Wyborcze rozterki vs. Krokodyle łzy
Wpadł mi w oko teksttwobeerplease I na kogo tu głosować?
Nie sposób nie zgodzić się z argumentami. Są słuszne.
Ale jest jedno, wcale nie takie małe - ale...
Autor podchodzi do tematu w sposób jaki byłby właściwy dla obywatela normalnego kraju. Normalnego - nie jakiejś postkomunistycznej hybrydy.
Wyobraźmy sobie Polskę jako morze.
Piękne morze, oczywiście.
Morze, które przez całe lata ktoś zarybiał krokodylami, piraniami i innymi równie nieciekawymi i niebezpiecznie krwiożerczymi gatunkami. Całe lata rabunkowo wyzyskiwane, zatruwane, wręcz pogardzane.
Prawowici właściciele odzyskali pieczę nad morzem i poczęli się zastanawiać co z nim zrobić, aby stało się na powrót przyjaznym i życiodajnym żywiołem.
Latami praktykują metodę za metodą.
Uporządkowali plaże.
Pobudowali porty, mola i keje.
Rok w rok zarybiają je coraz to nowszymi gatunkami ryb i mięczaków.
I nic.
To nadal niebezpieczny, zdradliwy, mętny i toksyczny ściek, który od czasu do czasu bije wściekle burą pianą wzdłuż wszystkich wybrzeży.
Ciało ostatniego zarządcy znaleziono na plaży - nikt nie wie co się stało...
Rozważali kolejne akcje, zaangażowano najlepszych oceanografów, przygotowano fundusze...
Nikt nie pomyślał o jednym - należało najpierw wytłuc wszystkie krwiożercze bestie, które kotłując się między sobą od dna po taflę, wyżerały narybek, niszczyły mola, wiły się pod kejami i wydalały. Bura piana odchodów skutecznie płoszyła turystów.
Wracając do rzeczywistości po tej nieudolnie skleconej paraboli zadam prowokacyjne pytanie:
- a co nam po gospodarce jak jej owoce jak zwykle opierdolą krokodyle ?
Następne pytanie to pytanie o to kto w chwili obecnej jest gwarancją na podjęcie się walki z obcymi gatunkami ?
Kto już wykończył jeden z drapieżnych gatunków ?
Dzieci tych co zarybiali od 1944 roku ?
Ci którzy najpierw zarybiali, a teraz przebrali się za ekologów ?
Ci którzy się zakumplowali z jednymi i z drugimi ?
Nie.
Decyzję należy podjąć tu i teraz bo może być tak jak w świetnym tekście Proroka p.t. Nie będzie drugiej tury - o tym, że być może nie będzie drugiej tury bo "Jeśli nie wybierzemy prezydenta teraz, 20 czerwca to będzie koniec ostatniej (bezkrwawej) szansy na odzyskanie całkowitej niepodległości."
To jeszcze tydzień, niech Wam nie puszczają nerwy - nic co się teraz zdarzy nie powinno mieć znaczenia. Nawet gdy się okaże, że Jarosław Kaczyński jest tak na prawdę kosmitą o wrogich zamiarach.
- AdamDee - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz