Sprawa Janusza Fatygi

avatar użytkownika michael
*

Józef Wieczorek pisze o tym jak "Fakt" przerobił polskiego antykomunistę, na komunistycznego zbrodniarza [link]. Od długiego czasu stawiam hipotezę o działaniu w złej wierze całej totalitarnej opozycji. A bloger jazgdyni napisał o celu tych złych zamiarów. Działanie w złej wierze oznacza to samo co działanie umyślne, w którym sprawca chce osiągnąć paskudny cel oraz podejmuje działania, aby ten cel osiągnąć. Powiązanie zamiaru, działań prowadzących do zrealizowania tego zamiaru, którego skutki były znane sprawcy i od początku stanowiły cel jego działania, stanowią podstawę do uznania umyślności działań sprawcy.

Uważam, że uporanie się z takim przeciwnikiem, który świadomie i celowo podejmuje konkretne działania w złej wierze przeciwko polskiej racji stanu, przeciwko polskim interesom politycznym, gospodarczym, przeciwko bezpieczeństwu narodowemu, przeciwko wszystkiemu co dla Polski jest dobre, jest wspólnym dla nas celem.

Powinniśmy uporać się przeciwnikiem, który jest prawdziwym wrogiem Państwa Polskiego, jest wrogiem polskiego interesu narodowego, działa przeciwko pamięci o polskich bohaterach narodowych, zacięcie prowadząc aktywną kampanię dyfamacyjną przeciwko polskiej godności narodowej świadomie i celowo działając przeciwko godnemu statusowi Polski i Polaków w naszej polskiej oraz światowej opinii publicznej.

Twierdzę jednak stanowczo, że będziemy w tej akcji prawdziwie skuteczni, gdy zajmiemy się tą sprawą kompletnie, wykazując nie tylko ich złą wolę w konkretnych sytuacjach, ale rozumiejąc i doceniając ich strategiczny zamiar, który jest skierowany nie tylko przeciwko pamięci o naszych bohaterach, nie tylko przeciwko naszej polityce historycznej, a nawet nie tylko przeciwko naszym interesom ekonomicznym, ale że to są strategiczne działania przeciwko polskiemu Państwu, dowodząc, że ich cel jest antypolski, a ich działania prowadzone są umyślnie, w złej wierze.

Znany bloger jazgdyni tak zdefiniował ich cel: 

"Celem głównym jest zmiana, którą Prawo i Sprawiedliwość usiłuje realizować. Zmiana, którą koniecznie trzeba zatrzymać, a potem cofnąć, bo Polsce wyznaczono inną rolę, podłą rolę marginalnej neo-kolonii, bezwolnej, posłusznej i podporządkowanej zewnętrznemu systemowi" [link - Siewcy niepokoju]. 

A wtedy, gdy zrozumiemy, że taki jest ich rzeczywisty cel, to zauważmy, że mamy bardzo poważną diagnozę polityczną identyfikującą fundamentalną alternatywę polskiego wyboru politycznego:

  • Czy Polska ma być państwem poważnym - suwerennym, silnym i szanowanym?
  • Czy Polska ma być państwem niepoważnym - niesuwerennym, słabym i nie szanowanym?

Nie jest to tylko dylemat pomiędzy Niepodległością - a jej brakiem. Można przecież wyobrazić sobie pozbawioną suwerenności Polskę jako dumną, szanowaną, bogatą i silną prowincję wielkiego Europejskiego imperium. 

Tak nie jest - polska totalitarna opozycja chce odebrać Polsce wszystko, nie tylko Niepodległość, ale także wiarę, miłość Ojczyzny, nadzieję, honor i dumę narodową, pozbawić kultury, tradycji, szacunku, bogactw, pozbawić ją siły i wszelkich nadziei. Dlatego przemawia do nas językiem pogardy i nienawiści.

To jest znacznie dalej idąca diagnoza. Oni nie tylko chcą naruszyć dobra osobiste Janusza Fatygi, nie tylko chcą pozbawić nas wszystkich naszej godności i dumy narodowej, oni także zamierzają zabrać albo zniszczyć wszelkie nasze aktywa, to jest prawdziwy wrogi kolonializm, w którym:

  • "Polska nie może być silna, samodzielna i suwerenna. A według tych, co już się uważają za głównych zarządców świata, Polska nie ma prawa taką się stać. Nie ma prawa sama tworzyć i stosować ani własnego prawa ani własnego bogactwa" [link - jazgdyni].

    Problemem jest komplet, to wszystko razem. Musimy udowodnić to, kim są i do czego zmierzają nasi przeciwnicy. Jeżeli więc wykażemy, że polski rząd Platformy Obywatelskiej i PSL wtedy gdy sprawował władzę zrealizował długi ciąg konkretnych przedsięwzięć, które miały na przykład zlikwidować gospodarcze wykorzystanie rzeki Odry, zlikwidować działalność przemysłu stoczniowego w zespole portowym Szczecin Świnoujście, ograniczyć dostępność tego zespołu portowego od strony morza oraz zablokować rozwój lądowej infrastruktury transportu kolejowego, drogowego oraz żeglugi śródlądowej, to każdy z tych kroków oddzielnie może być interpretowany jak robi to koń, gdy wszystko widzi osobno, ale gdy połączymy te działania, to układają się one w strategiczny program o bardzo widocznym celu - celem jest zniszczenie aktywów i zdolności polskiej gospodarki morskiej do konkurowania na europejskim rynku. Wtedy, gdy pokażemy, że to są fakty, to zrozumiemy, że dokumentują one logiczny ciąg strategii wskazującej na umyślne działanie w złej wierze. 

    Wtedy fakt taki, że pani Premier Kopacz ostatnim rzutem na taśmę, pospiesznie przed oddaniem władzy, w roku 2015 podpisała międzypaństwową umowę między Polską a Niemcami ograniczającą kategorię rzeki Odry do klasy III, co wyeliminowało tę rzeką z europejskiego systemu dróg transportu żeglugi śródlądowej, w połączeniu z pozostałymi opisanymi faktami przemawia za hipotezą celowego i strategicznego działania w złej wierze.

    Ale gdy ujawnimy, że podobne działania nie odnosiły się tylko tego jednego systemu portowego, nie były tylko przejawami stosowania modelu polaryzacyjno-dyfuzyjnego ale dotyczyły całej polskiej gospodarki, a następnie wskażemy równie antypolskie strategie w aktualnej polityce totalitarnej opozycji to stanie się jasne, że w tym szaleństwie jest metoda.

    Paweł Kukiz błędnie wytypował przeciwnika. Polskim wrogiem nie jest system partyjny, ale dawno zdefiniowana przez Adama Czartoryskiego partia antypolska. I zamiast przystąpić do walki przeciwko partii antypolskiej, przyłączył się do niej. Może nie wie i nie zdaje sobie sprawy z faktu, że PO, Koalicja Europejska, Partia Razem, Wiosna, Nowoczesna, SLD, Lewica, PSL i jego Koalicja Obywatelska nie są partiami antysystemowymi, nie są ani partiami liberalnymi ani prawicowymi ani nawet lewicowymi, one wszystkie są po prostu tymi partiami antypolskimi, których bezpośrednie działanie w złej wierze przeciwko polskim fundamentalnym interesom możemy i powinniśmy krok po kroku udowodnić tak, aby wyborcy jeszcze przed 13 października wiedzieli kto jest kim oraz rozumieli jak brzydko się chwyta. Antypolski antypis jest ich jedynym prawdziwym integratorem i bez względu na to, jaki uzyskają wynik w wyborach 13 października, są jedną antypolską partią gotową do zawarcia koalicji rządzącej w złej antypolskiej wierze.

Pierwszą wskazówką do postępowania dowodowego w sprawie działania całej opozycji w złej wierze jest dogmatyczny antypis. Rzeczywiście są tylko dwie partie: 

  • W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie

Chodzi nam przecież o to, aby w chwili wyborów, wyborcy wiedzieli jaki jest prawdziwy dylemat wyboru. Chodzi o to, by wyborcy wiedzieli, że wybieramy pomiędzy polskim państwem poważnym a niepoważnym.

Obelżywy atak na osobę Janusza Fatygi staje się wtedy częścią większej całości, jest częścią współczesnego europejskiego kolonializmu. Przypuszczam, że wtedy obrona osobistych praw Janusza Fotygi stanie się łatwiejsza, ponieważ wtedy okaże się, że atak na jego osobę jest elementem systemu antypolskich działań w złej wierze. 

To jest także sugestia dla adwokatów występujących w obronie pana Janusza Fotygi jako ofiary brutalnej napaści ze strony koncernu Ringier Axel Springer, mającego poważny antypolski interes prawny i polityczny w tej sprawie.

Dokładne taki sam interes polityczny i z tych samych pobudek jak obelżywy atak na arcybiskupa Marka Jędraszewskiego. Zarzucanie tak znakomitemu kapłanowi faszyzmu czy nazizmu jest nie tylko chamstwem, nie tylko klasycznym przejawem totalitarnej mowy nienawiści, skrajnej nietolerancji i agresywnej cenzury ale i dowodem agresywnego antypolonizmu. To jest hipoteza, która może być łatwo dowiedziona. 

 

* * *

następny - poprzedni

 

5 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. IMPERIUM ZŁA KONTRATAKUJE

Ostatni sondaż IBRiS pokazuje 27,0 + 11,6 + 6,5 = 45,1% dla antypisu, dla nas 41,2%. Niech nikt nie ma złudzeń, oni nie dlatego podzielili się na trzy rzekome koalicje, bo nie potrafią się dogadać. To zwykła komunistyczna dezinformacja. Oni natychmiast po wyborach, 14 października, są gotowi do zawarcia rządzącej koalicji. Taką mają nadzieję. To jest jeden cały antypolski antypis. Oni podzielili się tylko po to, by lepiej wykorzystać nastroje wyborców, aby gryźć PiS od prawa, od lewa i od środka, by lepiej wykorzystać wątpliwości i najmniejsze nawet nieporozumienia. 

A niedoczekanie ich. Musimy się ogarnąć, by wygrać te wybory w obronie Polski. Aby dokonać tego cudu nad Wisłą i Odrą musimy zdecydowanie, jasno i asertywnie powiedzieć wszystkim polskim wyborcom jaka jest prawda, bo tylko nasza polska solidarność walcząca ma szanse na zwycięstwo.
avatar użytkownika michael

2. Adam Jerzy książę Czartoryski (14 I 1770 – 15 VII 1861)

15 lipca 2011 roku przypada 150. rocznica zgonu (w Montfermeil pod Paryżem) księcia Adama Jerzego Czartoryskiego – największego polskiego męża stanu doby porozbiorowej, dzięki któremu sprawa polska przetrwała w okresie międzypowstaniowym; kuratora wileńskiego okręgu naukowego (1803-1824), dzięki któremu rozkwitł Uniwersytet Wileński; ministra spraw zagranicznych Cesarstwa Rosyjskiego (1804-1806); faktycznego autora Konstytucji Królestwa Polskiego z 27 XI 1815 roku oraz senatora – wojewody Królestwa; prezesa Rządu Narodowego w czasie wojny polsko-rosyjskiej 1831 r.; przywódcy konserwatywnego obozu Hôtel Lambert na Wielkiej Emigracji; dla emigracyjnych monarchistów „niekoronowanego króla Polski Adama I”; myśliciela politycznego (O systemie politycznym, który winna stosować Rosja, O rycerstwie, Życie Kniaźnina, Esej o dyplomacji, Żywot Juliana Ursyna Niemcewicza, Mowy, Pamiętniki) i poety (Bard polski, Powązki).


W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie.
Adam Jerzy Czartoryski
avatar użytkownika michael

3. Sikorski wściekły na sondaż dla TVN!

[link
Sikorski może i wygląda na sfrustrowanego, Ale z tego co mówi wynika wprost, że opowiada bzdury i to wskazujące na silną demencję.Po prostu głupoty nie nadające się do komentowania. Natomiast zdanie o formacji rządzącej, "która całe zwycięstwo wyborcze budowała na kłamstwie smoleńskim" i wysnuty z tego wniosek, jakoby zwolennicy tej partii, którzy przyjmą coś takiego, to każde następne kłamstwo jest łatwe do przyjęcia".
 

To jest polityczną obelga, wskazująca na świadome i celowe działanie w złej wierze, warte procesu karnego. Pierwszym promotorem, autorem i beneficjentem kłamstwa smoleńskiego jest formacja polityczna pana Sikorskiego, czyli PO - PSL a jego wypowiedź wygląda na matactwo winowajców. 
W końcu cui prodest,...
avatar użytkownika michael

4. Obecnie słowa "mowa nienawiści" stały się epitetem

spełniającym funkcję wyzwiska, czyli pejoratywnej nazwy pozbawionej definicji oraz jednoznacznego odniesienia do jakiegokolwiek systemu aksjologicznego. Zarzut użycia "mowy nienawiści" stosowany jest dowolnie bez żadnego uzasadnienia w celu upokorzenie zaatakowanej osoby oraz jako chwyt erystyczny w celu inkryminowania tej osobie złej intencji.

Postawienie zarzutu mowy nienawiści jest stosowane uznaniowo na podstawie domysłu, przypuszczenia lub nadinterpretacji z zamiarem ogólnego wykluczenia lub karania atakowanej osoby nawet wtedy gdy nie istnieją żadne dowody ani powody do obwinienia atakowanej osoby o cokolwiek.
Mechanizm postawienia zarzutu "mowy nienawiści" jest podobny do wyroków sądu kapturowego od którego nie ma odwołania, obwinionemu nie przysługują żadne środki ani procedury obrony, a samo postawienie tego zarzutu wystarczy do uznania winy, nawet wtedy, gdy nie istnieją żadne fakty ani przesłanki uzasadniające jego postawienie.

Potwierdzeniem podanych wyżej tez jest na przykład jest definicja mowy nienawiści Rady Europy;

Mowa nienawiści to „wypowiedzi, które szerzą, propagują i usprawiedliwiają nienawiść rasową, ksenofobię, antysemityzm oraz inne formy nietolerancji, podważające bezpieczeństwo demokratyczne, spoistość kulturową i pluralizm”.

Weźmy przykład homili Abp Marka Jędraszewskiego [link]. Cała homilia liczy 1569 słów. Pół lewackiego świata wyrwał z kontekstu 43 następujące słowa: 

"I dzisiaj już wiemy, że czerwona zaraza po naszej ziemi nie chodzi. Co wcale nie znaczy, że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie marksistowska i bolszewicka, ale zrodzona z tego samego ducha – neomarksistowska. Nie czerwona, ale tęczowa." 

czyli 2,7% całego tekstu i całą homilię nazwał mową nienawiści. 


avatar użytkownika michael

5. Kultura jak u szczura


Ludzie! Nie mówcie "krytyka" na ordynarne chamstwo! 
Słychać co sekundę durne wybryki źle wychowanych chamów. Chamstwo, ruja i porubstwo. Głupcy bez żadnej kindersztuby, którzy nic nie mają do powiedzenia popisują się obscenicznymi bredniami. Oni mają być elitami salonów? Jaki to salon, chyba, że w podrzędnym zamtuzie. 
Ludzie, nie opowiadajcie idiotyzmów o tym, że każde prostackie bydlę ma prawo do krytyki! 
Owszem, do krytyki, tak. Ale nie do puszczania smrodliwych wiatrów. 
O nic mi nie chodzi, nie mam nic przeciwko żadnym mniejszościom, nawet tym najmniejszym. Zależy mi tylko na tym, by używać słowa "krytyka", we właściwym kontekście. Gdy widzę agresywnego prostaka rzucającego obelgami, to nie mówię "krytyka". 
Na jego chamstwo mówię jak należy - chamstwo.
Obelgi są obelgami - nie krytyką.
autor: Facebook Punto Punto Club
Podczas gali finałowej "Mr Gay Poland 2019" w poznańskim klubie Punto Punto jeden z „artystów” wystąpił z dmuchaną lalką, na której przyklejony był wizerunek abpa Marka Jędraszewskiego. W swoim „show” osoba ta imitowała podcięcie lalce gardła.
Nazywajmy obsceniczne chamstwo chamstwem.
A zabawa w podrzynanie gardła arcybiskupowi jest czymś więcej niż chamstwem. To nie jest nawet gejowska mowa nienawiści. To erupcja chamskie pogardy.
Nie opowiadajmy bzdur o mowie nienawiści.
To po prostu ordynarne zbydlęcenie.
Zwykła głupota bezmyślnego prostaka. A bezmyślny głupek nie jest artystą lecz po prostu źle wychowanym durniem. A jego występy nie są sztuką, lecz marnymi popisami beznadziejnej miernoty. Nawet w zamtuzie, prawdę mówiąc, taki wygłup nie przystoi. Wstyd mi za was, niestety. 
Kultura jak u szczura.