Zdarza mi się otwerać polskie portale informacyjne z wiadomościami ozdobionymi fotografiami różnych polityków. W około 75% przypadków intuicyjnie jestem w stanie na pierwszy rzut oka ocenić czy artykuł bądź felieton jest wynikiem wnikliwej analizy czy medialną laurką lub kopniakiem. Powodem tego jest dosyć osobliwa selekcja obrazów będących uzupełnieniem tekstu. Jeżeli ktoś nie bardzo rozumie co mam na myśli to proponuje z miejsca przekierować się na portal TVN24 i poobserwować przez chwilę tamtejsze fotosiki i headline'y, które w zamierzeniu autorów mają zdawać relację z prac komisji d/s afery hazardowej, a które w rzeczywistości są odzwierciedleniem poglądów, emocji i fantazji zespołu montażystów i dziennikarzy pracujących w korporacji ITI.
W tej chwili na portalu wyżej wymienionej stacji informacyjnej króluje banner z informacją o przesłuchaniu Jarosława Kaczyńskiego. Fotografia uzupełniająca w/w jest wyciągnięta z archiwum (Kaczyński na dzisiejszym przesłuchaniu wygląda inaczej). Prezes PiS jest na nim rozczochrany i ma wyraz twarzy który może przywodzić na myśl agresję. Zdjęcie jest dosyć znacznie skontrastowane co pogłębia ostrość rysów. Dodatkowo połowa ilustracji tonie w zagatkowym czarnym cieniu co nadaję przedstawionej postaci złowróżbny charakter.
Poniżej możemy znaleźć rozkoszny banerek z informacją dotyczącą przesłuchania Premiera. Zdjęcie przedstawia przesympatycznego Pana Donka, który z niewinnym uśmiechem spogląda w kierunku korzystnych dla siebie wyników sondy internetowej na temat własnej wiarygodności. Kolory ilustracji są wyłagodzone. Kontrast celowo rozmyty co eliminuje jakiekolwiek ostrości rysów twarzy.
Na koniec prawdziwy rarytas. Fotomontaż ilustrujący w zamyśle autorów przedmiot dzisiejszych rozważań komisji hazardowej. W tytule zamieszczono zwrot "komisja docieka". Z ilustracji wynika, że głównym bohaterem przesłuchania jest niejaki "Maciarewicz" (to cytat - sic!), który najprawdopodobniej gra w golfa i niszczy dokumenty. Background jest szczelnie wypełniony logiem Prawa i Sprawiedliwości. Manipulacja, że paluszki lizać.
Co tu dużo mówić. Dla mnie powyższy dobór środków wizualnych jest wyjątkowo nierzetelny i zajeżdża propagandą. Zapewne dzięki temu odbiór opinii społecznej jest taki jaki jest. Z wcześniej wspomnianych sond wynika, że przesłuchanie Tuska, którego gabinetu dotyczy afera hazardowa było niepotrzebne a on sam wypadł wiarygodnie. Kaczyński, który ze sprawą nie miał nic wspólnego - wręcz odwrotnie. Podejrzewam, że gdyby zainteresowani otrzymali do rąk sam czysty tekst zeznań obu polityków oceny byłyby skrajnie różne. Na nasze nieszczęście rzemiosło medialne w Polsce (nie mylić z demokracją) bazuje na emocjach a nie faktach i logice.
Inna sprawa, że Kaczyński bardzo pomaga swoim przeciwnikom. Normalny polityk pracuję nad swoim wizerunkiem. Ćwiczy przed lustrem mimikę twarzy i dba o rytm wypowiedzi starannie modulując głos. Zdarza się, że zatrudnia specjalnego trenera, który mu pomaga zapanować nad samym sobą. Kaczyńskiemu to wszystko zwisa. I niestety jest to widoczne.
Pozdrawiam
PS1: Określenie "photo-killing"zostało po raz pierwszy użyte przez Jakuba Kumocha. Prawdopodobnie to on jest jego autorem.
PS2: Ukazał się jeszcze jeden znakomity headline: "Dość ideologi! Za Pana rządów przybyło 20 tysięcy automatów" Arłukowicz kontra Kaczyński. Po pierwsze, cytat jest niedokładny. Arłukowicz powiedział to nieco inaczej. Po drugie, wspomniał również o dodatkowych 22 tysiącach automatów, które przybyły za rządów PO. Swoją drogą ciekawe, że nie wspomniał o tym wczoraj.
napisz pierwszy komentarz