NO TO Z HAKA GO.
Na poczatek przypomne - tak zwany hak to normalna rzecz w zdrowej demokracji.Wszystko dla wyborcy,ktory powiniem wiedziec ,zanim podejdzie do urny ze skreslonym krzyzykiem,mozliwie wszystko o zakreslonym nazwisku.kazdy lojalny panstwu polityk (jesli tzw. haki sa jawne)powinien je ujawnic.Wlasnie dla dobra panstwa i jego obywateli.To podstawa zdrowego panstwa.A opozycja, rzadzenie w takim panstwie ma kontrolowac.Takie ma zadanie i za to jej wyborcy placa.Wymagana norma.
Komus ,u wladzy, cos sie pomylilo,jesli tzw. haka traktuje jako bron przeciwko panstwu.Jeden warunek-to ma byc hak,a nie prowokacja jak z Jarucka,za ktora ,zreszta nikt ceny nie zaplacil.No.... polkownik przesiedzial jakies 3 miesiace gdzies w zaciszu.Ale wrocil.I jego mocodawcy tez.
Podobno Tusk tez te haki zna.Po nim sie nie spodziewam,gdyz nie traktuje go jako polityka panstwa polskiego(mimo posiadania realnej wladzy).Zna je pewnie tez sam zainteresowany,bo wie komu dawal buzi i z kim pil,ewentualnie co podpisal etc..Nic nie szkodzi jesli zainteresowany sam je ujawni.Punktow zbierze za uczciwosc.Wyborca przetrawi lub wypluje.
Jestem za - by kazdy polityk,ktorego oplaca panstwo byl hakowany przy kazdej mozliwej okazji.A gdy hakow juz zbraknie obudzimy sie w normalnym demokratytycznym panstwie.Pod warunkiem,ze oglupiony wyborca zrozumie,ze kazdy zadany hak jest zawsze dla jego dobra.I nie dziwic sie potem,ze ma sie takie panstwo.Glupi ma tylko tyle ,na ile jego rozum zasluguje.
- detergent - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz