Jaki Marszałek taki Prezydent
Michał St. de Z..., pt., 30/04/2010 - 10:06
Ten zwrot to analogia do wypowiedzi polskiej uczonej dotyczącej podpisania ustawy o IPN przez Pana Marszałka wbrew opinii poprzedniego tragicznie zmarłego / zabitego / Prezydenta, profesora Lecha Aleksandra Kaczyńskiego.
Dotyczy również chamskiej wypowiedzi pana ministra Sikorskiego : mały człowiek, mały prezydent.
Ustawa o Instytucie Pamięci Narodowej opracowana przez posła Rybickiego z Platformy Obywatelskiej a popierana nogami i rękoma przez komunistów z LSD a może SLD, co na jedno wychodzi, Instytut Pamięci Narodowej stanie się instytucją, pajacem, którego rząd i większość sejmowa będzie mogła pociągać za sznurki.
Wybierany na nowych warunkach Prezes IPN, przestanie być instytucją autonomiczną. Siłą rzeczy będzie marionetką.
Nie dziwię się komunistą, tak! tak! tak! Panie Ryszardzie Kalisz, mecenasie Kalisz, o może napisać 'porno grubasie' jak Pana zwał niejaki niesioł, że za taką ustawa o IPN głosowali.
Marszałek Sejmu po podpisaniu nowelizacji Ustawy a właściwie dwóch bo i o wyborze zastępcy używa języka konfrontacji w stosunku do oponentów, przeciwników nowelizacji Ustawy. Język Pana Marszałka już od dwóch tygodni wpisuje się w kampanie wyborczą. Język Pana marszałka jest językiem konfrontacyjnym, nienawiści.
Pan Marszałek , używa argumentów, że o ile poprzedni Prezydent chciał Ustawę wysłać do Trybunału to mógł ! Tylko kiedy i w jakim celu.
Zamrażarki !
Już jedna jest i to wielka u Pana w Sejmie gdzie Pan przechowuje projekty Ustaw, które nie podobają się Panu, przepraszam Pana Szefowi, Donaldowi Tuskowi.
Bo to On jest Panem ! ! !
Pan Marszałek nie ma mandatu prezydenckiego z woli wyborców, społeczeństwa, jest tylko wskazanym przez swego szefa.
Jeżeli poprzedni Prezydent do tego tragicznie zmarły miał inne zdanie , on, Pan Komorowski powinien tę decyzje uszanować.
Wojna o niezależny, autonomiczny Instytut Pamięci narodowej trwa od kilku miesięcy. Dziś w wyniku tragicznej śmierci Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Platforma wysuwając na pełniącego obowiązki prezydenta, kandydata na prezydenta z nadania Platformy uzyskała dodatkowy atut.
Panowie z platformy, szczęście na pstrym koniu jeździ. Pan Tusk juz raz przegrał wybory prezydenckie z profesorem Lechem Kaczyńskim. Dziś historia może się powtórzyć, bo lubi się powtarzać i doktor Jarosław Kaczyński może wygrać wyścig do Pałacu Prezydenckiego
- Michał St. de Zieleśkiewicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz