Larum grają w siedzibie Gazetki Wyborczej, oto widmo zaprzepaszczenia tylu lat walki stanęło jak żywe przed oczyma dziennikarzy* opłacanych przez Agore. Oto Ogólnopolski Związek Stowarzyszeń Kibiców rozpoczął rozmowy z Polskim Związkiem Piłki Nożnej w sprawie listy symboli zakazanych na polskich stadionach. Listy której stworzenie i propagowanie było dotąd wyłączną domeną organizacji "Nigdy Więcej", oczywiście gorąco popieranej przez środowisko GW.

Organizacja ta, jak sama o sobie pisze "jest organizacją która za cel obrała sobie przeciwdziałanie: nacjonalizmowi, neofaszyzmowi, nietolerancji, nienawiści wobec innych" słowem lewacy wojujący. Zawsze mnie uczono, że rzeczy należy nazywać po imieniu, a organizacja NW jest na wskroś lewacka co widać po wyrażanych poglądach. Kto nie widzi, niech kupi sobie okulary. Jeśli ktoś pragnie dowodów, wystarczy zerknąć na słynny już indeks symboli zakazanych opracowany przez owo stowarzyszenie. Znajdziemy tam krzyże celtyckie, swastyki, szczerbce, falangi nawet flagę konfederatów stanów południowych z wojny secesyjnej, ale na próżno szukać tam sierpa i młota, CCCP czy innych symboli rodem ze wschodu.

Zresztą nie będę ukrywał, że nigdy nie przepadałem za stowarzyszeniem „Nigdy Więcej”, które z wiceministra edukacji w rządzie Jerzego Buzka Pana Krzysztofa Kawęckiego zrobiło "postać szeroko znaną w kręgach sympatyzujących z ruchami nacjonalistycznymi i faszyzującymi". Miałem przyjemność poznać Pana Krzysztofa Kawęckiego i na przypinanie mu takiego paszkwila nawet bym nie wpadł. No ale widać organizacja NW wychodzi z założenia, że kto nie jest z nami, ten przeciwko nam i dawaj wszystkich do jednego wora.

Byłbym zapomniał, że to ta sama organizacja która przyznaje tytuł „Antyfaszysty roku” i uhonorowała tym zaszczytnym mianem niejakiego Simona Mola, co chyba nawet nie wymaga specjalnego komentarza.

A jednak właśnie w obronie tej organizacji, zabiły wczoraj mocniej serca w siedzibie Gazety Wyborczej, a światło dzienne ujrzał wspaniały artykuł (i to nie byle gdzie bo już na stronie drugiej), tu pozwolę sobie przytoczyć wersję elektroniczna.:

http://www.sport.pl/pilka/1,65029,7227069,Sojusz_PZPN_z_kibolami.html

Przeliczyłem z czystej ciekawości, słowo kibol pojawia się w tekście 8 razy, wliczając w to tytuł 9. Jak widać dziennikarze* zatrudniani przez GW nawet nie trudzą się w stosowanie zamienników. Ah, przepraszam nic podobnego, oni świetnie znają się na posługiwaniu językiem polskim, ale stylistyka w tym artykule jest zamierzona. Musi być przecież identyfikacja wroga ludu (tfu), obywateli. Oczywiście Gazetka nie zaprzepaściła szansy i powyciągała wszelkie fakty i mity, posty "Litara" z Wiary Lecha z forum kibiców Lecha Poznań, komentarz !!! z portalu Legialive. To już nawet nie jest groteska, żeby cytować anonimowy wpis pod jakimś artykułem. Skąd pewność, że sami autorzy nie napisali tego komentarza zawczasu? Jeśli to ma być źródło wiarygodnych informacji, to od razu zamiast codziennej prasówki, róbmy przegląd komentarzy na Onecie czy nawet portalu GW. Rzetelność informacji gwarantowana.

Na deser GW zostawiła sobie postać "Starucha" gniazdowego Legii i słynną już kilkuminutową interwencje ochrony. Tu muszę niestety bardzo niechętnie zrobić dygresję do wydarzeń ze stadionu na Łazienkowskiej z przed tygodnia. Gdzie podczas spotkania ekstraklasy między Legią Warszawa a Ruchem Chorzów, ochrona siła usunęła osobę odpowiedzialną za prowadzenie dopingu. Powodem interwencji było zaintonowanie okrzyku "Jeszcze jeden" co w korelacji ze śmiercią Jana Wejcherta miało być przekazem skierowanym do innego właściciela koncernu ITI Mariusza Waltera, który pozostaje w konflikcie z kibicami Legii. Oczywiście okrzyk został głośno skomentowany w mediach, szczególną uwagę poświęciła mu wiecznie walcząca GW jak i inne media. Niestety w zeszłym tygodniu niewiele osób zadało sobie takie pytania jak:

  • Dlaczego akcja pacyfikacyjna w stosunku do kibica została przeprowadzona w czasie trwania zawodów, co mogło spowodować zamieszki na stadionie?
  •  Dlaczego ochrona, która wedle przepisów ustawy o organizacji imprez masowych powinna mieć w widocznym miejscu identyfikatory, takowe miała pochowane? (Proszę poprzeglądać zdjęcia na 20 ochroniarzy biorących udział w zajściu, widoczny identyfikator ma 1 !!!)
  • Dlaczego na oficjalnej stronie KP Legia twarze interweniujący ochroniarzy zostały rozmazane celem utrudnienia identyfikacji? Przecież ci ludzie powinni na każdą prośbę okazywać swój identyfikator z danymi osobowymi o sobie oraz ze zdjęciem, więc jaki cel ma maskowanie tych ludzi?

GW swego czasu "zaimponowała" wszystkim "wyzwolonym środowiskom" akcją koszulkową, polegającą na umieszczaniu na nich różnych tekstów, z których większość była poniżej pewnego poziomu. Sztandarowym przykładem tego był tiszert "Nie płakałem po Papieżu". Ciekawe jak publicyści* GW zareagowaliby na koszulki "Nie płakałem po Wejchercie"? Wychodzę z jakiegoś dziwnego przekonania, że hipokryzja w środowisku GW jest tak duża, że piana na ustach przesłoniłaby pamięć o własnych działaniach.

Gazeta Wyborcza celowo bije pianę, jeśli faktycznie OZSK dojdzie do porozumienia z PZPN i nagle część symboli narodowych powróci na stadiony, albo o zgrozo pojawią się w indeksie symboli zakazanych symbole komunistyczne, będzie to wielki krok w tył dla środowiska GW w  walce z "nacjonalistycznymi kibicami". Teraz GW ma ostatnią szanse na stanięcie do walki i wywalczenia tego co ich. Dlatego stara się jak może wykorzystać wszystkie możliwe metody, celem umacniania swojej pozycji, jako jedyne słusznego źródło wszelkich prawd.

A ja wam powiem krótko, guzik prawda.

PS. Autor jednoznacznie negatywnie odnosi się do okrzyków gniazdowego Legii Warszawa w meczu z Ruchem Chorzów.

* czy osoby zatrudniane przez GW do pisania tekstów, należy uznawać za dziennikarzy lub publicystów to sprawa mocno dyskusyjna.