Trylogia śnieżnicka. Cz. II: Kiełbasa
Sosenka, pon., 15/02/2010 - 19:01
Drugiego dnia, jak już wylizaliśmy się z ran szarpanych i drapanych, poszliśmy na pobliskie Kowadło. Grzbietem doszliśmy powolutku do Gierałtowa, zwiedziliśmy przydrożny sklepik, gdzie poza lodówką (której chyba nie było) w cudnym sierpniowym...
- Sosenka - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz