20 lat temu zginął o. Aleksandr Mień

avatar użytkownika Redakcja BM24

Jeszcze jedna nie wyjaśniona zbrodnia komunistyczna.

Przed dwudziestu laty – 9 września 1990 koło podmoskiewskiej wioski Siemchoz zginął rosyjski kapłan prawosławny, filozof i teolog ks. Aleksandr Mień. Miał wówczas 55 lat.

Na miejscu jego śmierci wzniesiono cerkiew św. Siergiusza. Jej konsekracji dokonał dziś metropolita kruticki i kołomieński Juwenaliusz. Po modlitwie za zamordowanego rozpoczęła się tam dwudniowa konferencja naukowa „Protojerej Aleksander Mień i jego czasy”.

O. Mień był jednym z najbardziej cenionych duchownych w Rosji. Cieszył się wielką sławą i autorytetem zwłaszcza wśród tamtejszych intelektualistów, naukowców, ludzi kultury i sztuki. Znany z wielkiej otwartości na inne wyznania i religie łatwo nawiązywał kontakty z ludźmi różnych przekonań, wiar i kultur. Cechy te z jednej strony zyskiwały mu ogromną popularność w różnych środowiskach, z drugiej wywoływały niezadowolenie, a nawet oburzenie i gniew w wielu innych, zwłaszcza w kręgach nacjonalistycznych i najbardziej zamkniętych na świat zewnętrzny kołach prawosławnych. Według niektórych teorii zginął z rąk funkcjonariuszy KGB lub GRU. Jednak, jak twierdzi jego syn, prawdopodobnie nigdy nie uda się już ustalić prawdziwych zabójców.

Sylwetka kapłana

Aleksandr Władimirowicz Mień urodził się 22 stycznia 1935 w Moskwie w rodzinie rosyjskich Żydów – Władimira Mienia i Jeleny Cuperfejn. O ile jego ojciec był ateistą, to matka przyjęła już jako dojrzała osoba prawosławie i doprowadziła do tego, że jej syna ochrzcił 3 września tegoż roku w głębokim ukryciu o. archimandryta Serafin Batiukow.

Gdy chłopiec miał 6 lat, agenci NKWD aresztowali jego ojca, który ponad rok spędził w areszcie śledczym, a następnie został zesłany na Ural; dopiero po wojnie rodzina znów mogła być razem. Według niektórych źródeł, w wieku 12 lat przyszły kapłan miał doznać mistycznego spotkania z Chrystusem.

Podczas studiów (w Szkole Wyższej Futrzarstwa) poznał ortodoksyjnego Żyda Gleba Jakunina, który – podobnie jak on – stał się później księdzem prawosławnym i dysydentem, oraz przyszłego reżysera Andrieja Tarkowskiego. Gdy w 1955 ich wydział przeniesiono do Irkucka na Syberii, tam właśnie w 2 lata później 22-letni wówczas A. Mień poślubił w cerkwi św. Jana Chrzciciela Nataszę Grigorienko. Za „karę” jako człowiek wierzący nie otrzymał dyplomu ukończenia studiów i groziło mu powołanie do wojska.

Pozostał jednak wierny swym przekonaniom i po powrocie do Moskwy przyjął święcenia diakonatu i skierowanie do kościoła Bogurodzicy w Akułowie pod Moskwą. Jednocześnie młody duchowny rozpoczął studia zaoczne w Seminarium Duchownym w Leningradzie i nawiązał współpracę z miesięcznikiem „Żurnał Moskowskoj Patriarchii”. 1 września 1960 został wyświęcony na kapłana, po czym rozpoczął posługę jako wikary w cerkwi pw. Bogurodzicy w podmoskiewskim Ałabino a w rok później został jej proboszczem.

W 1964 milicja przeszukała jego świątynię, po czym bezpodstawnie oskarżono młodego kapłana o okradanie miejscowego muzeum. Przeniesiono go więc na wikariusza do wsi Tarasowka, gdzie postanowił napisać list otwarty do władz, protestujący przeciw prześladowaniom religijnym w ówczesnym ZSRR. Ostatecznie napisali go inni, bardziej radykalni księża pochodzenia żydowskiego: Gleb Jakunin i Nikołaj Eszliman. List ten, skierowany do najwyższych władz państwowych i kościelnych, wywołał duży oddźwięk w kraju i za granicą.

W latach 1964-68 ks. Mień studiował w Moskiewskiej Akademii Duchownej i napisał pracę doktorską, a w lutym 1970 r. został przeniesiony jako wikary do cerkwi pw. Ofiarowania Pańskiego we wsi Nowaja Dieriewnia pod Moskwą. Służył w niej aż do swej tragicznej śmierci.

Na początku lat osiemdziesiątych co najmniej dwukrotnie był przesłuchiwany w centrali KGB w Moskwie, na Łubiance. W 1985 kapłana zaatakował sowiecki dziennik związkowy „Trud”, zarzucając mu w dwóch obszernych artykułach przestępcze kontakty z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym za Granicą (znanym ze swego nieprzejednanego stanowiska antykomunistycznego) i działalność antyradziecką.

Gdy w drugiej połowie lat osiemdziesiątych w ZSRR rozpoczęła się tzw. „pieriestrojka” (przebudowa) i towarzyszące temu złagodzenie reżymu komunistycznego, w lutym 1988 ks. Mień mógł po raz pierwszy wyjechać za granicę – do Polski, gdzie spędził dwa tygodnie. Pod koniec lat 80. zaczął coraz częściej pojawiać się w mediach i wygłosił w różnych miejscach kilkadziesiąt wykładów publicznych, stając się najpopularniejszym rosyjskim duchownym. W 1989 został proboszczem w Nowej Dieriewni. Znał łacinę, grekę, hebrajski i kilka języków zachodnioeuropejskich.

Rosnąca popularność kapłana, zwłaszcza w kręgach intelektualistów, ludzi kultury, sztuki i nauki, sprawiła, że do jego niewielkiego domku koło cerkwi zaczęli ściągać coraz liczniej ludzie różnych zawodów, przekonań i poglądów. Wielu z nich właśnie dzięki niemu przyjęło chrzest i stało się aktywnymi członkami Kościoła. Równocześnie jednak ta jego otwartość na innych, szczególnie zaś nieukrywana życzliwość do katolików i ruchu ekumenicznego wywoływała coraz większą krytykę i potępienie w najbardziej zachowawczych środowiskach Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Niemal jednocześnie ze wzrastającą popularnością i sympatią otrzymywał listy i telefony z pogróżkami, ukrywając to przed własną rodziną. Zajmowała ona zresztą ważne miejsce w jego życiu i mimo nawału zajęć poświęcał jej wiele uwagi, zajmując się wraz z żoną wychowaniem syna i córki.

9 września 1990 zginął w niewyjaśnionych okolicznościach w drodze ze swojego domu do cerkwi w pobliżu stacji kolejowej Siemchoz pod Moskwą. Według oficjalnej wersji zabił go siekierą jeden z jego parafian. Był to – zdaniem obserwatorów – ostatni kapłan prawosławny, zamordowany w czasach sowieckich. Według niektórych teorii zginął z rąk funkcjonariuszy KGB lub GRU. Pochowano go w Nowej Dieriewni w pobliżu cerkwi, w której służył.

Syn kapłana – Michaił Mień, obecnie gubernator obwodu iwanowskiego, powiedział, że jego ojciec „był uosobieniem duchowych wartości chrześcijaństwa zupełnie nie do przyjęcia dla partii władzy”. Przypomniał, że w roku 1990 ks. Mień „zdobył sławę w całej Rosji i cieszył się wciąż rosnącym autorytetem, stanowiąc dla partii władzy realne zagrożenie”. Zdaniem Mienia-juniora, prawdopodobnie nigdy nie uda się ustalić prawdziwych morderców jego ojca.

Zarówno sam kapłan, jak i jego przyjaciele i uczniowie (Gleb Jakunin, Siergiej Awierincew, Jakow Krotow) byli i są od dawna przedmiotem krytyki ze strony tradycjonalistów kościelnych i wielu hierarchów Patriarchatu Moskiewskiego. Przedstawiciele oficjalnego Kościoła wielokrotnie dawali do zrozumienia, że mimo swych zasług i tragicznej śmierci, mającej wiele oznak męczeństwa, kapłan ten nie ma żadnych szans ani na kanonizację, ani na uznanie go za męczennika.

Ks. Mień ogłosił wiele prac teologicznych i filozoficznych oraz o tematyce ekumenicznej, a szczególnie wiele uwagi poświęcił związkom religii z kulturą, był też gorącym orędownikiem współpracy i dialogu nie tylko członków różnych wyznań chrześcijańskich, ale także wyznawców różnych religii. Jedną z najsłynniejszych jego prac jest „Syn człowieczy”, tłumaczony na wiele języków, m.in. na polski (u nas ukazała się ona w wydawnictwie „Verbinum”). Inna ważna praca ks. Mienia to wielotomowy wykład porównawczej historii religii "W poszukiwaniu Drogi, Prawdy i Życia” (1969-1972), który ukazał się w Brukseli w rosyjskojęzycznym wydawnictwie katolickim „Żyzń s Bogom” (pod pseudonimami Andriej Bogolubow i Emmanuel Swietłow).

kg (KAI) / Moskwa

http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=3377

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz