To byłaby deprecjacja

"Gdyby w przeddzień wyjazdu do Moskwy podjął Pan wreszcie od dawna oczekiwaną przez wiele kombatanckich, patriotycznych i niepodległościowych środowisk decyzję o pośmiertnym uhonorowaniu pułkownika Ryszarda Kuklińskiego Orderem Orła Białego i awansowaniem go do stopnia generała brygady, byłby to znakomity dowód tego, kto jest dla Pana bohaterem, a kto zdrajcą w najnowszej historii Polski."

Płk. Kukliński zasługuje na najwyższe wyróżnienie i jest tylko kwestią czasu kiedy je otrzyma. Jest naszym największym bohaterem czasu zniewolenia i nikt tego nie zmieni, nawet jeśli ma do dyspozycji wszystkie media. Podobnie nie uda się Michnikowi i innym bękartom komunistycznej zdrady ukrywać w nieskończoność tej prawdy, że Jaruzelski zdrajcą był najpodlejszym, którego truchło, gdy już wreszcie zejdzie nam z oczu na zawsze, pogrzebane powinno być gdzieś pod murami Kremla, żeby swoją bliskością nie psuło powietrza w Polsce.

Przy wielkim szacunku i pełnym zrozumieniu dla uzasadnionego zniecierpliwienia środowisk patriotycznych, a w szczególności tych skupionych w Porozumieniu Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, wyróżnienie pośmiertne płk. Kuklińskiego nie powinno w żaden sposób zależeć od KGBowców rządzących Rosją. Przyznanie najwyższego odznaczenia nie może być odpowiedzią na kolejne posłużenie się przez Kreml agentem „Wolskim”, po to tylko by w trudnej sytuacji postawić polskiego prezydenta. Byłaby to deprecjacja rangi odznaczenia i wielkich czynów, które dokonał płk. Kukliński. Reakcja Prezydenta na kolejne prowokacje Kremla i jego polskich paputczików jest właściwa, świadczy o jego klasie i sile.

Niech głos Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie pozostanie zatem wyrazem głębokiej niezgody środowisk patriotycznych na to, co pogrobowcy Płatnych Zdrajców Pachoków Rosji  wyczyniają z Polską dzisiaj.