Akt łaski
Dawnymi czasy, gdy władca zasiadał na stolcu przez kilka pierwszych dni lub nawet cały miesiąc odbywała się feta. Przyjęcia, popijawy, lokalne wojny na krzesła i stoły. Ogólny ochlaj i wyżerka. Nie wiem czy teraz tak będzie ale jest co świętować- cała władza w ręce nas! zmieniając nieco hasło bolszewików można stwierdzić, że bolsze ich jest ale gdy padnie wszystko na pysk, rozrzedzą się jak mgła. Oprócz popijaw zacny władca ułaskawiał paru zuchów a ministrów (wybranych) kazał ściąć, żeby lud miał igrzyska. Czasami gdy nowoobrany błękitnokrwisty miał mocno w czubie mylił postacie i kazał ściąć swoją rodzinę lub nadwornego błazna.
Obserwując jak usłużni pachołkowie w mediach kadzą i biją pokłony przed nowym władcą zastanawiam się, kto z nich zostanie poświęcony w przyszłości na ołtarzu wzajemnego zrozumienia...z Rosją. Jak zagra prosta oszibka, czy też ktoś będzie leciał i wszystko się zmieni, czy po prostu nasz ulubiony sojusznik od krasnali w ogródkach stwierdzi, że bardziej opłaca się mu mieć inną partię u władzy? Nic się nie dzieje bez aprobaty panów od małpek Canarisa- nic nie widzą, nie słyszą i nie mówią. Do czasu...
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz