Najgorsze przed nami.

Obejrzałem właśnie w 1pr. Telewizji ,najnowszą wersję horroru „Noc żywych trupów”, zaprezentowanej pod roboczym tytułem „Pryzmat”. Wiele już widziałem i do drastycznych scen jestem przyzwyczajony,jednak to co ujrzałem przed chwilą było ponad me siły. „Zmumifikowana” Osiecka wraz z „odhibernowanym” Milerem i „zmutowanym” Olbryckim,podczas odprawiania„sabaciego zlotu czortów”. Uczta dla oka i ucha,niestety tylko dla osobników o stalowych nerwach. Ten syk czarci zamieniany z łatwością przez mistrzów na sylaby,to pokarm dla zainfekowanych. Wystarczy posłuchać,raczkującego jeszcze i powtarzajacego zasłyszne słowa Dziecka, Piewcy Obłudy- Karpiniuka. Nie wytrzymałem dalej.. Bałem się... Wyłączyłem telewizor.