Gdy fachowiec mówi bzdety a telewizja je transmituje

avatar użytkownika Milton Ha
Tego właśnie się obawiałem i dlatego nawoływałem aby nie upubliczniać tych zapisów. Miliony pseudo fachowców i tysiące pseudo dziennikarzy próbują dojść prawdy bazując na niekompletnym i w dużej części niezrozumiałym (niezr.) wycinku prawdy. To tak jakby na podstawie ogona oceniać czy zebra jest w paski czy w łaty, gdy tymczasem ogon ma gładki.
 
Przykład pierwszy z brzegu:
 
Na podstawie czasów komend i podawanych kolejno wysokości, wszyscy jak jeden mąż, w tym również pożal się Boże fachowcy, stwierdzili jednoznacznie, że Tu-124 schodził ponad 10 m/s czyli miał dwukrotnie większą prędkość zniżania. I tu was mam, fachowcy od siedmiu boleści!
 
Samolot, w tym właśnie czasie, znajdował się nad jarem o długości kilkuset metrów, który wznosił się od -80 (minus 80) metrów do zera, czyli poziomu początku pasa startowego i zniżał się z prawidłową prędkością czyli ok. 5 m/s. Jar zaś, w tym samym czasie, zbliżał się (relatywnie) do samolotu, czyli do czujnika TAWS z podobną prędkością. Na czujniku TAWS prędkości te zsumowały się i dlatego podawana przez nawigatora wysokość, tak szybko się zmieniała. Dwa razy szybciej, niż wynosiła rzeczywista prędkość zniżania. To zaskoczyło pilotów i było pośrednią przyczyną katastrofy, bo nie mieli wystarczająco dużo czasu na reakcję. Najważniejsze jednak jest znalezienie odpowiedzi na pytanie:
Dlaczego piloci kierowali się wyłącznie TAWS, skoro, wg danych, nastawy wysokościomierza barometrycznego były poprawne, czyli takie, jakie otrzymał wcześniej lądujący JAK-40?
 
Z tych dokumentów tego się nie dowiemy. Może nie dowiemy się nigdy.
 
Dlatego jeszcze raz powtarzam.
Nie należało upubliczniać tych danych przed całkowitym zakończeniem śledztwa.
a jeżeli już, to….
Nie należało czytać tych zapisów przed upublicznieniem.
a jeżeli już, to….
Nie należy komentować ani spekulować
… bo prowadzi to na manowce. Manowce wiedzy, zaufania do Państwa, zaufania do uczciwości mediów i władzy, zaufania do drugiego człowieka.
 
PS.
Miałem nie komentować, ale nie wytrzymałem i wszystkie ofiary tej tragedii oraz ich bliskich przepraszam. Jestem tylko człowiekiem i czasami krew się we mnie gotuje, gdy ktoś prosto w twarz mi pluje i mami, że to tylko deszcz pada. A wszystko po to, by wygrać wybory dyskredytując przeciwnika.

napisz pierwszy komentarz