Już drugi klub parlamentarny poparł akcję „Przypomnijmy o Rotmistrzu” („Let’s Reminisce About Witold Pilecki”).

14 b.m. informowałem o listach wystosowanych do klubów i kół poselskich w Sejmie, a także o poparciu zadeklarowanym przez szefa jednego z nich (zob. „SDPL za Rotmistrzem Pileckim” ).

Tydzień temu otrzymałem odpowiedź Demokratycznego Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego: 

Od: Demokratyczne Koło Poselskie <kp-dkp@kluby.sejm.pl>
Data: 22 lipca 2010 15:58
Temat: Re: W sprawie Witolda Pileckiego - Przypomnijmy o Rotmistrzu
Do: Michał Tyrpa <michal.tyrpa@gmail.com>

Witam Panie Prezesie,

w nawiązaniu do pisma jakie skierował Pan do biura naszego Koła Poselskiego pragnę poinformować, że DKP SD z całą mocą popiera starania Fundacji Paradis Judaeorum w kwestii ustanowienia 25 maja europejskim Dniem Bohaterów Walki z Totalitaryzmem.

Z wyrazami szacunku,

Rafał Hagmajer

Kierownik biura DKP SD

Fakt, iż to właśnie posłów Socjaldemokracji Polskiej i Stronnictwa Demokratycznego stać było na zadeklarowanie poparcia dla akcji „Przypomnijmy o Rotmistrzu” („Let’s Reminisce About Witold Pilecki”), z wielu powodów skłania do refleksji. Czy stanie się on również zachętą do udzielenia odpowiedzi przez kluby PO, PiS, PSL, Lewicy, Polski Plus, a także ze strony posłów niezrzeszonych?

Wciąż w to wierzę. Mam również nadzieję, że w uzyskaniu poparcia pomogą członkowie i sympatycy stronnictw, które dotąd milczą. 23 b.m. za pośrednictwem FaceBooka prosiłem o to Zbigniewa Girzyńskiego z PiS, ale do chwili obecnej odpowiedzi brak.

„Zwykłym” ludziom przypominam, że zaproszenie do akcji jest nadal otwarte. Czytajmy „Raport Witolda” (po polsku lub po angielsku) i polecajmy go znajomym. Podpisujmy petycję do europosłów .

Tyle możemy uczynić nie odrywając się od komputera.. Tych natomiast, którzy chcieliby zrobić coś więcej, zachęcam do przejrzenia dokumentacji ( www.michaltyrpa.blogspot.com ), a także do zapoznania się z anonsowanym wcześniej, „podziemnym” numerem kwartalnika „Obywatel”.

Dobro wspólne inspiruje. Nie pozwólmy o nim zapomnieć naszym europarlamentarzystom.