Celebryta, monsieur Polański,
Cyklicznie obiega Świat i milieu polonais złowieszcza wieść, ze 'kolejny' sąd amerykański odrzuca ' kolejna' prośbę, zażalenie kauzyperdów Romana Polańskiego, urodzonego w Paryżu pod nazwiskiem rodowym Raymond Roman Liebling aby rozprawa sądowa oskarżone o seks z małolatą Polańskiego odbyła się bez jego udziały przed amerykańskim sądem.
Amerykański prawo zarzuca reżyserowi uwiedzenie w 1977 roku trzynastoletniej Samanthy Geimerw w posiadłości Jacka Nicholsona.
Więzienie celebryty.
Kuzyni
Au revoir!
13.
Czy Roman Polański proponował ci zdjęcia?
- Pokazał mi okładkę "Vogue Magazine" i zapytał: "Czy chciałabyś, żebym zrobił ci takie zdjęcia?". Powiedziałam: "Tak".
- Tak, przyszedł do mnie do domu i pojechaliśmy na wzgórze. Tam wypstrykał dwie rolki zdjęć.
Czy pozowałaś topless?
- Tak.
Czy prosił, żebyś odsłoniła piersi, czy była to twoja inicjatywa?
- On prosił.
Czy po powrocie do domu powiedziałaś matce o rozbieranej sesji?
- Nie.
Czy Polański wrócił potem?
- Tak.
Czy 10 marca mówił ci, gdzie tym razem jedziecie?
- Mówił, że do domu jego kolegi.
Jak długo robiliście zdjęcia?
- Koło godziny. Kiedy zapadał zmrok, Polański powiedział: "Zadzwonię do Jacka Nicholsona i spytam, czy możemy jechać do niego". Dojechaliśmy tam w pięć minut.
Czy Polański oferował ci [w domu Nicholsona] coś do picia?
- Tak, mówiłam, że jestem spragniona. Wyciągnął z lodówki butelkę szampana i powiedział: "Mam ją otworzyć?". Odparłam: "Jak chcesz".
Jaki to był szampan?
- Rocznik 1971 czy coś.
Ile szampana wypiłaś?
- Nie pamiętam, wypiłam szklankę, a potem jeszcze wykorzystaliśmy szampana przy pozowaniu do zdjęć. Więc nie pamiętam. Robiliśmy zdjęcia, potem powiedział, że pokaże mi jacuzzi Jacka Nicholsona
- Zadzwoniliśmy do mojej matki.
Jak to zadzwoniliście? Kto rozmawiał: ty czy on?
- Powiedział, żebym zadzwoniła, rozmawiałam, potem przekazałam mu słuchawkę. Matka pytała: "Wszystko w porządku?". "Tak". "Przyjechać po ciebie?". Powiedziałam: "Nie". Polański powiedział mamie, że będziemy w domu trochę późno, bo już ciemno.
Potem poszliśmy do jacuzzi, a on wyciągnął z małego pojemniczka pigułkę, którą podzielił na trzy części. Zapytał: "Myślisz, że to quaalude?". Powiedziałam: "Tak". "Myślisz, że będę mógł po tym prowadzić?". Powiedziałam: "Nie wiem". "Myślisz, że powinienem ją zażyć?". Powiedziałam: "Nie wiem". Wziął pigułkę i powiedział: "Chcesz kawałek?". Powiedziałam: "Nie", ale zaraz potem: "OK", sama nie wiem dlaczego.
Dlaczego wzięłaś pigułkę?
- Nie wiem. Myślę, że musiałam być trochę pijana.
Czy widziałaś już wcześniej quaalude?
- Tak.
Jak zażyłaś pigułkę?
- Popiłam ją szampanem.
Co było potem?
- Poszłam do kuchni coś zjeść, ale zawołał mnie i wróciłam do jacuzzi.
Co miałaś na sobie w jacuzzi?
- Bieliznę, ale powiedział, żebym ją zdjęła. Zrobiłam tak i weszłam.
Co stało się potem?
- Robił zdjęcia. Potem też wszedł do jacuzzi. Poszedł do najgłębszej części i powiedział: "Chodź tutaj"
Powiedziałam, że mam astmę i nie mogę, ale powiedział: "Chodź na sekundę". Poszłam, było dużo bąbelków.
Zapytał, czy tutaj nie jest lepiej. Powiedziałam: "Tak, ale lepiej już wyjdę". I wyszłam. Powiedziałam, że muszę jechać do domu przyjąć lekarstwo. Powiedział: "Wkrótce zabiorę cię do domu". Powiedziałam, że chcę teraz. Powiedział, żebym poszła do drugiego pokoju. Poszłam i usiadłam na kanapie.
Co miałaś na sobie?
- Byłam tylko owinięta ręcznikiem.
Co stało się na kanapie?
- Usiadł koło mnie i zapytał, czy czuję się dobrze. Powiedziałam: "Nie". Odpowiedział: "Ale poczujesz się lepiej". Ja na to: "Nie chcę, chce do domu".
Co potem?
- Pocałował mnie, mówiłam: "Nie" i "Odsuń się". Powiedział: "Zaraz zabiorę cię do domu".
Co stało się potem?
- Obniżył się i zaczął mnie pieścić.
Co to znaczy?
- To znaczy, ze obniżył się i położył usta na mojej waginie.
Co wtedy robił?
- Nie wiem, po prostu lizał. Chciało mi się płakać. Chciałam powiedzieć: "Nie, przestań", ale bałam się.
Czy myślisz, że znajdowałaś się wtedy pod wpływem quaalude i alkoholu?
- Tak.
Dlaczego tak myślisz?
- Kręciło mi się w głowie, niewyraźnie wszystko pamiętam. Miałam kłopoty z koordynacją, kiedy chodziłam.
Jak długo Polański trzymał usta na twojej waginie?
- Kilka minut, a potem rozpoczął ze mną stosunek.
Co to znaczy?
- Wsadził penisa do mojej waginy.
Czy miałaś z kimkolwiek stosunek seksualny przed 10 marca?
- Tak, dwa razy.
Co mówiłaś podczas stosunku?
- Cały czas mówiłam: "Nie, przestań!", ale nie broniłam się, bo nikogo innego tam nie było i nie miałam dokąd iść. (...) Potem pytał: "Kiedy miałaś ostatni okres?". Powiedziałam, że nie pamiętam.
Co potem?
- Powiedział: "W takim razie nie będę dochodził". Podniósł moje nogi i wszedł do mojego odbytu.
Czy opierałaś się?
- Troszkę, ale nie za bardzo, bo się go bałam.
za:
http://wyborcza.pl/1,75475,7084987,Wersja_13_letniej_dziewczyny.html?as=4&ias=4&startsz=x
- Michał St. de Zieleśkiewicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz