Sen

avatar użytkownika Unicorn

Z soboty na niedzielę miałem sen. Miałem go nie opisywać ale...

Śniło mi się, że widziałem ten samolot z ziemi jak podchodził do lądowania. Zahaczył o drzewa ale poderwał się do góry i próbował jeszcze raz wylądować, zatoczył koło i jak skręcał po raz kolejny do lądowania, z drugiej strony wyjechał czołg. We śnie jacyś ludzie koło mnie zaczęli krzyczeć po rosyjsku. Czołg odpalił pocisk i trafiło w samolot. Dostał koło ogona, przełamał się na dwie części, z ogona zaczęli wypadać ludzie...Ta druga część, przednia przeleciała jeszcze ładnych parę metrów i walnęła w ziemię...
Obudziłem się cały mokry.

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz