Taka sobie sobotnia refleksja [2010-03-27 07:45]
Mając generalnie bardzo złe zdanie o politykach, mniej lub bardziej świadomie wierzymy, że przynajmniej strach przed utracą władzy powstrzymuje ich od popełnienia jakiś większych draństw czy oszustw.
Myślę jednak, że błędem i grubą przesadą jest taka ocena ich przywiązania do stołków. Jest ono oczywiście silne i znaczące, tym niemniej nie najważniejsze. Możliwość utraty stanowisk stanowi bowiem tylko pewne wkalkulowane ryzyko zawodowe, którego nie sposób uniknąć i nic więcej.
Dlatego uważam, że lepiej założyć, że politycy nie mają nic do stracenia.
Wtedy dopiero można zrozumieć, że bez ciągłego stosowania zasady bardzo ograniczonego zaufania i stałego patrzenia im na ręce, są bezkarni. A nasza wiara, że są „chorzy na władzę”, choć zazwyczaj słuszna, przede wszystkim jednak pozwala im bezpiecznie, cynicznie i bez zahamowań (używając ich języka) „grube lody kręcić.”
Filed under: dywagacje, polityka, Polska, społeczeństwo, słabe, ustroje
- dzierzba - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz