A to Polska właśnie

avatar użytkownika MarkD
Afery, afery, afery a życie Polaków ma utrwalony kierunek w nieprawdę. Komuś, kiedyś zależało by komuchów odsunąć od władzy i wtedy na wierzch wypłynęły nagrania Michnika ze skrzeczącym w tle Rywinem (tam 15 mln miało iść ale nie na właściwe konto jak się okazało, albo z niewłaściwego źródła). Kto bowiem ma dziś wyobrażenie o skali przedsięwzięcia jakim jest Agora. Czy ktoś poważy się na wykup tanich akcji (niedawno liczyłem coś ok.175 tys. za całość)?

No i mi pewien gość (pozdrawiam) uświadomił, że kupić to jedno, a zyskać udział to drugie. Czyli np. zaczniesz kupować i myślisz że masz już większość, a tu ci ktoś znienacka kapitał o milion podwyższy i jesteś z tą swoją kasą utopiony (chciałem napisać udupiony, ale cenzura czyha).



A co się dzieje dziś. O tym wiecie (senator i komisja „przyjazne”(a) dla oligarchów) z blogów troskliwych o stan kraju blogerów. Ale mnie fascynuje głębia problemu, nie jego powierzchnia. A ta głębia to kierunek w którym sprawy idą. Bo chyba nikt nie wierzy że „wiodący tytuł prasowy” (wszelkie prawa dla Briexiena zastrzeżone) o czymś pisze bez celu. I tym celem bynajmniej nie jest powszechnie rozumiane dobro państwa.

I wniosek jaki wysnuwam, jest taki: nastąpiła gwałtowna zmiana kierunku. PO i PeZzel mają pecha. Kryzys i ich aktualny minister finansów, słaba aktywność w obronie „wartości” (okrojona ustawa antyubecka) i wywalenie pryszczatego, to jawne przegięcia. Czytaliście to a wcześniej to ? Jeśli nie to pokrótce : nawet im uszatek nie może podskoczyć.

A jeśli jest tak jak myślę, to zmieniamy kierunek wiodącego nurtu i nudnych i „nieprawych” peowiaków zmieniamy z powrotem na ciekawych i ujmujących ciemnoszewiczów i napierdalczaków. Te chęci wprawdzie nie zawsze się realizują (Olszewski i PIS u władzy) ale nigdy jeszcze nie doprowadziły do totalnej klęski (czytaj wolnej Polski).

I teraz pytanie zasadnicze. Kiedy wreszcie podniesiemy się z kolan? Czy przejrzymy na oczy jako naród? Czy świadoma część Polaków stanowić będzie zawsze mniejszą część całości i damy się wciągnąć w pomysły pani Hall. Ograniczyć program, ale kształcić ideowców (europejskich lemingów) dłużej – tak w skrócie.



I tak bym szanownym Państwu pisał i pisał, ale chyba już rozumiecie o co mi chodzi.

Jesteśmy w szponach i powoli zżerają nas obce dzioby. I czas nadszedł, by do nich ze starej myśliwskiej lufy walnąć.

napisz pierwszy komentarz