Co naprawdę zaszkodziło prokuratorowi Wełnie (wg. mnie ataki na rzekomą mafię paliwową)

Wówczas z tajnej operacji o kryptonimie "Yeti" wydzielono odrębny wątek, który uzyskał kryptonim "Blackjack" i w październiku 2009 r. wstrząsnął polską opinią publiczną.

Obie operacje były ściśle tajne. Do chwili gdy tuż przed swoim odwołaniem szef CBA Mariusz Kamiński odtajnił notatki operacyjne. To z ich lektury dowiedzieliśmy się o działaniach biura.

Mimo odwołania Kamińskiego sprawa trafiła do prokuratury. Ówczesny prokurator generalny i minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski powierzył nad nią nadzór Markowi Wełnie. Od wielu lat ma on opinię skutecznego śledczego, który nie boi się śledztw dotyczących znanych osób. Mimo nieostrożności Kamińskiego udało się kontynuować śledztwo. Gdy posłowie z komisji śledczej chcieli dostać z prokuratury szczegóły operacji "Yeti", Wełna się nie zgodził. Stwierdził, że nie ma to związku z wątkiem legislacyjnym afery hazardowej.

INTERIA.PL/PAP

Prokurator generalny i minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski powierzył nad nią nadzór Markowi Wełnie. Od wielu lat ma on opinię skutecznego śledczego, który nie boi się śledztw dotyczących znanych osób.

W lutym 2010 r. posłowie spotkali się na tajnym posiedzeniu m.in. z ówczesnym prokuratorem krajowym Edwardem Zalewskim i samym Wełną. Ci zdradzili jedynie, o co chodzi w tym śledztwie. „Postępowanie jest ukierunkowane na udokumentowanie ewentualnych zjawisk korupcyjnych w Sądzie Najwyższym“ - tak zaprotokołowano w tajnym stenogramie z tego spotkania.

Prokurator Wełna stworzył efektywny zespół śledczych, którzy kierowali do sądu akty oskarżenia w sprawie mafii paliwowejprokurator Wełna stworzył efektywny zespół śledczych, którzy kierowali do sądu akty oskarżenia w sprawie mafii paliwowej.

Najwiekszy sukces to areszty wydobywcze , czas zapłacić za sukces.

Kejow