Pytań więcej niż odpowiedzi

avatar użytkownika MarkD
Sezon ogórkowy? Nie! Pacyfikacja kupców, podniesione pięści Pawlaka, Czuma-cham, Bartoszewski-cham, przejęcie majątku SD przez "nową siłę polityczną", grypa z objawami: "stoczniowy katar", kulisy powstania Partii Cudów (oświadczenia agenta) i cóż tu więcej można powiedzieć niż to co napisali blogerzy?

Napiszę więc o tym, co ostatnio mnie najbardziej zastanawia. O monochromatycznym widzeniu spraw, albo - nawet w większej skali - otaczającego nas świata. Nie chcę pisać o wszystkich, ale o tych 40-60% którzy uczestniczą w akcie wyborczym, a więc swoim oglądem świata mają bezpośredni wpływ na to, co dzieje sie z nami. A może głębiej, czy oni wiedzą co czynią? Jaką kierują się przesłanką swoich wyborów? Czy jest ona racjonalna, czy może jest jedynie efektem największej w dziejach manipulacji ludzką świadomością?

Ostatnie pytanie jest w zasadzie odpowiedzią, ale czy wypada poprzestać? Czy fakt, że wielu uważa odwrócenie się mediów (moim zdaniem chwilowe) od PO za koniec tej partii jest wystarczającą przesłanką do faktycznej zmiany lidera polskiej sceny politycznej? Tego nie wiem, bo nie jestem pewien czy rządząca partia nie wykonała posłusznie poleceń wydanych przez zleceniodawców. Tyle się ostatnio dzieje. Ktoś spyta: jakich poleceń? Odpowiem: kolejnych! No bo jakoś po tej akcji w KDT znikł temat SD. Nie dość, że znikł, to cisza jakby go nigdy nie było. Jakaś czkawka jeszcze na blogach, ale SD nie istnieje w przestrzeni publicznej i mogą grabić nieswoje dalej w spokoju.

Jakim trzeba być idiotą, by wierzyć tak powierzchownie w medialny przekaz? I odpowiem: Nie trzeba być idiotą. To medialny przekaz kształtuje świadomość skoro 90% obywateli wiedzę czerpie z mediów, nie - z książek. Jeśli film Zarębskiego "Więźniarki" lub filmy Zalewskiego o Bukowskim, Herbercie, początkach III RP, nie mają szans na większą niż 3% widownię to o czym rozmawiamy? Jeśli kręcić ktoś chce filmy o sikających ze strachu żołnierzach z Westerplatte (z dotacją Instytutu Kinematografii - czy jakoś tak), a nie ma żadnego filmu o walce z NKWD i ich namiestnikami po roku 44! Jest kilka stacji telewizyjnych, które bez komentarza pokazują nam w ciągłych powtórkach bohaterów PRL-owskiej historii! Ale i tu na S24 jakiś facet pisze o prawie wynikającym z bezprawia oraz kazusie roku 45!?


Dajmy pokój.

Tak więc bez żadnych wniosków? A nie, kochani, nie. Wniosek jest. Wnioskiem musi być postulat stworzenia niezależnego medium w skali ogólnopolskiej. Jak bowiem te homo-mediumis postawić ponownie w stan równowagi? Jedynie poprzez odtrutkę medialną! Internet jest groźny, dlatego od jakiegoś czasu nie liczę by obecne władze mimo zapowiedzi i obietnic zrobiły choćby krok ku powszechnemu, bezpłatnemu dostępowi do do internetu. Internetowe media w kraju bezprawia nie mają szans! (niepoprawne radiopl, niestety też).

Czy jest więc alternatywa?

napisz pierwszy komentarz