Ciekawie o SB przed i po '80

avatar użytkownika Jazzek
Zamieszczam ciekawą wypowiedź z forum Szczecin (gazeta.pl). Autor generalnie nie cierpi polityków, a PiS w szczególności :) mimo to warto się z jego słowami zapoznać. "rzeczywiscie kazdy kto cos robil i dzielil sie tym z innymi byl na widelcu.. SB brala sobie na rzesluchania ludzi jak wedkarz bierze rybe z wody.. bez pytania o pozowolenie i ryba nie miala nic do powiedzenia, czy raczej nie mogla zaprotestowac... Po `81 by uniknac prowokacji ze strony SB, tzn. jak wzieli kogos na przesluchanie i kazali mu podpisac zobowiazanie ze bedzie milaczal, to mogli uzyc to pozniej przeciwko tej osobie, rozpowszechniajac w srodowisku plotke ze ta osoba "sypie", nawet jesli sam przesluchiwany nic nie powiedzial!!! Tak zalatwiali ludzi w latach 70-tych, a po 81 jak sie opozycja zorientowala w tym przekrecie to poszla wiesc, zeby po podpisaniu zobowiazania o milczeniu zachowac sie odwrotnie.. zaczac gadac wszem i wobec ze sie bylo na dolku i na przesluchaniu w SB... wowczas oni tracili mozliwosc manipulacji, choc stosowali to wobec osob ktore np. wyjechaly z Polski... Tak sie stalo min. z moim znajomym... nie wszyscy wiedzieli ze jest caly czas pod "opieka", ale ja i innni wiedzielismy dokladnie, bo czasami rozmawialismy na temat intencji SB, po kazdym spotkaniu i relacji... pozniej jeden z wyzszych oficerow w stolicy wykkorzystal ten fakt probujac zwerbowac innego naszego przyjaciela ktory byl niezorientowany w sytuacji.. ale to nastapilo juz po wyjezdzie zainteresowanego, a werbowany kolo ktory wpadl pod opieke SB, nie wiedzial co bylo wczesniej.. o calej sprawie dowiedzialem sie dopiero w zeszlym roku jak zesmy sie spotkali po 25 latach.. Ale przed 81 rokiem sytuacja byla zupelnie inna... po pierwsze Gierek mial bardzo dlugo duze poparcie spoleczne, o czym dzisiaj kazdy polski rzad moze sobie co najwyzej pomarzyc :))) Niewielu ludzi myslalo o opozycji. Tu znalazelm ciekawy artykul w wybiorczej wyborcza.pl/1,93886,2847592.html Po 1976 troszku sie ruszylo, ale glownie mlodziez studencka, i to w powaznej mniejszosci(!), oraz starzy weterani z 68 roku itp. Kiedy w latach 70-tych ktos wyladowal na dolku to dla wielu neofitow byla to traumatyczna sytuacja i jak SB kazalo milczec, to w wiekszosci przypadkow milczeli ze strachu... .. znam nawet historie studentki, ktorej rodzice mieszkali i pracowali w Szczecinie, a ona studowala 800 km od Sz. jak sie SB polapalo ze bierze udzial w SKS-ie to wezwali tate i poprosili zeby dziecko zdyscyplinowal jak chce zachowac wazna posade w zakladzie gdzie prawcowal.. no wiec dziecko dostalo od tatusia w ryj i sie skonczyla dzialalnosc opozycyjna.. :))) co ciekawe szanowny ojciec byl czlonkiem ruchu oporu po wojnie i sam przechowywal nielegalnie pistolet... ale dziecko uspokoil jak SB poprosilo :))) Ludzie nie zdaja sobie dzisiaj sprawy chyba ze SB przed 80 rokiem i po 81 roku to zupelnie inna bajka... do 80 roku to byla najmocniejsza organizacja represyjna w Polsce.. po 81 roku choc mogli zrobic krzywde stracili swoja dawna wszechmoc psychiczna nad ludzmi.. ludzie juz sie tak tej sbecji nie bali... nawet jak ktos oberwal to SB-cja zaczynala sie juz sama bac, poza tym zostala mocno oslabiona przez okres 80-81 bo ok. 2000 milicjantow i SB-kow usilowalo zalozyc zwiazek zawodowy, ktory nie byl zbyt przychylny sowietom i rzadowi PRL.. oczywiscie sie to nie udalo, ale tych ludzi wywalono z pracy lub zastraszono.. to tez oslabilo Sb-cje bardzo i nie mieli juz dluzej tej pewnosci siebie.. dla nich to byl szok, ze organizajca powolana do pilnowania porzadku komuszego nagle staje sie zrodlem oporu!!! to ich bardoz powaznie oslabilo i stracili dawna pewnosc siebie... rozmowy z SB przed 80 i po 81 to byly dwa rozne swiaty... Gowniarze, ktorzy dzisiaj powtarzaja za IPN-em idiotyzmy o TW, sa po prostu glupi i nie znaja tamtych czasow... dlatego wielu dzialaczy opozycyjnych patrzy z przerazeniem na dzialalnosc Kaczynskich i innej ekstremy, ktora usadzila sie na cieplych, suto oplacanych posadach w IPN i zyje z tego jak hieny... Oczywiscie ze byli prawdziwi donosiciele i ci byli bardzo niebezpieczni... Tylko ze kaczory i obecny ipn, ktory jako zywo przypomina mi stara SB zapominaja ze tez nie sa impregnowani na ocene historyczna i kiedys moga zostac rozliczeni i znalezc sie w podobnej sytuacji jak ludzie, na ktorych dzisiaj poluja :))) czego im serdecznie zycze :))) Funkcjonariusze partyjni wcale nie musieli swiadomie byc zadnymi TW bo i tak by przekazywali informacje.. z prostego powodu, przeciez to byl ICH system! Jak mogli nie informowac SB, jesli ta chciala jakies informacje?! Przeciez to bylby jakis absurd... poza tym szybko pozegnaliby sie z funkcja partyjna, gdyby nie chcieli przekazywac informacji.. specjalnie nie pisze tu o donosie, poniewaz w ich swiadomosci byloby to dzialanie na rzecz systemu, ktory popierali aktywnie i pewnie traktowali to raczej jako obowiazek partyjny, patriotyczny etc.... przeciez oni poslugiwali sie ta sama patriotyczna frazeologia co dzisiaj prawica w pis i dalej na prawo :))) Zasada byla raczej taka ze SB wylaczalo ze wspolpracy czlnokow rodzin oficerow SB itp.. no chyba, ze byc moze sami chcieli wspolpracowac... ale nie wiem jak to wygladalo..."
Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz