Komu w końcu sprzedaliśmy stocznie?
kataryna, pt., 03/07/2009 - 23:27
Aleksander Grad: Wymieniani przeze mnie inwestorzy funkcjonują w tym procesie. Są po stronie bezpośrednio przygotowujących te transakcje, bądź w zapleczu finansowym, które gwarantuje przeprowadzenie tego procesu. Nie chciałbym natomiast zaglądać do kuchni ich inżynierii finansowej, jaką te firmy przygotowały - kto jest wiodący, a kto mniej. Wiem, że to co zostało powiedziane przez inwestora i przeze mnie, jest prawdziwe i przy tym pozostanę.
To komentarz ministra Aleksandra Grada do wczorajszego artykułu w Rzepie, w którym kolejny raz postawiono pytania o faktycznego nabywcę stoczni. A pytania się mnożą. Kilkanaście dni temu, nie mogąc się doczekać informacji o tym kto kupił polskie stocznie zapytałam o to w ministerstwie skarbu.
Komu została sprzedana Stocznia Gdynia? Jak brzmi pełna nazwa nabywcy stoczni, jaki jest kraj jego pochodzenia oraz struktura właścicielska?
Czy umowa sprzedaży Stoczni Gdynia zawiera jakiekolwiek zapisy dotyczące kontynuacji produkcji stoczniowej? Jeśli tak, proszę o przesłanie odpowiedniego fragmentu umowy sprzedaży.
Czy deklaracje inwestora o jakich mówił Pan Minister Skarbu Państwa Aleksander Grad ("Inwestor potwierdził, że chce kontynuować produkcję w stoczni w Gdyni. Produkcję w oparciu o doświadczenia polskich inżynierów, polskich stoczniowców") zostały złożone na piśmie, a jeśli tak, czy umowa sprzedaży pozwala na wyegzekwowanie tych obietnic, także w przypadku ewentualnej odsprzedaży Stoczni Gdynia innym podmiotom?
A oto odpowiedź anonimowego pracownika z upoważnienia Dyrektora Departamentu Nadzoru Właścicielskiego i Prywatyzacji:
Informacja publiczna dotycząca sprzedaży składników majątkowych Stoczni Szczecińskiej Nowa Sp. z o.o. oraz Stoczni Gdynia S.A. została przekazana. Odpowiedni komunikat został umieszczony na stronie internetowej Ministerstwa Skarbu Państwa w dniu 28 maja 2009 r. w zakresie w jakim jest to szczególnie istotne dla interesu publicznego i tym samym został zrealizowany obowiązek ustawowy wynikający z art. 2 ustawy [o dostępie do informacji publicznej].
Odnośnie umów pomiędzy Zarządcą Kompensacji działającym na rzecz ww. Stoczni a nabywcami poszczególnych składników majątkowych Stoczni, informuję iż do dnia dzisiejszego zawarta została tylko część ostatecznych umów przenoszących prawa własności. W momencie kiedy wszystkie umowy sprzedaży zostaną zawarte, komunikat zawierający niezbędne informacje, zostanie zamieszczony na stronie internetowej Ministerstwa Skarbu Państwa.
Ponadto uprzejmie informuję, iż wszystkie przetargi zostały zorganizowane jako nieograniczone, mające charakter otwarty, przejrzysty, bezwarunkowy, niedyskryminacyjny i zostały przeprowadzone z zachowaniem warunków uczciwej konkurencji oraz na podstawie obowiązujących przepisów prawa. To zaś oznaczało, że do przetargu nie mogły być dołączone żadne warunki dodatkowe ograniczające potencjalnych nabywców, w tym dotyczące celu planowanych inwestycji.
O ile więc dobrze rozumiem odpowiedź ministerstwa, nie poznaliśmy jeszcze wszystkich nabywców bo do tej pory słyszeliśmy o jednym a w piśmie ministerstwa pojawia się liczba mnoga ( "nabywcy poszczególnych składników"). Z odpowiedzi na pytanie o upublicznione przez ministra obietnice inwestora dotyczące kontynuacji produkcji stoczniowej wnioskuję natomiast, że nie ma w tej sprawie żadnych pisemnych deklaracji, o zapisach w umowie nie wspominając, gdyby były, mój anonimowy korespondent nie odpowiadałby wymijająco na pytanie zadane wprost.
Strasznie to wszystko dziwne, nie rozumiem dlaczego tak długo nie można było ujawnić kto kupił stocznie, no i dlaczego teraz to ujawnianie jest takie fragmentaryczne. Taki wielki sukces, stocznie sprzedane, produkcja będzie kontynuowana, tylko jakoś nikt nie ma śmiałości się tym pochwalić. Nie ukrywam, dziwne zachowanie i niejasne komunikaty na ten temat budzą we mnie pewien niepokój. Jeśli rząd nie wie lub nie ma ochoty powiedzieć komu sprzedał stocznie to jak tu wierzyć w obietnice o kontynuacji produkcji? Dzisiejsza wypowiedź Grada na temat firm, które przedstawił jako nabywców stoczni jest trochę dziwna ( "funkcjonują w tym procesie" , "są po stronie bezpośrednio przygotowujących te transakcje, bądź w zapleczu finansowym" ), mam wrażenie, że minister albo sam nie do końca wie komu sprzedał stocznie, albo bardzo nie ma ochoty powiedzieć. Ciekawe tylko skąd w takiej sytuacji wie, że "to co zostało powiedziane przez inwestora jest prawdziwe" , skoro nawet nie bardzo orientuje się kto faktycznie jest tym inwestorem ( "nie chciałbym natomiast zaglądać (...) kto jest wiodący, a kto mniej").
Rzeczpospolita: "Wciąż nie wiadomo kto kupił stocznie"
Rzeczpospolita: "Grad pewny transakcji sprzedaży stoczni"
- kataryna - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Vitam :)
2. Kataryno