Z tomu Varia - cz. 18
Milton Ha by WMI, sob., 14/11/2009 - 13:27
Science-fiction
Na pograniczu mroku-światła
drzewo wyrasta szmaragdowe.
Ludzie-zegary biją zgodnie,
i myśli zamyka się jak ...
Klatka.
Równo, do góry, trochę jeszcze.
Dźwigajmy tylko same nogi.
Już głową sięgam do podłogi
i sufit jest podłogą...
Wreszcie.
Rozpływam się horyzontalnie
i sens istnienia już zakryłem.
Czy jestem jeszcze? Czy już byłem?
Czy się spełniłem?
Ekstremalnie.
13 maja 2005
Na pograniczu mroku-światła
drzewo wyrasta szmaragdowe.
Ludzie-zegary biją zgodnie,
i myśli zamyka się jak ...
Klatka.
Równo, do góry, trochę jeszcze.
Dźwigajmy tylko same nogi.
Już głową sięgam do podłogi
i sufit jest podłogą...
Wreszcie.
Rozpływam się horyzontalnie
i sens istnienia już zakryłem.
Czy jestem jeszcze? Czy już byłem?
Czy się spełniłem?
Ekstremalnie.
13 maja 2005
- Milton Ha by WMI - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz