Z tomu Varia - cz. 21
Milton Ha by WMI, sob., 14/11/2009 - 13:32
Droga donikąd
Droga donikąd mnie prowadzi,
i stopom kurzu wzbić nie wzbrania,
a chmura, co me włosy gładzi,
słońce raz kryje, raz odsłania.
Wlokę się skrajem krok za krokiem.
Mijam życiowe drogowskazy.
Spoglądam na nie pustym wzrokiem
i skręcam gdzie mi się zamarzy.
Nic się nie zmienia. Nic nie zdarza.
W miarowym rytmie moich kroków,
jedynie bliżej bram cmentarza,
jedynie bliżej własnych prochów.
Na liściach drzew mijanych mimo,
spisuję strofy moich wierszy,
i idę dalej nim przeminą
z listopadowym chłodem pierwszym.
Drogą donikąd.
3 czerwca 2009
Droga donikąd mnie prowadzi,
i stopom kurzu wzbić nie wzbrania,
a chmura, co me włosy gładzi,
słońce raz kryje, raz odsłania.
Wlokę się skrajem krok za krokiem.
Mijam życiowe drogowskazy.
Spoglądam na nie pustym wzrokiem
i skręcam gdzie mi się zamarzy.
Nic się nie zmienia. Nic nie zdarza.
W miarowym rytmie moich kroków,
jedynie bliżej bram cmentarza,
jedynie bliżej własnych prochów.
Na liściach drzew mijanych mimo,
spisuję strofy moich wierszy,
i idę dalej nim przeminą
z listopadowym chłodem pierwszym.
Drogą donikąd.
3 czerwca 2009
- Milton Ha by WMI - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz