Nie dla Davos! [2010-01-14 08:40]
dzierzba, czw., 14/01/2010 - 08:54
- Masz flamaster i kajecik? Świetnie. Skup się, bo dyktuję: „…Tanie państwo, to nie tylko pusty frazes, jak chcieliby ci zawistnicy, którzy ciągle rzucają nam pod nogi kłody. Tanie państwo, to idea, która powoduje, że choć skromniej, godniej jednak idąc wciąż do przodu kryzysu zrywamy okowy.” Zapisałeś?
- Tak. Ale brzmi, jak jakieś orędzie. Ludzi męczą takie epistoły…
- Zaufaj mi, zobaczysz, że na końcu będziesz wzruszony. Pisz: „Kiedy zdobyłem szczyt góry w kraju, gdzie polski patriota ku chwale ludów choć dzikich, to jednak też pełnych miłości kładł kolejowe tory, pomyślałem sobie: Warto było się wspinać, bo z góry lepiej widać świat cały…”
- Naprawdę przesadzasz. Ja na twoim miejscu darowałbym sobie przypominanie tej andyjskiej imprezy. Te zdjęcia w czapeczce, ordery…
- Nie przerywaj, zbliżamy się powoli do puenty. Chwila. Mam: „Tak więc, choć słowa te znaczą niby to samo – ktoś mądry rzec mógłby, że są to synonimy – my jednak tych szczytów łączyć nie będziemy…”
- O czym ty, że się tak kolokwialnie wyrażę, bredzisz? Jakie szczyty, jakie synonimy?
- Cicho, czas na finał. Pisz: „Tak, jak dla jednych szczytem są symbolizowane przez górę pewne wzniosłe ideały, tak dla innych szczyt kojarzy się wyłącznie z miejscem, gdzie w tłumie sobie podobnych hipokrytów, obżerając się truflami i kawiorem, udawać można troskę o świat ten nasz wspaniały…”
- Poczekaj. Ty naprawdę masz zamiar…
- Cicho… „A Polska jest przecież blisko. W naszych sercach, wśród tych pól malowanych zbożem rozmaitem, tutaj…”
- O ja pier…
„…Dlatego, gdy jedni wybierają blichtr i drogi przepych snobistycznego Davos, my mówimy basta i ku Krynicy, skromniej, ale naszej, Polskiej myśli nasze i cele przymierzamy.” Dobre, nie?
- Nie wygłupiaj się, że coś takiego wygłosisz. Przecież cię zjedzą. Każdy już wie, że cię nie zaprosili i tylko dlatego pojedzie sam mały.
- Przecież żartowałem. Ty to Jarciu jesteś taki poważny i skupiony. Wyluzuj. Tu masz gotowy tekst. Zaczyna się od „To nie jest tak ważne wydarzenie, by premier musiał w nim uczestniczyć” i dalej, aż do Krynicy. Wykuj na blachę. Masz opinię poważnego, na pewno będziesz cytowany.
-Ale…
-Oj, nie krzyw się tak. Taka robota. He, he. Mówiłem, że będziesz wzruszony.
Posted in fun, media, parodia, polityka, Polska - dzierzba - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz