Główny Urząd Właściwego Naprostowywania Opinii [2009-10-02 09:51]

avatar użytkownika dzierzba

Co się wczoraj pośmialiśmy oglądając i słuchając Zbysia Chlebowskiego to nasze. Teraz trzeba już jednak wrócić do szarej rzeczywistości, bo przynajmniej na ten moment to se ne vrati.

Oczywiście nie można wykluczyć jakichś „zabawnych”, dostosowanych do zdolności percepcyjnych elektoratu Platformy działań osłonnych.
 
Być może jeszcze dzisiaj wypuszczony zostanie z rewolwerem na ślepaki Palikot i na rynku w Lublinie będzie się bawił w rosyjską ruletkę twierdząc, że jeżeli hazard ma zabić jego serdecznego przyjaciela, to on też woli odejść na wieki; lub z innej beczki i zwyczajnie – Stefan wykrzyczy kilka zdań o podłości; względnie premier ogłosi, że hazard jest wrogiem miłości i powinien być potępiony na wieki.

Jakiekolwiek by się jednak nie działy rzeczy, nic nie przebije spontanicznego i z obfitości serca płynącego czwartkowego mataczenia Zbysia od bandytów bez ręki.

 
To jednak wszystko przeszłość i przypuszczenia. Fakty są takie, że wsparcie dla rządu przyjdzie tradycyjnie od strony zaprzyjaźnionych mediów.
 
Pierwsze sygnały pojawiły się już wczoraj, a dzisiejszy tekst w Wyborczej nie pozostawia specjalnych wątpliwości. Wynika z niego, że oficjalna wykładnia brzmi:
 
Istotnie, Platforma popełniła błąd zaniedbania i braku nadzoru na kilkoma politykami i ci muszą teraz za to zapłacić. Mówi się trudno, zdarza się nawet najlepszym.
Ważniejsze, że po pierwsze akcja CBA wydaje się być motywowana strachem Kamińskiego przed dymisją, po drugie prowokacja była wymierzona w premiera Tuska i jego rząd, a po trzecie, czwarte i chyba najważniejsze, Prezydentowi wydaje się marzyć obalenie różowo-zielonej koalicji, a szef Centralnego Biura Śledczego i jego instytucja są niebezpieczni dla państwa.
 
Tylko tyle i aż tyle.
 
Ponieważ jednak sprawa dotyczy hazardu jestem gotów się założyć, że uwaga mediów przesunie się teraz na wałkowanie poprawności przebiegu akcji CBA i skończy się to powszechną zgodą narodową na to, że wprawdzie miało miejsce pewne nadużycie, to jednak metoda jego wykrycia oraz motywy śledczych nie do końca są jasne.
 
Tym samym wszystko rozejdzie się po kościach. Kamiński na razie pozostanie, bo jeszcze ktoś mógłby myśleć, że rząd się mści i mogłoby to popsuć pozytywny i obiektywny wydźwięk akcji, a poza tym Chlebowski i Drzewiecki być może zostaną spisani na straty, nic więcej.

Najważniejsze, że nienaruszony zostanie rząd PO-PSL – na ten moment ciągle jeszcze gwarant pomyślności, szczęścia i dobrego samopoczucia milionów obywateli naszej młodej demokracji.

Posted in dywagacje, media, polityka, Polska, społeczeństwo

napisz pierwszy komentarz