Tuskowszczyzna część XXVII
Michał St. de Z..., pon., 21/06/2010 - 10:19
Wczoraj odbyła się pierwsza tura wyborów na Urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.Ja dysponuje danymi z ca 94 % obwodowych komisji wyborczych. Ponoć jeszcze warszawka nie dostarczyła danych. Ma najdalej do Państwowej Komisji Wyborczej.
A może bufetowa piekła bezy z Jolandą od brylantów
Wyniki wczorajszych wyborów pokazały, że naród chce zmian na polskiej scenie politycznej.
Wczorajsze wybory pokazały, ze Polska ma dwóch nowych / starych / bohaterów.
Nowym bohaterem jest młody zdolny Grzegorz Napieralski , który choć odarty z poparcia salonowych idoli starej dobrej PZPR, takich jak Kwaśniewski, Alek, Cimoszewicz, syn UB-eka, z informacji wojskowej, porno grubasa, doskonale sobie poradził w trudnej rzeczywistości i zabrał niemieckiej, aferałowej partii około 8 % głosów.
Brawo Panie Napieralski.
Wielkim wygranym jest intelektualista, uczony strateg polityczny doktor Jarosław Kaczyński.
Jeszcze parę miesięcy temu, wnuczek dziadka z wehrmachtu i babki Niemki krzyczał z trybuny sejmowej, że Polska prawica, posadowiona w centrum życia politycznego została przeznaczona do zagłady niczym w czasie nowego potopu dinozaury.
Jarosław Kaczyński był w bardzo trudnej sytuacji, gdyż nie planował startu w wyborach. Naturalnym kandydatem był dotychczasowy prezydent, pan profesor Lech Kaczyński.
Niestety tragiczna śmierć, bądź zamach, pary prezydenckiej i elit polskiego życia politycznego zmusiły doktora Jarosława Kaczyńskiego do startu w wyborach.
Jeszcze w piątek, elity z czerskiej, gazeta wybiórcza wybrały Prezydenta Bronisława Marie Karola Komorowskiego, hrabiego na ruskich budach i psich kiszkach.
Wczoraj okazało się, że Pan Bronisław , jego doradcy, Wajda, Bartoszewski, Kutz, prezes partii wnuczek dziadka z wehrmachtu ponieśli straszliwą klęskę. Klęskę z której już się nie podniosą.
Klęskę poniósł koncern ITI i jego TVN 24, które brały wyniki od michnika czyli z księżyca
Co prawda Bronisław Komorowski dysponujący cała siła aparatu państwowego rządzącej partii aferałowej, stanowiska pełniącego obowiązki prezydenta , które skrzętnie wykorzystywał w kampanii wygrał pierwsza turą ale wygrał z minimalna przewagą błędu statystycznego
- Michał St. de Zieleśkiewicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz