Jak donosi PAP:

"19.08. Warszawa (PAP) - O potrzebie poczekania z decyzją na temat formy upamiętnienia ofiar katastrofy smoleńskiej - powiedziała córka prezesa Rodzin Katyńskich Izabella Sariusz-Skąpska."

Zadziwiające jak aktywna jest ta Pani na niwie spraw związanych z katastrofą smoleńską. Można by to zrozumieć, gdyby jej aktywność szła po linii oczekiwań większości rodzin ofiar tej katastrofy, ale jest wprost przeciwnie; jej aktywność jest po linii oczekiwań władzy, tak niechętnej upamiętnianiu ofiar katastrofy smoleńskiej.

Wpisuje się to jej postępowanie w rodzinne tradycje jej ojca, zresztą ofiary tej katastrofy, który też swoją aktywnością starał się dogodzić władzy. To właśnie w czasach po stanie wojennym Andrzej Skąpski, ojciec tej Pani, wstąpił do PRON , która była organizacją popierającą stan wojenny, na polecenie oficera prowadzącego z SB.

Tak to argumentował: "Rozmawiałem z nim na polecenie moich przełożonych z PAX."

Wyjaśnił, że także w PRON pracował na ich polecenie.(PAX-u)

A tak charakteryzował go oficer prowadzący z SB:

"Kontakty z pracownikiem Służby Bezpieczeństwa traktuje poważnie i jako rzecz naturalną, ze względu na zajmowane stanowisko; nie unika rozmów na interesujące nas tematy; sprawia wrażenie człowieka szczerego w swoich wypowiedziach; lubi szeroko prezentować swoje osiągnięcia zawodowe; chętnie charakteryzuje swoje poglądy na różne wydarzenia społeczno-polityczne".

Jak widać, niedaleko pada jabłko od jabłoni, a skłonności zapewne dziedziczy się w genach, choć nie należy lekceważyć wychowania i przykładu w rodzinie.

Tu na S24 mamy kilka przykładów takich pokoleniowych skłonności do wysługiwania się władzy nie będącej emanacją Narodu(tak było za PRL-u, tak jest za PO).

http://stan35.salon24.pl/220332,rodzinne-tradycje-skapskich

ANEKS.

b.Polska - po lska - rozpad