I Ty możesz (tak) myśleć
nissan, pt., 25/09/2009 - 07:28
25 września 2009
Dlaczego nie mam w dupie małych miasteczek
Poniższy tekst jest odpowiedzią na artykuł:
50 powiatów z ponad 20-procentowym bezrobociem
"Rzeczpospolita": W prawie co piątym powiecie bezrobocie w ciągu ostatnich 12 miesięcy wzrosło przynajmniej o 3 pkt proc.
Zobacz wypowiedzi innych ludzi »
W małych miastach z reguły dużym pracodawcą jest jedna firma. Jeżeli padnie to następuje ekonomiczne tąpnięcie w całej okolicy. Takich przypadków jest niestety coraz więcej. W wyniku kryzysu mieszkańcy małych miejscowości znaleźli się w pułapce. Gdy tracą pracę nie stać ich na przeniesienie się do dużego miasta, maja tez problemy z ewentualnym dojazdem ze względu na likwidację lokalnych linii kolejowych.
Dalsze pogłębianie się takiej sytuacji może prowadzić do opłakanych skutków. Zbiedniałe miasta powiatowe przestaną pełnić role lokalnych ośrodków. Kto tylko będzie mógł ucieknie stamtąd. Polska zacznie przypominać kraje trzeciego świata w których większość ludności zamieszkuje stolicę i dwa lub trzy duże ośrodki miejskie.
Ludzie w małych miejscowość nie wierzą w idiotyczną propagandę sukcesu uprawianą przez rząd i przychylne mu media. Dla kogoś kto właśnie stracił prace i nie ma szans na jej znalezienie gadanina rządowych propagandystów o braku kryzysu w Polsce to ponury żart. Kiedyś Andrzej Bursa napisał, że ma w dupie małe miasteczka. Teraz stało się to dewizą niekompetentnego rządu.
**********
adamkuz 1 komentarz
24 września 2009
Polskie kościoły pełne są dyskryminowanych kobiet
Dlaczego nie mam w dupie małych miasteczek
Poniższy tekst jest odpowiedzią na artykuł:
50 powiatów z ponad 20-procentowym bezrobociem
"Rzeczpospolita": W prawie co piątym powiecie bezrobocie w ciągu ostatnich 12 miesięcy wzrosło przynajmniej o 3 pkt proc.
Zobacz wypowiedzi innych ludzi »
W małych miastach z reguły dużym pracodawcą jest jedna firma. Jeżeli padnie to następuje ekonomiczne tąpnięcie w całej okolicy. Takich przypadków jest niestety coraz więcej. W wyniku kryzysu mieszkańcy małych miejscowości znaleźli się w pułapce. Gdy tracą pracę nie stać ich na przeniesienie się do dużego miasta, maja tez problemy z ewentualnym dojazdem ze względu na likwidację lokalnych linii kolejowych.
Dalsze pogłębianie się takiej sytuacji może prowadzić do opłakanych skutków. Zbiedniałe miasta powiatowe przestaną pełnić role lokalnych ośrodków. Kto tylko będzie mógł ucieknie stamtąd. Polska zacznie przypominać kraje trzeciego świata w których większość ludności zamieszkuje stolicę i dwa lub trzy duże ośrodki miejskie.
Ludzie w małych miejscowość nie wierzą w idiotyczną propagandę sukcesu uprawianą przez rząd i przychylne mu media. Dla kogoś kto właśnie stracił prace i nie ma szans na jej znalezienie gadanina rządowych propagandystów o braku kryzysu w Polsce to ponury żart. Kiedyś Andrzej Bursa napisał, że ma w dupie małe miasteczka. Teraz stało się to dewizą niekompetentnego rządu.
**********
adamkuz 1 komentarz
24 września 2009
Polskie kościoły pełne są dyskryminowanych kobiet
Poniższy tekst jest odpowiedzią na artykuł:
Sonda: Kościół dyskryminuje kobiety w Polsce
Zobacz wypowiedzi innych ludzi »
W tej sprawie Alicji Tysiąc absurd goni absurd. Najpierw mieliśmy kobietę, która miała pretensje, że nie pozwolono jej zabić nienarodzonego dziecka. Aborcja miała pomóc troskliwej matce na wzrok. Ten dziwny punkt widzenia podzielił sąd w Strassburgu przyznając pani Tysiąc odszkodowanie.
