Wg Bismarka jestem głupcem

avatar użytkownika MarkD
Tytuł mówi sam za siebie. To moje odczucie. Kiedyś byłem zafascynowany UPRem i Korwinem. Kiedyś to znaczy pierwsze 40 lat życia. Do 2001 włącznie głosowałem na tę partię. Nawet w 2005 na kandydata na senatora.

Aż tyle lat byłem jedynie młodzieńcem o konserwatywno liberalnym spojrzeniu na świat. Czytałem Miltona Friedmana czy Ludwiga von Misesa. Wprawdzie kupując regularnie Najwyższy Czas czkałem czasami po felietonach Korwina, ale nie do tego stopnia by go porzucić. Jego poglądy na ekonomię czy powstanie wszechświata są mi bliskie, jest facetem o wysokiej inteligencji i refleksie, nawet do lustracji próbował podejść.

Musiały minąć dziesiątki wyborów bym uznał to za błąd. Powodów jest kilka ale najważniejszy to te flagi które pojawiają się co rok na 3 maja, wywieszane dzień lub dwa wcześniej z powodu „święta flagi narodowej”. W tym roku niezdjęte od 11 kwietnia. Te białoczerwone skolidowały się u mnie z poglądami JKM. Jego felietony i rozprawki są mocno obojętne (jakby to ująć?) narodowo? Patriotycznie? Polsko? Piszę nie cytując, bo chyba czytający NCz będą wiedzieć w czym rzecz.
A u mnie właśnie, przez te kilka ostatnich lat te sprawy nabrały znaczenia decydującego.

Póki wrogiem było SLD czy inne postkomuchy, nie miałem wrażenia odstawania przez konserwatywnego idola prawicy od spraw zasadniczych. Jednak w momencie jeśli patrzymy na scenę polityczną, jako na walkę III i IV RP, staje się ta różnica zasadnicza. Nie jest tak (chyba) że Korwin się określa po stronie IIIRP, ale on ciągle walczy ze wszystkimi! Walczy beznadziejnie proponując pomiędzy słusznymi reformami ekonomicznymi całkowitą depatriotyzację społeczeństwa. To co stało się przed wyborami 2007, czyli sojusz wyborczy z LPR i PR, to (już nie dla mnie) musiał być szok dla prawdziwych konserwatywnych liberałów. (PIS został przymuszony do koalicji, UPR nie bo miał wybór. O Ile pamiętam o PISie ta koalicja miała jedno, negatywne zdanie).

Wyniki UPR (zawsze podobne).
zawsze to samo - wyniki UPR


„Kto za młodu nie był socjalistą, ten na starość będzie skurwysynem, ale kto na starość socjalistą pozostał, ten jest po prostu głupi” (Otto von Bismark)

To zdanie współgrało z moimi poglądami przez wiele lat. Będąc szczeniakiem (15-16), na autostopie, zabrałem się z Zannussim. Jakimś cudem zmusił mnie do wywodów politycznych. Gadałem o sprawiedliwości społecznej, o równościach o biedzie.
Na studiach miałem w rękach deklarację członkowską UPR.
A dziś? Dziś wg Bismarka jestem głupi, jeśli socjalizm to równe szanse, opieka państwa, solidarność. To spojrzenie na rzeczywistość zawdzięczam mojemu prezydentowi i jego bratu. Zwrócili mi bowiem uwagę na to, że państwo to coś więcej niż wolny rynek, konkurencja, indywidualny sukces. Ten indywidualny, pozbawiony refleksji sukces jest wrogiem mojego państwa.
Czułem, że ważne są dla mnie kultura i historia, ale nie zdawałem sobie sprawy jak ważne jest jego - tego narodu – dobro. To było gdzieś dalej, nie w sercu. Rozbudzona została przez te ostatnie kilka lat chęć by nie tylko kilka procent Polaków znajdowało się w czołówce światowego biznesu, ale by mój kraj był zdrowym, silnym, wywierającym wpływ na swoje otoczenie międzynarodowe podmiotem polityki. To przesłanie człowieka, który spoczął ostatnio na Wawelu!

Myślałem - zabierając się do pisania tej notki - że będzie ona skierowana do głosujących na JKM (UPR). Nie sądzę by mi wyszło, bo pisałem szczerze. Dodam więc tylko kilka zdań, coby nie rozminąć się całkiem z zamierzeniem. Czy JKM doprowadził swoją polityką walki ze wszystkimi do obniżenia podatków? (PIS tak). Czy JKM doprowadził do jakiejś, choćby minimalnej dekomunizacji Polski? (PIS tak). Czy JKM ma jakiekolwiek szanse na wyborczy sukces w najbliższej przyszłości ? - NIE Czy nie wydaje się to dziwne, że w każdych wyborach ktoś świadomie odbiera opcji prawdziwie patriotycznej, potencjalne 3% głosów ludzi niewątpliwie inteligentnych, młodych i mających szczere intencje?

PS. W 2005 roku głosowałem na Michalkiewicza (wtedy UPR). Dziś mimo wszystko nie uważam tego za błąd. Dlaczego? Ano dlatego:








napisz pierwszy komentarz