Zginął Krzysztof Jakub Putra, wicemarszałek Sejmu. Miał 53 lata.
Pochodził z Suwalszczyzny. Urodził się 4 lipca 1957 roku we wsi Józefowo. Był synem rolnika.
W 2001 roku Krzysztof Putra był współzałożycielem Prawa i Sprawiedliwości. Przez siedem lat zasiadał w sejmiku województwa podlaskiego. We wrześniu 2005 roku został senatorem. Miesiąc później wybrano go na wicemarszałka Senatu. W wyborach parlamentarnych 21 października 2007 roku, jako jedynka na białostockiej liście PiS, uzyskał najlepszy wynik w okręgu podlaskim: 53 651 głosów.
5 listopada 2007 roku klub parlamentarny PiS zgłosił kandydaturę Krzysztofa Putry na stanowisko marszałka Sejmu. Przegrał jednak rywalizację z Bronisławem Komorowskim z PO. Dzień później został wybrany wicemarszałkiem Sejmu.
Krzysztof Putra należał do grona najbardziej zaufanych współpracowników prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Krzysztofa Putrę zapamiętamy m.in. jako właściciela najbujniejszych w polskim parlamencie, sumiastych wąsów. Potrafił z nich żartować.
Spadochroniarz z Warszawy - tak o Przemysławie Gosiewskim mówili przeciwnicy, gdy cztery lata temu dostał się ze Świętokrzyskiego do Sejmu. Po ostatnich wyborach parlamentarnych już go tak nie nazywają, bo otrzymał najwięcej głosów w województwie.
W wyborach prezydenckich był szefem sztabu wyborczego Lecha Kaczyńskiego. Polityką zajmuje się od piętnastu lat: najpierw w NSZZ "Solidarność", potem jako sekretarz zarządu głównego Porozumienia Centrum, a w rządzie Jerzego Buzka jako doradca ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego.
"Gosio" obiekt niewybrednych i wprost chamskich kpin.
Światli i wykształceni wyśmiewali posturę Gosidwskiego nie bacząć na to, że w dzieciństwie był chory na Heinego-Medina i choroba poczyniła swoje.
Najwiekszą winą Gosia było to, ze był u kaczystów.
Gdyby reprezengtował jedynie słuszną PO byłby na oltarzach medialnych.
Dziś już ich nie ma.
Z kogo teraz drwić będą medialne komedianty?
Krzysiu i Gosiu, wy dzisiaj jesteście górą w porównaiu
z tymi komediantami.
Wy dzisiaj jesteście u Pana Boga na jego salonach, a wasi prześmiewcy kiszą się we własnych ogródkach i póki co marzą o Boskich salonach.
napisz pierwszy komentarz