Potem był pozew przeciwko Gościowi Niedzielnemu, który ośmielił się zwrócić uwagę na niewłaściwość podobnego postępowania. Kuriozalny wyrok niezawisłego sądu w Katowicach przejdzie do annałów polskiego sądownictwa mającego na koncie różne wpadki takie jak sprawa artystki Nieznalskiej.
Według sędziny można nazywać aborcję zabójstwem ale nie w odniesieniu do konkretnych osób. Teraz powinniśmy czekać na orzeczenie w myśl którego bezprawny zabór mienia można nazywać kradzieżą ale nie w odniesieniu do konkretnych osób. Przyjęcie takiego punktu widzenia niezwykle ułatwiłoby pracę polskiego wymiaru sprawiedliwości zawalonego tego typu sprawami.
Katowicki sąd w mądrości swojej zwrócił także uwagę na bezprawne porównanie zwolenników aborcji do hitlerowskich zbrodniarzy odpowiedzialnych za zagładę Żydów w obozie Oświęcim-Brzezinka. Porównanie to jest istotnie krzywdzące ale dla zbrodniarzy z SS, którzy zamordowali około 6 milionów ludzi podczas gdy aborcjoniści co najmniej 10 razy tyle.
Z uzasadnienia wyroku możemy się także dowiedzieć o mowie nienawiści. To robiące ostatnio zawrotna karierę sformułowanie oznacza po prostu cenzurę zakazującą używania określeń sprzecznych z lewacką poprawnością polityczną. Jak ktoś powie o zabijaniu nienarodzonych dzieci zamiast użyć eufemizmu przerywanie ciąży powinien podobnie jak Gość Niedzielny liczyć się z sankcjami. Dlatego też proponuję przeprowadzenie eksperymentu, nie stosujmy się do wskazań politycznej poprawności tak jak ja to robię na swoim blogu i niech nas pozywają, jeżeli tak postąpi tylko parę osób to przegramy ale jeśli tak publicznie wypowie się pareset lub parę tysięcy to ciekawe co nam zrobią? Nałożą kary na cały tłum?
Dyskusja w mediach w prawie Alicji Tysiąc została podsumowana przez sondę w której padło pytanie czy Kościół dyskryminuje kobiety. Okazało się, że tak jest według 67 procent internautów, tylko 26 procent jest zdania przeciwnego. To bardzo ciekawy wynik wziąwszy pod uwagę, że osoby systematycznie uczęszczające na mszę to w większości kobiety. W przeciwieństwie od nich mężczyźni zwłaszcza w wieku 15-35 lat szerokim łukiem omijają kościoły wychodząc z mylnego założenia, że nigdy nie zachorują, nie umrą i prawdopodobnie będą żyli wiecznie. Wychodzi na to, że polskie świątynie pełne są dyskryminowanych kobiet a brak w nich preferowanych mężczyzn.
**********
adamkuz 62 komentarzy
23 września 2009
Nie wolno obrażać ludobójców
Sonda: Kościół dyskryminuje kobiety w Polsce
Zobacz wypowiedzi innych ludzi »
W tej sprawie Alicji Tysiąc absurd goni absurd. Najpierw mieliśmy kobietę, która miała pretensje, że nie pozwolono jej zabić nienarodzonego dziecka. Aborcja miała pomóc troskliwej matce na wzrok. Ten dziwny punkt widzenia podzielił sąd w Strassburgu przyznając pani Tysiąc odszkodowanie.
Potem był pozew przeciwko Gościowi Niedzielnemu, który ośmielił się zwrócić uwagę na niewłaściwość podobnego postępowania. Kuriozalny wyrok niezawisłego sądu w Katowicach przejdzie do annałów polskiego sądownictwa mającego na koncie różne wpadki takie jak sprawa artystki Nieznalskiej.
Według sędziny można nazywać aborcję zabójstwem ale nie w odniesieniu do konkretnych osób. Teraz powinniśmy czekać na orzeczenie w myśl którego bezprawny zabór mienia można nazywać kradzieżą ale nie w odniesieniu do konkretnych osób. Przyjęcie takiego punktu widzenia niezwykle ułatwiłoby pracę polskiego wymiaru sprawiedliwości zawalonego tego typu sprawami.
Katowicki sąd w mądrości swojej zwrócił także uwagę na bezprawne porównanie zwolenników aborcji do hitlerowskich zbrodniarzy odpowiedzialnych za zagładę Żydów w obozie Oświęcim-Brzezinka. Porównanie to jest istotnie krzywdzące ale dla zbrodniarzy z SS, którzy zamordowali około 6 milionów ludzi podczas gdy aborcjoniści co najmniej 10 razy tyle.
Z uzasadnienia wyroku możemy się także dowiedzieć o mowie nienawiści. To robiące ostatnio zawrotna karierę sformułowanie oznacza po prostu cenzurę zakazującą używania określeń sprzecznych z lewacką poprawnością polityczną. Jak ktoś powie o zabijaniu nienarodzonych dzieci zamiast użyć eufemizmu przerywanie ciąży powinien podobnie jak Gość Niedzielny liczyć się z sankcjami. Dlatego też proponuję przeprowadzenie eksperymentu, nie stosujmy się do wskazań politycznej poprawności tak jak ja to robię na swoim blogu i niech nas pozywają, jeżeli tak postąpi tylko parę osób to przegramy ale jeśli tak publicznie wypowie się pareset lub parę tysięcy to ciekawe co nam zrobią? Nałożą kary na cały tłum?
Dyskusja w mediach w prawie Alicji Tysiąc została podsumowana przez sondę w której padło pytanie czy Kościół dyskryminuje kobiety. Okazało się, że tak jest według 67 procent internautów, tylko 26 procent jest zdania przeciwnego. To bardzo ciekawy wynik wziąwszy pod uwagę, że osoby systematycznie uczęszczające na mszę to w większości kobiety. W przeciwieństwie od nich mężczyźni zwłaszcza w wieku 15-35 lat szerokim łukiem omijają kościoły wychodząc z mylnego założenia, że nigdy nie zachorują, nie umrą i prawdopodobnie będą żyli wiecznie. Wychodzi na to, że polskie świątynie pełne są dyskryminowanych kobiet a brak w nich preferowanych mężczyzn.
**********
adamkuz 62 komentarzy
23 września 2009
Nie wolno obrażać ludobójców
Poniższy tekst jest odpowiedzią na artykuł:
Wyrok ws. A. Tysiąc budzi emocje - "eksmisja z macicy czy jak?"
Bulwersujący - tak Jarosław Gowin (PO) i Bolesław Piecha (PiS) określają wyrok nakazujący "Gościowi Niedzielnemu" przeproszenie Alicji Tysiąc. Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski uważa, że sprawa nie ma wymiaru politycznego, lecz "czysto ludzki". Zdaniem przewodniczącego SLD Grzegorza Napieralskiego, sprawiedliwości stało się zadość.
Zobacz wypowiedzi innych ludzi »
Według niezawisłego sądu Archidiecezja katowicka jako wydawca i Marek Gancarczyk jako redaktor naczelny tygodnika Gość Niedzielny powinni przeprosić panią Alicję Tysiąc za bezprawne porównanie do hitlerowskich zbrodniarzy odpowiedzialnych za zagładę Żydów w obozie Oświęcim-Brzezinka.
Teraz pewnie żyjący jeszcze członkowie załogi niemieckiego obozu zagłady pozwą do sądu Gościa Niedzielnego za porównywanie ich do aborcjonistów. W końcu zbrodniarze z SS zamordowali około 6 milionów ludzi a aborcjoniści mają na koncie co najmniej 10 razy tyle istnień ludzkich.
************
adamkuz 8 komentarzy
22 września 2009
Jak uniknąć aresztowania (krótki kurs)
Wyrok ws. A. Tysiąc budzi emocje - "eksmisja z macicy czy jak?"
Bulwersujący - tak Jarosław Gowin (PO) i Bolesław Piecha (PiS) określają wyrok nakazujący "Gościowi Niedzielnemu" przeproszenie Alicji Tysiąc. Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski uważa, że sprawa nie ma wymiaru politycznego, lecz "czysto ludzki". Zdaniem przewodniczącego SLD Grzegorza Napieralskiego, sprawiedliwości stało się zadość.
Zobacz wypowiedzi innych ludzi »
Według niezawisłego sądu Archidiecezja katowicka jako wydawca i Marek Gancarczyk jako redaktor naczelny tygodnika Gość Niedzielny powinni przeprosić panią Alicję Tysiąc za bezprawne porównanie do hitlerowskich zbrodniarzy odpowiedzialnych za zagładę Żydów w obozie Oświęcim-Brzezinka.
Teraz pewnie żyjący jeszcze członkowie załogi niemieckiego obozu zagłady pozwą do sądu Gościa Niedzielnego za porównywanie ich do aborcjonistów. W końcu zbrodniarze z SS zamordowali około 6 milionów ludzi a aborcjoniści mają na koncie co najmniej 10 razy tyle istnień ludzkich.
************
adamkuz 8 komentarzy
22 września 2009
Jak uniknąć aresztowania (krótki kurs)
Poniższy tekst jest odpowiedzią na artykuł:
Blida nie popełniła samobójstwa? Komisja sprawdza ważny ślad
"Gazeta Wyborcza": Wcale nie jest pewne, że Barbara Blida popełniła samobójstwo. Jej broń mogła wypalić podczas szamotaniny z agentką ABW. Sejmowa komisja śledcza zastanawia się, że może właśnie dlatego ktoś starł z rewolweru odciski palców.
Zobacz wypowiedzi innych ludzi »
Jeżeli o czwartej nad ranem zadzwoni do ciebie ktoś z ze znajomych i powie ci, że masz być aresztowany to możesz zrobić trzy rzeczy:
Po prostu zwiać. Jak to śpiewano kiedyś w kabarecie - mam chusteczkę, mam jedwabną co ma cztery rogi jak mi tylko coś nie wyjdzie spieprzę do Nairobi. Na świecie wiele jest miejsc przyjemniejszych niż cela więzienna. Jak jeszcze masz kierowcę chociaż minimalnie do siebie podobnego to możesz długo wodzić organa ścigania za nos. Minął długie miesiące zanim się zorientują, że to nie ciebie śledzą. Ty w tym czasie możesz spokojnie rozmawiać z prasą i domagać się listu żelaznego za rzekome rewelacje na temat przewał w sferach rządowych. Takie rozwiązanie ma niestety pewien minus - mogą położyć łapę na twoich nieruchomościach, których wartość jest zaledwie ułamkiem sum, które przewaliłeś. A jak wiadomo nawet niewielka strata ciężko zarobionego majątku boli.
Drugie wyjście jest najbardziej sensowne i dlatego najczęściej stosowane. Po otrzymaniu wiadomości czas do aresztowania możesz wykorzystać na zniszczenie dowodów, rozmowę z adwokatem i przygotowanie sobie szczoteczki do zębów oraz ciepłych gaci. Kiedy już cię zwiną to nic nie pamiętasz i w ogóle niewiele mówisz. Będziesz mieć wtedy pewność, że w celi nie wydarzy ci się żaden wypadek. Wiadomo - nieszczęścia chodzą po ludziach, a już szczególnie po tych, co za dużo mówią. Jeżeli pójdziesz w zaparte to nic ci nie zrobią, najwyżej potrzymają trochę w areszcie. Potem ewentualnie dadzą ci coś w zawieszeniu - rok nie wyrok, dwa lata jak dla brata.
Trzecie wyjście jest bardzo efektowne chociaż ryzykowne, dlatego też stosuje się najrzadziej. Spokojnie czekasz aż wejdą do domu. Idziesz wtedy do łazienki i strzelasz do siebie z uprzednio przygotowanej broni nabojem sygnałowym. Jest wtedy dużo huku i krwi, ale zamiast wyprowadzić cię w kajdankach wynoszą cię na noszach jako ofiarę systemu. Nie przejmuj się, że ktoś ci w tym przeszkodzi. Funkcjonariusze, którzy po ciebie przyjadą są tak głupi, że aż dziw bierze jak w ogóle trafili pod twój adres. Oczywiście mają oni swoje procedury, takie jak: założenie kajdanek osobie aresztowanej i dokładne sprawdzenie pomieszczeń, ale kto się tym przejmuje. Musisz tylko uważać, żeby nie strzelać do siebie z przyłożenia, bo wtedy możesz się zabić.
adamkuz 3 komentarze
************************ http://adamkuz.blog.onet.pl/
Blida nie popełniła samobójstwa? Komisja sprawdza ważny ślad
"Gazeta Wyborcza": Wcale nie jest pewne, że Barbara Blida popełniła samobójstwo. Jej broń mogła wypalić podczas szamotaniny z agentką ABW. Sejmowa komisja śledcza zastanawia się, że może właśnie dlatego ktoś starł z rewolweru odciski palców.
Zobacz wypowiedzi innych ludzi »
Jeżeli o czwartej nad ranem zadzwoni do ciebie ktoś z ze znajomych i powie ci, że masz być aresztowany to możesz zrobić trzy rzeczy:
Po prostu zwiać. Jak to śpiewano kiedyś w kabarecie - mam chusteczkę, mam jedwabną co ma cztery rogi jak mi tylko coś nie wyjdzie spieprzę do Nairobi. Na świecie wiele jest miejsc przyjemniejszych niż cela więzienna. Jak jeszcze masz kierowcę chociaż minimalnie do siebie podobnego to możesz długo wodzić organa ścigania za nos. Minął długie miesiące zanim się zorientują, że to nie ciebie śledzą. Ty w tym czasie możesz spokojnie rozmawiać z prasą i domagać się listu żelaznego za rzekome rewelacje na temat przewał w sferach rządowych. Takie rozwiązanie ma niestety pewien minus - mogą położyć łapę na twoich nieruchomościach, których wartość jest zaledwie ułamkiem sum, które przewaliłeś. A jak wiadomo nawet niewielka strata ciężko zarobionego majątku boli.
Drugie wyjście jest najbardziej sensowne i dlatego najczęściej stosowane. Po otrzymaniu wiadomości czas do aresztowania możesz wykorzystać na zniszczenie dowodów, rozmowę z adwokatem i przygotowanie sobie szczoteczki do zębów oraz ciepłych gaci. Kiedy już cię zwiną to nic nie pamiętasz i w ogóle niewiele mówisz. Będziesz mieć wtedy pewność, że w celi nie wydarzy ci się żaden wypadek. Wiadomo - nieszczęścia chodzą po ludziach, a już szczególnie po tych, co za dużo mówią. Jeżeli pójdziesz w zaparte to nic ci nie zrobią, najwyżej potrzymają trochę w areszcie. Potem ewentualnie dadzą ci coś w zawieszeniu - rok nie wyrok, dwa lata jak dla brata.
Trzecie wyjście jest bardzo efektowne chociaż ryzykowne, dlatego też stosuje się najrzadziej. Spokojnie czekasz aż wejdą do domu. Idziesz wtedy do łazienki i strzelasz do siebie z uprzednio przygotowanej broni nabojem sygnałowym. Jest wtedy dużo huku i krwi, ale zamiast wyprowadzić cię w kajdankach wynoszą cię na noszach jako ofiarę systemu. Nie przejmuj się, że ktoś ci w tym przeszkodzi. Funkcjonariusze, którzy po ciebie przyjadą są tak głupi, że aż dziw bierze jak w ogóle trafili pod twój adres. Oczywiście mają oni swoje procedury, takie jak: założenie kajdanek osobie aresztowanej i dokładne sprawdzenie pomieszczeń, ale kto się tym przejmuje. Musisz tylko uważać, żeby nie strzelać do siebie z przyłożenia, bo wtedy możesz się zabić.
adamkuz 3 komentarze
************************ http://adamkuz.blog.onet.pl/
+++++++++++++++++++++++++++
++++++++++++++
*** PS.
15 września 2009
Bardzo groźna książka
Chodzi mi o książkę Pawła Zyzaka pod tytułem: "Lech Wałęsa Idea i Historia".
Nie wiem czy taka była intencja autora, ale ja tak między innymi odebrałem przeczytane dotychczas 300 stro (czyli około połowy tego dzieła). Poza ewidentnym folklorem, czyli wygłupami młodzieńczymi przyszłego Noblisty ta pozycja zawiera jeden niezwykle ważny element.
Tym elementem są dosyć dobrze opisane metody operacyjne, psychologiczne, socjotechniczne i inne mające na celu destrukcję środowisk opozycyjnych (głównie WZZ-ów) przed sierpniem 1980 roku.
Nie należy się w związku z tym dziwić, że pewne środowiska w naszym kraju odsądziły Pawła Zyzaka od czci i wiary, podważając przy okazji kompetencje Jego promotorów.
Dlaczego tak się działo, przecież to oczywiste.
Również obecnie podobne działania o charakterze destrukcyjnym są podejmowane wobec środowisk kontestujących istniejącą rzeczywistość.
To się dzieje tu i teraz.
Na portalach internetowych, skupiających prawicowców, jak królik z kapelusza pojawiają się różni cwaniaczkowie, którzy posiedli w dosyć dobrym stopniu sztukę erystyki jak również nie stronią od sofizmatów.
W realu podobne działania odbywają się również. Przecież totalny atak medialny na PiS jako jedynego liczącego się obecnie wyraziciela Racji Stanu Narodu Polskiego jest właśnie takim działaniem.
Pragnę podkreślić raz jeszcze, nie wiem czy Paweł Zyzak taki efekt pragnął osiągnąć, ale w moim odczuciu coś takiego właśnie mu wyszło. Dopuszczam, że był to efekt uboczny pisania o Lechu Wałęsie. Tym bardziej należałoby sobie życzyćaby w przyszłości Paweł Zyzak napisał książkę właśnie na temat metod i sposobów destrukcji stosowanych przez SB i cały aparat PRL-u.
Co do głównego tematu książki czyli osoby L.Wałęsy, to nie przeczytałem do tej pory w tej książce niczego czego bym się nie spodziewał, ale może zmienię zdanie gdy doczytam do końca.
Umyślnie napisałem ten post w tej chwili, czyli w połowie czytania książki, ponieważ na niektórych portalach (niepoprawni.pl) pewne działania destruktywne właśnie uległy nasileniu.
Nie wiem czy taka była intencja autora, ale ja tak między innymi odebrałem przeczytane dotychczas 300 stro (czyli około połowy tego dzieła). Poza ewidentnym folklorem, czyli wygłupami młodzieńczymi przyszłego Noblisty ta pozycja zawiera jeden niezwykle ważny element.
Tym elementem są dosyć dobrze opisane metody operacyjne, psychologiczne, socjotechniczne i inne mające na celu destrukcję środowisk opozycyjnych (głównie WZZ-ów) przed sierpniem 1980 roku.
Nie należy się w związku z tym dziwić, że pewne środowiska w naszym kraju odsądziły Pawła Zyzaka od czci i wiary, podważając przy okazji kompetencje Jego promotorów.
Dlaczego tak się działo, przecież to oczywiste.
Również obecnie podobne działania o charakterze destrukcyjnym są podejmowane wobec środowisk kontestujących istniejącą rzeczywistość.
To się dzieje tu i teraz.
Na portalach internetowych, skupiających prawicowców, jak królik z kapelusza pojawiają się różni cwaniaczkowie, którzy posiedli w dosyć dobrym stopniu sztukę erystyki jak również nie stronią od sofizmatów.
W realu podobne działania odbywają się również. Przecież totalny atak medialny na PiS jako jedynego liczącego się obecnie wyraziciela Racji Stanu Narodu Polskiego jest właśnie takim działaniem.
Pragnę podkreślić raz jeszcze, nie wiem czy Paweł Zyzak taki efekt pragnął osiągnąć, ale w moim odczuciu coś takiego właśnie mu wyszło. Dopuszczam, że był to efekt uboczny pisania o Lechu Wałęsie. Tym bardziej należałoby sobie życzyćaby w przyszłości Paweł Zyzak napisał książkę właśnie na temat metod i sposobów destrukcji stosowanych przez SB i cały aparat PRL-u.
Co do głównego tematu książki czyli osoby L.Wałęsy, to nie przeczytałem do tej pory w tej książce niczego czego bym się nie spodziewał, ale może zmienię zdanie gdy doczytam do końca.
Umyślnie napisałem ten post w tej chwili, czyli w połowie czytania książki, ponieważ na niektórych portalach (niepoprawni.pl) pewne działania destruktywne właśnie uległy nasileniu.
Autor: Andrzej.A o 9/15/2009 07:00:00 PM 3 komentarze
Etykiety: Bolek, destukcja opozycji, książka o Wałęsie, SB, Wałęsa, Zyzak
Etykiety: Bolek, destukcja opozycji, książka o Wałęsie, SB, Wałęsa, Zyzak
__________________
- nissan - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz