Nadzieja (dziedziczna cytadela finansjery)

avatar użytkownika Maryla

Pozwolę sobie w to sobotnie popołudnie wlać odrobinę otuchy w serca wasze i nasze. A mianowicie: tak się składa, ze mieliśmy dotychczas kilka kampanii wyborczych, które toczyły się "w cieniu" róznych dramatycznych, mocno wpływających na emocje społeczne wydarzeń. I tak się składało do tej pory, że każda z tych kampanii kończyła się radykalną zmianą układu rządzącego do tego czasu. Oczywiście byłoby prymitywnym uproszczeniem twierdzić, ze wydarzenia te miały decydujący wpływ na zachowania wyborców i wynik wyborów. Ale nie byłoby tez słuszne twierdzć, że wpływu absolutnie żadnego nie miały.

W 1997 roku miała miejsce powdódź tysiąclecia. Zginęło kilkadziesiąt osób, wiele tysięcy było poszkodowanych, miliony z przerażeniem oglądały dramat południowo-zachodniej Polski. Wybory do Sejmu i do Senatu we wrześniu tego roku wygrała Akcja Wyborcza Solidarność, co oznaczało odsunięcie od władzy koalicji postkomunistycznej SLD-PSL. Pamiętajmy też, że teraz wspomnienie AWS wywołuje na ustach lekki usmiech, ale wtedy ładunek nadziei na zmianę Polski na lepsze był ogromny.

W 2001 roku, na krótko przed wrześniowymi wyborami parlamentarnymi miał miejsce atak terrorystyczny na Stany Zjednoczone. Rzecz niebywała w dziejach, poruszyła absolutnie miliardy ludzi na całym świecie. A w Polsce wybory w cuglach wygrała postkomunistyczna koalicja SLD- UP. Ludzie głosujący na to ugrupowanie byli mocno rozczarowani rządami koalicji AWS-UW. A warto przypomnieć, że to właśnie AWS i UW były pierwocinami dzisiejszej Platformy Obywatelskiej. Grupa polityków zauważyła, że z tego samochodu nic nie będzie i oddała go na złom, przesiadając się na może mniej luksusową, ale dającą nadzieję na zmiany platformę

Rok 2005 - wielka zmiana. W tym roku w wyborach do Sejmu i Senatu Polacy niemal zmietli ze sceny skopmpromitowanych rządzeniem w kadencji 2001-2005 postkomunistów. Podwójnew zwycięstwo odniósł obóz nadziei na zmiany - obóz IV RP, bo wybory do Sjemu wygrało Prawo i Sprawiedliwość przed Platformą Obywatelską, a  Prezydentem Rzeczypospolitej został prof. Lech Kaczyński. (przypomnę, że ówczesna Platforma zapowiadała "szarpnięcie cuglami", walkę o polskie interesy na arenie europejskiej ("Nicea albo śmierć"), była krytyczna (ustami Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego) wobec rusofilskich gestów prezydenta Kwaśniewskiego. Co wydarzyło się w 2005 roku? W 2005 roku na Polaków smutna wiadomość spadła 2 kwietnia...

I rok 2010. Też kwiecień, też w wigilię Niedzieli MIłisierdzia Bożego na Polskę spadło nieszczęście. Głowa państwa. Najlepsi synowie i córki narodu. Duchowni, generalicja. I ci, którzy wykonywali obowiązkiu służbowe, pracowali dla Polski jako żołnierze, funkcjonariusze, urzędnicy. Z różnych obozów, z różnymi życiorysami, ale ja już bez żałobnej egzaltacji stwierdziłem, że wszyscy dobrze przysłuzyli się Polsce, także ci, do których politycznie było mi daleko. I maj 2010 roku. Jeszcze nie wiemy, jak i kiedy to się skońszy, ale już widzimy rozmiar dramatu. Powódź, tym razem wzdłuż Wisły. I w tym roku Polska i Polacy będą wybierać: czy zaufają raz jeszcze rządzącej od trzech lat Platformie Obywatelskiej, czy tez, przebudzeni, być może zaskoczeni tym, jak jest ich wielu, tych myślącychj inaczej niż ich telewizor, pokażą Platformie Obywatelskiej żółtą kartkę. Zobaczymy, czy tak będzie. Zobaczymy, czy to wielkie porszenie narodowe, te dwa nieszczęścia, jakie miesiąc po miesiący na nas spadły, zmienią nas na tyle, zebyśmy, jako naród, znów zaczęli patrzeć na Polskę jak na wspólne dobro. Nie jak na firmę, którą powierzamy fachowcom od "ciepłej wody w kranach".

PS. Zwrócę uwagę na ważne wydarzenie z tego tygpodnia - dobrze współgrające z tytułem posta: wszystkie kluby postanowiły odesłać na drzewo pomysł PO polegający na wydawaniu przez obwodowe komisje wyborcze zaświadczeń o prawie do głosowania w miejscu pobytu w drugiej turze wyborów. Ta próba była nie tylko gangsterką polityczną w biały dzień na oczach ludzi, ale była też horrendum administracyjno-urzędowym. Na szczęście PSL-owi "chłopski rozum" czasem się włącza. I dobrze. Oby przed 4 lipca też im się włączył.

 

http://cytadela.salon24.pl/185288,nadzieja

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz