Ministerstwo nie chce oddać akcyzy za prąd
Elektrownie zostaną pozbawione prawa do zwrotu nadpłaty akcyzy za prąd – przewidują przygotowane przez resort finansów założenia do projektu nowelizacji Ordynacji podatkowej. MF chce, by zmiany weszły w życie z datą wsteczną. Eksperci podatkowi ostrzegają, że będzie to niezgodne z konstytucją. Z dokumentu opublikowanego przez MF wynika, że planowana zmiana w Ordynacji podatkowej ma rozwiązać m.in. problem zwrotu nadpłaty akcyzy dla zakładów energetycznych. Przez kilka lat odprowadzały one podatek, ponieważ tak nakazywały polskie przepisy. Było to jednak sprzeczne z regulacjami unijnymi. Teraz domagają się zwrotu pieniędzy. Zdaniem ekspertów może chodzić nawet o 10 mld zł. Fiskus podatku nie chce zwracać tłumacząc, że rzeczywisty jego ciężar poniosły nie elektrownie, ale konsumenci. Koszt akcyzy został bowiem wliczony w cenę prądu. Jednak w lipcu Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że Ordynacja podatkowa umożliwia zwrot pieniędzy zakładom energetycznym.
STRUKTURA podaku akcyzowego
Podatek ten – 20 zł od megawatogodziny – obowiązuje w Polsce od 2002 r. Ale po wejściu naszego kraju do UE powinny zostać zmienione zasady jego pobierania.
Płaciły go elektrownie, a powinni płacić – bezpośredni sprzedawcy energii do klienta. Na zmianę przepisów Polska miała czas do końca 2005 r. Rząd SLD nie miał do tego głowy, bo w październiku 2005 były wybory. Po nich rząd PiS przepisów zmienić nie chciał – tłumaczył Brukseli, że grozi to podwyżkami cen energii. W końcu Komisja Europejska zaskarżyła Polskę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwość – pisze Gazeta Wyborcza. Trudno spodziewać się, że elektrownie dobrowolnie zrezygnują ze zwrotu akcyzy. Z drugiej jednak strony w sytuacji nie do pozazdroszczenia jest rząd, który wobec kłopotów budżetowych, będzie miał problem ze znalezieniem 7 mld złotych.
Źródło: Rafał Zasuń, „Czy oddamy 7 mld zł? Bruksela umywa ręce w sporze o akcyzę”, Gazeta Wyborcza, 15.01.2010 r.,
KOMENTARZ
Komu służy ten legislacyjny nieporzadek. Liczba orzeczeń sądów administracyjnych w sprawie akcyzy za prąd była olbrzymia. Samo pojęcie momentu powstania zobowiązania podatkowego niezwykle skomplikowane. W czasach tzw. kryzzysu najlepsze lekarstwo na budżet państwowy to podnieść podatki.
Kejow
Ps. Widowiskowy elemet iskrzenia - nie w podatkach od elektryczności
napisz pierwszy komentarz