SHOUT. socjudebanditen 1917 2009 ....
nissan, wt., 08/09/2009 - 09:43
********
*************
**********
**********
********* PS.
Na powitanie gloryfikatora UPA i SS
Wracając z wczorajszej mszy św., którą za poległych i pomordowanych na Kresach Wschodnich odprawiłem w kościele pw. Podwyższenia Krzyża w Łodzi, oraz ze spotkania z czytelnikami w tamtejszej parafii, cały czas odbierałem w samochodzie telefony w sprawie wizyty Juszczenki. Najwięcej telefonów miałem z Podkarpacia, bo tam aż wrze. Chodzi tak o oddanie Ukraińcom domu w Przemyślu (przy równoczesnej blokadzie w sprawie oddania domu Polakom we Lwowie), jak i o wieńce, które mają być złożone w Pikulicach, gdzie obok żołnierzy Petlury leża bandyci z UPA.
Moje stanowisko w tej sprawie jest jednoznaczne. Można będzie to przeczytać w najnowszej "Gazecie Polskiej", a dziś także na łamach "Rzeczpospolitej". Podaje link, choć sam tytuł artykułu uważam za niewłaściwy, bo pojednania nie ma nie tylko w Sahryniu, ale przede wszystkim na setkach mogił pomordowanych Polaków na Kresach. Ani prezydent Kaczyński, ani premier Tusk, ani dziecinny Radek Sikorski, za swych kadencji nie uczynili praktycznie nic.
http://www.rp.pl/artykul/359602_W_Sahryniu_nie_bedzie_pojednania.html
Przy okazji warto zwrócić uwagę, co w tym tekście mówi Piotr Tyma, przewodniczący Związku Ukraińców. Jest to szczucie przeciwko konkretnej osobie. A później dziwić się, ze znajdują się "mołojcy", którzy chcą rozwiązać sprawę po banderowsku, czyli siekierą w plecy.
Polecam też bardzo dobry wywiad z dr Andrzejem Zapałowskim z Przemyśla, opublikowany w "Naszym Dzienniku".
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20090907&typ=po&id=po15.txt
Dziś umówiony jestem z różnymi dziennikarzami, aby skomentowac przemówienia Lecha Kaczyńskiego i Wiktora Juszczenki. Ciekawe, czy ten pierwszy choc raz upomni się o ofiary ludobójstwa na Kresach, tak jak upominał się o ofiary Zbrodni Katyńskiej?
Najwięcej jednak kontrowersji wywołuje składanie wieńców w Pikulicach oraz asysta przy tym ministra z Kancelarii Prezydenta RP.Aby naświetlić w czym leży problem zamieszczam opracowanie o Pikulicach..
Andrzej Zapałowski
Napady banderowców na Pikulice.
Materiały pochodzą z opracowania autora dotyczącego działalności OUN-UPA w powiecie przemyskim, który jest przygotowywany do druku.
· 11/12.05.1945 r. w Pikulicach oddział UPA napadł na posterunek MO. Po ok. 45 minutach walki, bez strat własnych atak odparto.
· 10.08.1945 r. w rejonie Pikulic oddział UPA w liczbie 6 osób uprowadził 3 żołnierzy sowieckich, którzy przyjechali do wsi po siano.
· 15/16.11.1945 r. Pikulice zaatakowała sotnia „Burłaki” dążąc do zdobycia obozu jeńców niemieckich oraz uwolnienia przetrzymywanych. Obóz był ochraniany przez 30. pp. Atak się nie powiódł. W walce zginął dowódca kompanii WP ppor. J. Sikuta (Sekuta?). Banderowcy po nieudanym ataku spalili kilkadziesiąt gospodarstw wiejskich (podpalili 76 domów, 60 stodół i 49 stajni). Następnie wycofali się pozostawiając 3 zabitych. W ogniu spłonęło 9 koni, 6 krów i 2 świnie. Rany odniosło 2 mieszkańców Pikulic. Według innych źródeł w czasie napadu spalono w 60% wsi oraz przysiółek Helicha. W ogrodzie został zastrzelony, a następnie wrzucony do ognia Franciszek Felczar i sierżant Buszta (?). Z kolei inne źródła podają, iż w ataku brało udział około 300 banderowców. W czasie napadu zraniono Mieczysława Kowal, Tadeusza Cimarz, Marię Zielnica. Zastrzelono Antoniego Bufta i Mariana Pelczar. Banderowcy zrabowali 11 koni, 6 krów, zborze i ubrania. Według źródeł ukraińskich po stronie polskiej zginęło 5 osób, a 20 zostało rannych. Straty ukraińskie 1 zabity i 2 rannych. Podawane są także dane o 2 zabitych (Antoni Buszta lat 39, Franciszek (Marcin?) Pelczar lat 43 –wrzucony w ogień) oraz 3 rannych. Spalenie Pikulic nastąpiło po spaleniu Dylągowej przez sotnie „Łastiwki” i „Burłaka”. Akcja odbyła się na rozkaz „Konyka”. „Burłaka” tak opisuje tą akcję: „…Paliliśmy za porządkiem, ludzi strzelaliśmy”. Według banderowców w walce zginęło 28 Polaków oraz wielu raniono. Po stronie UPA zginęło 2 banderowców „Bodio” i „Kruk”.
· 21.12.1945 r. został uprowadzony a następnie zamordowany przez oddział UPA milicjant z posterunku w Pikulicach Józef Mielnik.
· ?12.1945 r. w Pikulicach podczas napadu UPA w walce z WP banderowcy spalili kilka zabudowań. Jeden upowiec zginął.
· 20.03.1946 r. w Pikulicach dwóch banderowców ubranych w mundury WP ostrzelało polskich żołnierzy. Po wsparciu kolejnych dwóch banderowców, żołnierze wycofali się pozostawiając wóz i konie.
· 24.06.1946 r. w rejonie Pikulic banderowcy próbując zatrzymać żołnierza WP o nazwisku Kowal, zostali przez niego ostrzelani. W wyniku interwenci wartowników z Pikulic, upowcy zbiegli. Miejscowa ludność w panice rozpoczęła ewakuację do Przemyśla.
25.03.1947 r. w Pikulicach żołnierze 28. pp wpadli w zasadzkę zorganizowaną przez UPA. Zginęło 3 żołnierzy WP oraz 1 banderowiec.
**********
http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=2121
- nissan - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
napisz pierwszy komentarz