marksizmu i Leninizmu, w III RP został kawalerem najwyższego medalu, Orderu Orła Białego. Jest idolem Lisa.
"O prawdę i tylko prawdę szło, gdy wszystkie trzyliterowe agencje państwa zaangażowano w znalezienie dowodów, że Barbara Blida to oszustka" - to kolejny fragment z felietonu, który ma się tak do faktów, jak czołowy program informacyjny pewnej prywatnej telewizji.
"O prawdę i wolność szło, gdy PiS razem z Samoobroną i LPR ukradło publiczności telewizję" - wali po oczach Tomasz Lis. Na szczęście kradzież telewizji została powstrzymana w dniu, kiedy w programie TVP 2 pojawił się "Tomasz Lis na żywo", a na antenie "Wiadomości" TVP 1 pojawiła się, też na żywo, jego żona.
Lista prymitywnych zarzutów Tomasza Lisa pod adresem PiS i Jarosława Kaczyńskiego oraz prezydenta Lecha Kaczyńskiego liczy jeszcze kilkanaście pozycji. Wszystkie utrzymane w tym samym szyderczym tonie, sprzeczne z rzeczywistością, żenujące i pożałowania godne. "...
Wojciech Reszczyński

Autor jest wicedyrektorem Informacyjnej Agencji Radiowej Polskiego Radia.

http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=dd&dat=20080619&id=main

 

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz