13,68% ???
Grzegorz Napieralski przed drugą turą wyborów prezydenckich traktowany jest przez media, ekspertów i sztaby obu kandydatów, jako języczek u wagi. Wszyscy sądzą, że rozstrzygnie w finale to, komu przypadnie lwia część z tych „legendarnych” już 13,68% jakie uzyskał w pierwszej turze wyborów.
Ja jednak twierdzę, że większość z tych głosów oddanych na Napieralskiego to wcale nie jest poparcie dla lewicy. Postkomusze i lewicowe głosy znalazły się już dawno w tej 41,54% puli Komorowskiego i stało się to na wyraźne sugestie medialne Jaruzelskiego, Dukaczewskiego i im podobnych, „zatroskanych o Polskę patriotów”, do których dołączył ostatnio imiennik księdza Jerzego Popiełuszki, Urban.
Śpiewającymi bliźniaczkami, raperami, rzucaniem piłką do kosza i tańcem, Napieralski porwać mógł tylko elektorat przypominający dawnych zwolenników Polskiej Partii Przyjaciół Piwa. Ci wyborcy w drugiej turze w ogóle nie pofatygują się do urn, bo mają głęboko gdzieś konkurujących ze sobą oldbojów.
Myślę też, że powyborcza rzeczywistość będzie dla oszołomionego sukcesem Napieralskiego niemałym szokiem i otrzeźwieniem.
Wydaje mi się, że sztabowcy z PO podejrzewają taką ewentualność i stąd nietypowe, bo letnie zaprzęgnięcie Owsiaka do roboty oraz zlot dyplomatycznych gwiazd, jaki odbędzie się w Krakowie podczas ciszy wyborczej. Poklepywaniem po plecach „męża stanu” Bronka w następny weekend nie będzie końca. Czy to wystarczy?
Mam nadzieję, że nie.
- kokos26 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz