Kalendarium Afery Hazardowej v. 1.1 [2010-07-16 11:50]
dzierzba, pt., 16/07/2010 - 11:03
Komisja hazardowa kończy swoją działalność. Nie wiadomo jeszcze, co będzie zawierał raport. Chcąc ułatwić czytelnikom rozeznanie w tej zagmatwanej sprawie, poniżej przedstawiam pełniejszą i głęboko mądrzejszą wersję kalendarium tzw. „afery hazardowej”. Myślę , że w obliczu rychłego końca tego rozpętanego przez różne oszalałe z nienawiści indywidua spektaklu, nowe kalendarium może być stosowniejsze niż to opublikowane w sierpniu 2009 przez niekierowany jeszcze przez niezależnego dziennikarza Tomasza Lisa tygodnik „Wprost”.
Lipiec 2008 – Pod pretekstem szukania dowodów na skorumpowanie burmistrza miasta, CBA zakłada podsłuch Panu Ryszardowi Sobiesiakowi – znanemu miłośnikowi sportów zimowych, który planuje w Karpaczu budowę wyciągu dla dzieciaków z biednych rodzin.
20 lipca 2008 – CBA rejestruje pierwszą rozmowę między Panem Sobiesiakiem a Zbigniewem Chlebowskim. Wynika z niej, że polityk PO całym sercem jest zaangażowany w blokowanie takich zmian w ustawie o grach losowych i zakładach wzajemnych, które byłoby niekorzystne dla samej branży, a także polskiej racji stanu. W rozmowie tej Chlebowski wspomina o „Grześku” i „Mirku”. Jak się później okazuje, nie chodzi tutaj wcale o wicepremiera Grzegorza Schetynę i ministra sportu Mirosława Drzewieckiego, ale „Grześka” – ulubiony baton czekoladowy ministra oraz „Mirka” – syna sąsiadów, którego Chlebowski często odbiera z przedszkola lub kółka Młodych Miłośników Integracji Europejskiej
4 sierpnia 2008 – w skromnym hotelu Bielany pod Wrocławiem Chlebowski spotyka się z Sobiesiakiem i biznesmenem Janem Koskiem. Rozmawiają o zgubnych skutkach hazardu. Zastanawiają się, czy nie powołać fundacji wspierającej rodziny ofiar tego zgubnego nałogu.
28 września 2008 – Pan Sobiesiak umawia się na spotkanie z wicepremierem Schetyną. Wicepremier jest wstrząśnięty ogromem spustoszeń czynionych w rodzinach ofiar jednorękich bandytów. Obiecuje interwencję.
31 grudnia 2008 – Chlebowski spędza sylwestra w należącym do Sobiesiaka hotelu Vital & Spa Resort Szarotka w Zieleńcu. Polityk PO płaci z własnej kieszeni za pobyt rachunek w wysokości 550 zł. 120 zł to koszt obiadu i noclegu, a 430 zł to spontaniczny napiwek. Wie bowiem, że pieniądze idą w całości na cel charytatywny, dla dzieciaków.
Marzec 2009 – na stronie Biuletynu Informacji Publicznej pojawia się projekt nowelizacji ustawy hazardowej, w którym znajduje się przepis wprowadzający dopłaty do znajdujących się na skraju bankructwa filantropów – właścicieli kasyn i salonów gier. Ustawa trafia do Komitetu Rady Ministrów, a następnie do konsultacji międzyresortowych.
10 marca 2009 – Trwają intensywne rozmowy między Panem Sobiesiakiem i Koskiem. W poczuciu obywatelskiego obowiązku zastanawiają się, czy dla dobra Polski nie powinno się odwołać odpowiedzialnego za nowelizację ustawy hazardowej wiceministra finansów Jacka Kapicy. Ustalają również, że będą nadal przekonywać Pana Chlebowskiego, że polski interes narodowy wymaga by tę ustawę zablokować.
11 maja 2009 – Ministerstwo Gospodarki zgłasza 19 poprawek do projektu ustawy hazardowej, a Ministerstwo Skarbu wnioskuje o zdjęcie ustawy z porządku obrad Komitetu Rady Ministrów.
20 maja 2009 – wobec proponowanego przez Ministerstwo Gospodarki i Ministerstwo Skarbu usunięcia z ustawy przepisu o dopłatach, Ministerstwo Finansów prosi o opinię w tej sprawie Ministerstwo Sportu i Turystyki, które miało być beneficjentem zysków płynących z dopłat. Resort sportu podtrzymuje opinię, że wprowadzenie dopłat jest zasadne.
30 czerwca 2009 – Przerażony możliwymi konsekwencjami, Mirosław Drzewiecki w piśmie do Ministerstwa Finansów wnioskuje o usunięcie przepisu o dopłatach z projektu nowelizacji ustawy hazardowej. Pisze: „To skrzywdziłoby miliony Polaków!”.
7 lipca 2009 – O sprawie usunięcia przepisu o dopłatach dowiaduje się „Puls Biznesu”. Ministerstwo Finansów potwierdza, że otrzymało pismo od ministra Drzewieckiego. Jako „głęboko ważkie i zasadne”, zaproponowane przez niego zmiany w projekcie ustawy miały zostać uwzględnione.
12 sierpnia 2009 – Szef CBA Mariusz Kamiński informuje premiera Donalda Tuska o kontaktach Sobiesiaka i Koska z Chlebowskim. Insynuuje, że podejmowane przez nich działaniach dotycząc korzystnych dla biznesmenów zmian w ustawie hazardowej. Kamiński stwierdza, że sprawa nie ma znamion przestępstwa i jest jedynie dwuznaczna z „polityczno-etycznego” punktu widzenia. „Zapomina” jednak wspomnieć, że zmiany te są również korzystne dla całej gospodarki. Głęboko wstrząśniety premier Tusk nie wierzy własnym uszom i przecierając ze zdumiena oczy zapowiada, że pochyli się z troską nad tym tematem i obejmie prace nad ustawą osobistym nadzorem. Jest wstrząśnięty, chce mu się płakać.
19 sierpnia 2009 – Premier Tusk spotyka się z ministrem Drzewieckim. W twardych, męskich słowach domaga się wyjaśnienia sprawy usunięcia przepisu o dopłatach z projektu ustawy. Z ręką na sercu i łzami w oczach Drzewiecki obiecuje przedstawić harmonogram dotychczasowych prac nad ustawą.
25 sierpnia 2009 – Z rozmów prowadzonych przez Sobiesiaka wynika, że przyśniła mu się operacja CBA prowadzona w związku z pracami nad ustawą hazardową. Niewielu wie, ale Pan Sobiesiak znany jest w środowisku ze swojej intuicji. Znajomi potwierdzają: „To niesamowite, on ma szósty zmysł”. Z powodu braku zasięgu oraz braku funduszy na kartach pre-paid telefoniczne kontakty Sobiesiaka i Chlebowskiego urywają się.
26 sierpnia 2009 – Premier Tusk spotyka się z Chlebowskim i pyta go o zaangażowanie w prace nad ustawą hazardową. „Czy włożyłeś w nią całe swoje serce? Czy przyświecała ci troska o Polskę?” – pyta z przejęciem. Premier poleca wiceministrowi Kapicy przygotowanie nowych założeń zmian do ustawy. Branża hazardowa ma zostać obłożona nowym, zryczałtowanym podatkiem. Jest to głęboko słuszne i odważne posunięcie. Przedstawiciele opozycji przyznają anonimowo, że decyzja ta napawa ich pełnym nabożności podiwem i lękiem.
31 sierpnia 2009 – Do Wszystkich Świętych pozostało tylko dwa miesiące. Porządkujący w ramach akcji „Niewidzalna Ręka” groby druh Sobiesiak wpada przypadkiem na Chlebowskiego. Jest zdziwiony. Nie wiedział, że Zbigniew jest także harcerzem. Padają sobie w objęcia.
2 września 2009 – Zaalarmowany informacjami o jej stanie, Minister Drzewiecki w piśmie do wiceministra finansów Jacka Kapicy błaga go o przywrócenie w projekcie ustawy przepisu wprowadzającego dopłaty dla znajdującej się na skraju banktuctwa branży hazardowej.
15 września 2009 – Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie informuje szefa CBA, że podjęła decyzję o postawieniu mu zarzutów, w związku z licznymi nadużyciami. W tym konkretnym przypadku w związku z tymi, do których doszło podczas działań prowadzonych przez Biuro w ramach afery gruntowej.
16 września 2009 – Mariusz Kamiński znieważa premiera Tuska utrzymując bezczelnie i bezpodstawinie, że postawienie mu zarzutów jest związane z ujawnieniem przez niego informacji o kontaktach czołowych polityków PO z Sobiesiakiem. Szef CBA ma czelność twierdzić, że prowadzący jego sprawę niezależny prokurator Jacek Olewiński był poddawany politycznym naciskom.
18 września 2009 – Próbując łapać się przysłowiowej brzytwy, przyciśnięty do muru Kamiński wysyła do ministra sprawiedliwości Andrzeja Czumy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z pracami nad ustawą hazardową. W paszkwilu tym pojawiają się wyssane z palca informacje, że w związku ze zmianami w projekcie ustawy, Skarb Państwa mógłby stracić nawet 469 milionów złotych. niestety niesprawdzona informacja na ten temat trafia również do prezydenta, marszałka Sejmu i marszałka Senatu.
1 października 2009 – „Rzeczpospolita” ujawnia wyrwane z kontekstu fragmenty stenogramów rozmów zarejestrowanych przez CBA. Powołana naprędce koalicja SLD i PiS zaciera ręcę i węsząc osiągnięcie partykularnych korzyści, domaga się powołania komisji śledczej w tej sprawie. Pełen wiary w ludzi premier Tusk jest zmuszony odwołać Zbigniewa Chlebowskiego z funkcji przewodniczącego klubu parlamentarnego PO oraz szefa sejmowej Komisji Finansów Publicznych. Wypełnione łzami oczy Chlebowskiego zdają się pytać: „dlaczego?” Wie jednak, że służba publiczna wymaga, by pro publico bono zrezygnował z obydwu stanowisk.
2 października 2009 – premier Tusk spotyka się z Mirosławem Drzewieckim. Prosi go o wyjaśnienie jego działu w zmianach zapisów projektu ustawy hazardowej. Prokurator Jacek Olewiński wydaje oświadczenie, w którym zaprzecza jakoby decyzja o postawieniu zarzutów Mariuszowi Kamińskiemu była efektem nacisków politycznych. Premier oddycha z ulgą.
3 października 2009 – Minister Drzewiecki wyjaśnia, że treść pisma z 30 września, w którym zwrócił się o wykreślenie z projektu ustawy zapisu o dopłatach, była efektem błędu lub celowym sabotażem przygotowujących go urzędników. Drzewiecki twierdzi, że zamierzał dokonać zmian jedynie w uzasadnieniu do projektu ustawy. Premier Tusk widzi, że jednak polityka miłości nie zawsze przynosi pożądane wynik. Z wielkim bólem zmuszony jest rozważyć dymisję Mariusza Kamińskiego. To smutne, ale CBA staje się narzędziem w walce politycznej w rękach jednej z partii.
5 października 2009 – Minister sportu Mirosław Drzewiecki jest zmuszony poddać się do dymisji.
7 października 2009 – dymisje zmuszeni są złożyć: wicepremier Grzegorz Schetyna, minister sprawiedliwości Andrzej Czuma oraz wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld. Premier informuje, że nie pozostaje mu nic innego, jak tylko odwołać szefa CBA Mariusza Kamińskiego.
Filed under: fun, Internet, media, parodia, pastisz, political-fiction, polityka, Polska, społeczeństwo
- dzierzba - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz