To miało być na „prima aprilis”, ale siadł mi komputer
W kompletnej i niezrozumiałej dla mnie medialnej ciszy, Sejmowa Komisja Zdrowia kończy mrówczą i wielotygodniową pracę nad sensacyjnymi w sensie pozytywnym poprawkami do ustawy antynikotynowej.
To, że poprawki są przełomowe i bezprecedensowe świadczy zachwyt i zainteresowanie europejskich ekspertów i mediów. W Polsce jak zwykle cisza, a zainteresowanie dziennikarzy skupiają sprawy nieistotne czyli zwykłe bzdety.
Jest znowu niepowtarzalna szansa, że premier Donald Tusk pojawi się niebawem na tle mapy, na której Polska jawić się będzie, jako zielona wyspa na tle europejskiego, brunatnego, nikotynowo-smolistego morza.
O co chodzi – pomyślałem - i zajrzałem z ciekawości na stronę internetową Sejmu RP.
Otóż poprawka przewiduje, że w każdej rodzinie, w której jedno z małżonków pali, a drugie nie, powstanie obowiązek wydzielenia oddzielnej izby, jako palarni, a w pozostałych pomieszczeniach zainstalowane zostaną specjalne czujniki. To samo dotyczy rodzin, w których oboje lub jedno z rodziców pali, a zamieszkują z nimi małoletnie lub pełnoletnie, lecz niepalące dzieci.
Ustawodawca nie zapomniał również o tych, którzy posiadają mieszkania jednoizbowe. Tam wprowadzony zostanie oprócz czujnika całkowity zakaz palenia.
Niebawem będą ogłoszone dwa wielkie przetargi. Pierwszy na dostawcę czujników antynikotynowych. Drugi dla firmy ochroniarskiej, która zorganizuje wojewódzkie centra monitorowania nielegalnych palaczy.
Zrezygnowano z powierzenia tego zadania wojsku i policji gdyż to pierwsze niestety składa się w większości z generalicji oficerów i podoficerów, a szeregowcy stanowią w nim mniejszość. Całość zaś armii można pomieścić na jednym większym stadionie piłkarskim w charakterze widowni. Co do policji to wiadomo, że kłopoty budżetowe nie pozwalają powierzyć jej tego zadania.
Polska, o czym nie wszyscy wiedzą, jest pionierem światowym w pewnym śmiałym eksperymencie. Największą formacją mundurową są u nas prywatne firmy ochroniarskie i to ich grupy interwencyjne zatroszczą się o nasze zdrowie.
Jeżeli czujnik z danego domu lub mieszkania zaalarmuje centrum monitorowana trzykrotnie, to dla ratowania zdrowia obywateli państwo przewidziało trzy sankcje.
1. Eksmisja palacza
2. Odebranie dzieci palaczowi bądź palaczom
2. Automatyczne orzeczenie rozwodu przez sąd rodzinny bez pytania o zgodę małżonków
Prace sejmowe mogą się nieco opóźnić z uwagi na interpelacje jednego z nieodpowiedzialnych posłów.
Zapytał on mianowicie, kiedy rząd zajmie się walką z biedą wśród dzieci, która według KE sięga 29% i sytuuje Polskę na czele tego niechlubnego europejskiego rankingu.
W przygotowanej już przez panią minister zdrowia odpowiedzi, jak twierdzi anonimowy pracownik ministerstwa, pytający poseł będzie zmiażdżony i ośmieszony.
Po pierwsze najważniejsza jest troska o zdrowie obywateli, po drugie refundacja metody in vitro, a po trzecie to z głodu jeszcze nikt się nie z….ł - ma ripostować pani minister.
Jak twierdzą sejmowi dziennikarze, w kolejce czeka już poprawka posłów SLD do ustawy „O zdrowiu w trzeźwości i przeciwdziałania alkoholizmowi”. Jest duża szansa, że dzięki posłance Szymanek-Deresz, Senyszyn i posłowi Wenderlichowi alkohol w Polsce będzie sprzedawany od godziny 13-tej.
Czy to naprawdę takie niewiarygodne?
- kokos26 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz