Z tomu Varia - cz. 6
Milton Ha by WMI, sob., 14/11/2009 - 12:42
Blues II
Włócząc się skrajem nieznajomych dróg
ręce wyciągasz by dosięgnąć świtu.
Pękają buty spadając Ci z nóg.
Kaleczysz stopy krawędzią zachwytu.
Obraz przed oczami niepoznany wcale
odbija miejscami ślady Twoich oczu.
Mijasz puste słowa i dążysz wytrwale.
Świat w szaleńczym tańcu dokoła się toczy.
Burzysz zamki z piasku stawiane na brzegach,
których nie zdążyła rozmyć fala gniewu.
Próbujesz znaleźć sedno stracone w przedbiegach
trącając po drodze postaci w szeregu.
W końcu padasz zmęczony swoją wyobraźnią
nie próbując się nawet do góry podźwignąć.
Czekasz na tę chwilę, tak intrygującą,
która każe Ci znowu w innym rytmie biegnąć.
grudzień 1981
Włócząc się skrajem nieznajomych dróg
ręce wyciągasz by dosięgnąć świtu.
Pękają buty spadając Ci z nóg.
Kaleczysz stopy krawędzią zachwytu.
Obraz przed oczami niepoznany wcale
odbija miejscami ślady Twoich oczu.
Mijasz puste słowa i dążysz wytrwale.
Świat w szaleńczym tańcu dokoła się toczy.
Burzysz zamki z piasku stawiane na brzegach,
których nie zdążyła rozmyć fala gniewu.
Próbujesz znaleźć sedno stracone w przedbiegach
trącając po drodze postaci w szeregu.
W końcu padasz zmęczony swoją wyobraźnią
nie próbując się nawet do góry podźwignąć.
Czekasz na tę chwilę, tak intrygującą,
która każe Ci znowu w innym rytmie biegnąć.
grudzień 1981
- Milton Ha by WMI - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz