Myślę, że już czas na powrót do spraw najważniejszych

avatar użytkownika michael

*

Każdy człowiek widzi, że świat zmienia się bardzo szybko. Prędkość zmian narasta. Zrozumienie świata jest coraz trudniejsze, konieczne jest poważne rozszerzenie języka. Nie idzie o język angielski.
Chodzi o język pojęć, trafnie opisujących nowe zjawiska. Nasza cywilizacja ostro się komplikuje. Widać wyraźnie, stare systemy zawodzą, a ludzie wciąż trzymają się starych rozwiązań, niestety z braku lepszych. Naprawdę potrzebny jest nowy język pojęć, koniecznych do zrozumienia nowych zjawisk!
 
Streszczenie: 
"GRA O SUMIE ZEROWEJ?" (5 maja 2007 roku) [link]. Pojęcie "gry o sumie zerowej albo niezerowej" jest okrutnym uproszczeniem, jest tylko jednym z wielu słów ze słownika zjawisk potrzebnych do zrozumienia współczesnej cywilizacji. To jedno słowo nie wystarczy, co gorsza może doprowadzić do solidnej katastrofy. Bo "gra o sumie zerowej, albo niezerowej" jest tylko podobna do rzeczywistości, nadużycie tego podobieństwa bardzo prędko prowadzi na manowce. W tym sensie pojęcie gry jest tylko metaforą, nie można traktować metafory jako modelu wiernie kopiującego realny świat. Modele także mają swoje ograniczenia, które trzeba znać i rozumieć. Siła tego przykładu polega na pokazaniu, że nawet tylko jedno pojęcie, dobrze użyte, pomaga w zrozumieniu tego co się dzieje w rzeczywistości, wywołuje ciekawość, inspiruje. Natychmiast podsuwa pod nos nowe pojęcia.  
 
Weźmy pod lupę nasuwające się pojęcie „modelu”.
Zaskakującą cechą nauki i ideologii ostatnich dwustu lat jest idiotyczne przyzwyczajenie do nadużywania modeli. Jeden z drugim uczony wynajdzie jakąś teorię, która coś tłumaczy i wyjaśnia. I taki uczony cieszy się i opowiada wszystkim, że znalazł genialny przepis na wszystko i zaczyna używać tego modelu, gdzie popadnie. A jak ma ładne nazwisko, to ludzie mu wierzą. I robi się pseudonauka, a w niej pseudouczeni, aż puchną z pychy i arogancji.
Typowa "florencka choroba", która pojawiła się w 1183 roku, a może jeszcze dawniej... Pycha Medyceuszów.
 
Komentarz:
Wyżej zamieszczony jest skrót wprowadzenia zawierającego tylko postawienie problemu. Najważniejsza jest jednak teza tego felietonu. Otóż w czasie ostatnich 150 lat mamy do czynienia z ciągłym procesem radykalnych przemian cywilizacyjnych, z których każda wręcz rewolucyjnie i nieodwracalnie zmienia najważniejsze mechanizmy funkcjonowanie cywilizacji człowieka myślącego - homo sapiens.
Przy czym nie chodzi o żadne ogólniki w rodzaju "rewolucji naukowo technicznej". Mam na myśli konkretne przemiany, które mogą być ściśle zdefiniowane, wraz ze wskazaniem konkretnych skutków cywilizacyjnych. 
Są to zmiany, z których każda jest przyczyną innych, fundamentalnych przemian w redystrybucji aktywów finansowych i gospodarczych, oraz w funkcjonowaniu mechanizmów życia społecznego i politycznego, włączając w to kategorie jakości życia i relacji publicznych. 
W felietonie wspominam o ponad dwudziestu takich "rewolucjach". Jest to szokująca liczba, mało kto zdaje sobie sprawę z tego zjawiska, mało kto wie jak te zmiany wpływają na stan naszej cywilizacji - i zarazem jak ogromne szanse dają politycznym oszustom.
 
Wniosek:
Proces tych zmian nie ustaje, trwa nieustannie i już teraz jego konsekwencje są przyczyną radykalnej przemiany cywilizacyjnej. Dlatego konieczna jest fundamentalna zmiana strategii dalszego funkcjonowania społeczności światowej.
 
To co robią niektórzy globalni znachorzy, twórcy przeróżnych koncepcji "Nowego Świata" jest nie do przyjęcia, jest raczej przykładem "kontrrewolucyjnego" działania ancien régime, który usiłuje starymi środkami rozwiązywać nowe problemy, których nie rozumie.

 

* * *

 

następny - poprzedni

10 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. By way of deception - Thou Shalt Do War

"W drodze oszustwa - Ty będziesz robić wojnę"
Docent zza morza,
"Przy wściekłym ataku Izraela na Polskę nie chodziło o Holokaust!" [link]

Docent zza morza przytacza znakomity przykład polityki, w której strony posługują się dezinformacją, jako narzędziem celowo wprowadzającym przeciwnika w błąd, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz doprowadzenia innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd. Czyli w poważnej polityce prowadzonej przez państwa rzekomo poważne, zdarzenia polityczne bardziej wypełniały art. 286 KK. Tak mozna by sądzić patrząc na niekoniecznie oficjalnee motto Mosadu.

Problem jest gdzie indziej - chodzi o rozumienie współczesnego świata. Gdy ludzie "nie wiedzą jak jest", gfdy nie potrafia odróznić prawdy od fałszu, gdy fałszywie rozumieją i interpretują rzeczywistość - są prawdziwie bezbronni.

I konieczne jest jasne postawienie sprawy metody działania, która umożliwi "stanie po stronie prawdy". Kiedyś wszystkie szkoły chrześcijańskiej cywilizacji Zachodu uznawały za podstawowy kanon wykształcenia każdego człowieka umiejętność posługiwania się własnym rozumem. Każdy wykształcony człowiek musiał przejść przez system edukacyjny zwany "trivium i quadrivium" [link] "siedem sztuk wyzwolonych":

 
  • Wtedy ludzie mogli rozumieć rzeczywistość, ponieważ byli przez szkołę podstawową wyposażeni w narzędzia rozumienia świata. 
  • Wtedy ludzie mogli sami odróżnić prawdę od fałszu.
Teraz nikt nie uczy samodzielności myślenia.
Nikt nie uczy ludzi umiejętności posługiwania się ludzkim rozumem.
avatar użytkownika michael

2. LISTA REWOLUCJI CYWILIZACYJNYCH - ROZPROSZENIE POPYTU

Transformacja rozproszenia popytu - przed tą rewolucją przemysł miał zdolność produkcyją wystarczającą do zaspokojenia popytu klas uprzywilejowanych. Wtedy socjologiczne analizy Marksa, opublikowane jako sprawozdanie z wycieczki do Anglii były aktualne. 
Przemiana zaczęła się od uruchomienia produkcji masowej przez Remingtona, Colta czy Forda i umożliwiła rozproszenie popytu z klasy uprzywilejowanej na całe społeczeństwo. Klasy posiadające utraciły swój "pierwszy przywilej monopolu" prawa do kupowania w sklepach. 
Interesujące spostrzeżenie historyczne: Transformacja rozproszenia popytu pojawiła się w rynkowym świecie przed datą wybuchu rewolucji bolszewickiej w Rosji. Dwa różne sposoby rozwiązania tego samego problemu. W tym samym czasie!
A przy okazji okazało się, że fundamentalne założenia rewolucji komunistycznej okazały się być anachroniczne jeszcze przed rewolucją!
avatar użytkownika michael

3. LISTA REWOLUCJI - ROZPROSZENIE PRAWA WŁASNOŚCI

Transformacja rozproszenia prawa własności - przed tą rewolucją właścicielami "środków produkcji" były "klasy posiadające" - przemiana polegała na pojawieniu się kapitału korporacyjnego, a właścicielami „środków produkcji” mogli stali się wszyscy akcjonariusze, czyli wszyscy mieszkańcy w okolicy. Po tej przemianie marksowska analiza powaliła się już do końca. 
Klasy posiadające utraciły swój "drugi przywilej monopolu prawa własności". Święte prawo własności stało się dobrem powszechnie dostępnym, gwarantem praw i wolności człowieka. 

Od tego czasu, odbieranie „klasom posiadającym” ich własności musiało polegać na odbieraniu wszystkiego wszystkim. Powiem tak, od tego czasu wszelkie lewicowe koncepty nadgryzania świętego prawa własności, próby uspołeczniania, ograniczania prawa własności w imię interesu społecznego, publicznego czy jakiegoś innego przestały być znakiem postępu, zaczęły być mitem i wstecznictwem. Zaczęły być agresją przeciwko powszechnym prawom ludzkim.

Od tego czasu wrażliwe serce po lewej stronie zaczęło bić absurdalnie - rytmem wewnętrznej sprzeczności logicznej. Przykładem realizacji tej sprzeczności było wymordowanie głodem mieszkańców Ukrainy przez bolszewików: [link] - był to oczywisty akt lewicowego miłosierdzia, chodziło przecież o sprawiedliwy podział zboża.
avatar użytkownika michael

4. LISTA REWOLUCJI - ROZPROSZENIE PRAWA DO ZARZĄDZANIA

Transformacja polegająca na oderwaniu zarządzania majątkiem od praw własności - po tej transformacji osoby zarządzające działalnością gospodarczą stały się tak samo pracobiorcami jak inni pracownicy. Ich uprzywilejowanie było już zupełnie innym zjawiskiem, niż dawne uprzywilejowanie klas posiadających.
Klasy posiadające utraciły swój "trzeci przywilej monopolu prawa do zarządzania".

KOMENTARZ:
Zauważmy - trzy wspomniane wyżej przemiany cywilizacyjne odbierając "klasom posiadajacym" trzy monopole - stały się faktem i odebrały sens rewolucyjnej ideologii lewicy jeszcze w końcu XIX wieku, zdecydowanie przed wybuchem lewicowych totalitaryzmów XX wieku.
Wtedy, przed stu laty i współcześnie wszystkie propagandowe ideologie wszelkich lewicowych ruchów zajmują się "sprawiedliwym podziałem" tego, co już zostało wytworzone i podzielone poprzez dyfuzję popytu, własności i zarządzania. 
Niestety, lewicowe próby "sprawiedliwego podziału" polegają na regułach "gry o sumie zerowej" - trzeba komuś zabrać, aby wszyscy mieli po równo.
avatar użytkownika michael

5. LISTA REWOLUCJI - ROZPROSZENIE KWALIFIKACJI I SPECJALIZACJI

Transformacja rozproszenia monopolu kwalifikacji - dawniej posiadanie kwalifikacji było monopolem elit - po tej transformacji skomplikowanie zjawisk gospodarczych doprowadziło do realnego rozproszenia "zapotrzebowania na wysokie kwalifikacje". 
Przykłady: 
  • Gospodarka oparta na wiedzy. Stanowisko: dyrektor - wykształcenie: ekonomista,
    Stanowisko: szeregowy pracownik - wykształcenie: informatyk.
    Który z nich ma wyższe kwalifikacje?
    Wbrew pozorom, ten przykład nie jest dobrany stronniczo! Współczesny hydraulik też musi mieć bardzo wysokie kwalifikacje. Stopień nasycenia technologią, automatyką, i techniką w tym zawodzie także stawia bardzo wysokie wymagania. Zaskakująco wysokie. 
  • Zaglądam za uchylone drzwi węzła cieplnego w starej kamienicy. Przyszedł hydraulik do regulacji „dostawy ciepła”. Co robi?
    Testuje automatykę, coś tam reguluje, sprawdza połączenia światłowodowe z internetem i systemem sterowania całej miejskiej sieci cieplnej. Okazuje się, że tym światłowodem dostarczany jest do tej kamienicy również i internet. Ten pan w węźle cieplnym jest z zawodu hydraulikiem zatrudnionym na stanowisku konserwatora. 
Elity tracą jeszcze jeden przywilej. Monopol wszechstronnego wykształcenia bardzo przyzwoitej jakości. 
avatar użytkownika michael

6. LISTA REWOLUCJI - ROZPROSZENIE DOSTĘPU DO INFORMACJI

Transformacja polegająca na rozproszeniu monopolu dostępu do informacji. Dawniej dostęp do informacji był monopolem elit intelektualnych i politycznych. Teraz każdy może wiedzieć tyle, co dawniej mogły by wiedzieć tylko uprzywilejowane osoby, wystarczy kliknąć
Dostęp do informacji był i nadal jeszcze jest narzędziem władzy, ale współczesne osiągniecia techniki oraz zmiany prawne otwierają powszechny dostęp do informacji.

Mowa o radiu, telewizji i internecie, które są przedmiotem globalnej dyskusji o wielu powaznych zjawiskach cywilizacyjnych czyniących z naszej planety "globalną wioską". Ale osiągnęcia nauki i techniki mają drugorzędnę znaczenie - to tylko narzędzia.
Istotne znaczenie cywilizacyjne tkwi w upowszechnieniu dostępu do nieomal każdej wiedzy i informacji.
avatar użytkownika michael

7. LISTA REWOLUCJI - ROZPROSZENIE DZIAŁALNOŚCI GOSPODARCZEJ

Transformacja rozproszenia funkcji gospodarczych. Jest to transformacja niezwykle bogata w mechanizmy, nowe zjawiska cywilizacyjne. Pokażę to drobniutkim przykładem, który zaledwie sugeruje to, o co chodzi: 
Przykład:
Firma outsourcingowa w Chicago zatrudnia w Indiach księgowych, obsługujących relacje finansowe i wzajemne rozliczenia produkcji podzespołów elektronicznych w Chinach oraz ich montowania w Korei, na zamówienie Philipsa z Holandii. 
Pytanie: 
Czy telewizor marki Philips jest produkcji holenderskiej?

Komentarz:
Cały bardzo zróżnicowany zbiór zjawisk jest wrzucanych do jednego wora nazywanego globalizacją, co jedynie zaciemnia obraz rzeczywistości i utrudnia zrozumienie jej natury. Rozproszenie zorganizowanych działań gospodarczych jest zjawiskiem samym w sobie bardzo silnie wpływających na systemy projektowania i realizacji procesów ekonomicznych oraz na inne zjawiska cywilizacyjne.
Globalność jest tu tylko określeniem miejsca i skali zorganizowania procesów ekonomicznych, natomiast nie jest cechą globalizacji zmian cywilizacyjnych.
avatar użytkownika michael

8. William Easterly "DYKTATURA ROZWOJOWCÓW"

Wprost 15 lipca 2007 [link

Ideologię rozwoju należałoby zapakować w skrzynie i wysłać do Muzeum Doktryn Martwych. Ideologia rozwojowców nie przyczyniła się do rozwoju żadnego kraju
Widmo krąży nad światem - mroczne widmo ideologii. Jest niemal tak groźne jak skompromitowane ideologie XX wieku - komunizm, faszyzm i socjalizm. Jest pożywką dla najgroźniejszych tendencji naszych czasów, m.in. fundamentalizmu religijnego. To ideologia rozwoju. Zwana z angielska dewelopmentalizmem, liczy już sobie pół wieku. Niestety, trzyma się świetnie.

Jak wszyscy ideowcy, propagandyści obozu rozwojowców zapewniają, że potrafią rozwiązać wszelkie problemy społeczne, od nędzy i analfabetyzmu po wojny i tyranie. Z propagatorami innych ideologii łączy ich przekonanie, że jest tylko jedna słuszna odpowiedź. Równie gwałtownie też reagują na wszelkie protesty. Tę jedynie słuszną odpowiedź, jedną dla wszystkich, wywodzą z ogólnej teorii mającej dotyczyć wszystkich i wszędzie. Obóz rozwojowców ma własną kastę specjalistów, złożoną z ekspertów z Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Banku Światowego i ONZ.
Ideologia propagowana przez rozwojowców wywołuje groźne reakcje. 
"Jedyną słuszną odpowiedź" zaczęto bowiem utożsamiać z "wolnymi rynkami", a dla mieszkańców ubogich rejonów świata oznaczało to, że trzeba robić wszystko, co każą MFW i Bank Światowy. W rezultacie w Afryce, Azji Środkowej, Ameryce Łacińskiej, na Bliskim Wschodzie i w Rosji zaczęto występować przeciw wolności rynków. I tak jeden z najlepszych pomysłów ekonomicznych naszych czasów - wolność rynku - przedstawiono w negatywnym świetle. 
Samowolni outsiderzy narzucali swoje sztywne przekonania ksenofobicznym przeciwnikom wolnego rynku.
Jeffrey Sachs, ekonomista z Uniwersytetu Columbia, jest jednym z najważniejszych propagandystów obozu rozwojowców. Obecnie zajmuje się recyklingiem swych teorii błyskawicznych terapii szokowych, które przyniosły tak fatalne skutki w Rosji, i przedstawia pomysły mające z dnia na dzień ograniczyć nędzę na świecie. "Problemy Afryki - stwierdził - można rozwiązać za pomocą sprawdzonych i praktycznych technologii". Jego plan zakłada setki działań interwencyjnych podejmowanych przez specjalistów. Przewidziano wszystko - od nawozów zielonych i promowania karmienia piersią oraz rowerów, po kolektory energii słonecznej i mundurki szkolne dla dzieci osieroconych przez ofiary AIDS. Dokona tego, jak twierdzi Sachs, "zespół, który będzie koordynował pracę agencji ONZ, MFW i Banku Światowego".

Przedruk za zgodą "Foreign Policy" nr 161
(lipiec/sierpień 2007) www.foreignpolicy.com c2007 Carnegie Endowment for International Peace. 
Więcej możesz przeczytać w 29/2007 wydaniu tygodnika „Wprost”
avatar użytkownika Maryla

9. Sadurszczak florencki atakuje Polskę

Wojciech Sadurski napisał, a 20 prawników ze świata poszło za nim jak za papą lemingiem, niczego nie sprawdzając
https://wpolityce.pl/polityka/398827-wojciech-sadurski-napisal-a-20-praw...
Nikt rozsądny nie chciałby powierzyć swego losu prawnikom, którym za argumenty wystarcza politgramota i obsesja Wojciecha Sadurskiego.Najnowszy przykład to list do wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa, datowany 8 czerwca 2018 r. List napisał prof. Wojciech Sadurski, chyba numer jeden wśród polskich prawników, jeśli chodzi o nienawiść do Prawa i Sprawiedliwości oraz Jarosława Kaczyńskiego (skądinąd kolegi ze studiów) i obsesję na punkcie tego, co robią, a czego nie robią rządy PiS. Sadurski jest opętany wojną z PiS i żadne rzeczowe argumenty do niego nie trafiają. W dodatku wydaje mu się, że potrafi być zabawny, a im bardziej mu się to wydaje, tym jego „ironia” jest toporniejsza.

List Sadurskiego, nawet najbardziej kuriozalny, nikogo by nie zdziwił, bo jego funkcjonowanie w ostatnich latach to tylko marna, nieśmieszna publicystyka, ubrana w epitety i obelgi. Dziwi podpisanie listu przez 20 akademików z całego świata zajmujących się prawem (trzech gorliwców z Polski pomijam, bo w zasadzie podpisaliby wszystko, co by im podsunięto). I dziwi akces do tego towarzystwa kolejnych 20 prawników ze świata (tyle było deklaracji pod listem zamieszczonym na blogu Sadurskiego w chwili, gdy pisałem ten tekst). Wystarczyło im kilkanaście zdań autorstwa Sadurskiego, by uznać za udowodnione postawione tezy. Wiem, że listy otwarte to osobny gatunek, coraz mniej poważny z powodu okropnej ich inflacji i trywializacji, ale ten wiąże się z oczekiwaniem konkretnych działań, a wręcz „sankcji” wobec Polski. I prawnicy o międzynarodowym statusie wchodzą w to w ciemno, idąc za Wojciechem Sadurskim niczym lemingi wpadające do rzek czy mórz i nie potrafiące ocenić, gdzie znajduje się brzeg, przez co wiele osobników ginie. Pomijam mit o samobójczych skłonnościach lemingów, gdyż nie został on udowodniony. Przerażające jest to, jak łatwo zrobić wodę z mózgu nawet ludziom o wysokim statusie akademickim. Wystarczy wspólnota ideologiczna, która sami zainteresowani będą oczywiście nazywać wspólnotą wartości, i to fundamentalnych.

Dla porządku przytoczę pełną treść „dzieła” Wojciecha Sadurskiego (we własnym przekładzie). „Występujemy jako wykładowcy prawa i konstytucjonaliści, szczególnie zainteresowani Unią Europejską, demokracją i rządami prawa. Uważamy, że nadszedł czas, aby instytucje UE, a zwłaszcza Komisja, podjęły pilne i zdecydowane kroki w odpowiedzi na te działania polskiego rządu, które są zamachem na rządy prawa w tym kraju. Rząd Prawa i Sprawiedliwości przyjął ustawy odnoszące się do sądów powszechnych, Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego, które istotnie podważają niezależność sądownictwa i podporządkowują tę dziedzinę partii rządzącej.

Wszczęta przeciwko Polsce procedura z art. 7 TUE spowodowała, że dokonano zmian w przyjętych przez rząd ustawach, lecz są one zaledwie kosmetyczne. Uważamy, że ustawa o Sądzie Najwyższym powinna stać się przedmiotem pilnego postępowania na podstawie art. 258 i art. 279 TFUE, gdyż jej wejście w życie naruszałoby zobowiązania państwa członkowskiego zawarte w przepisach art. 2 i 4 ust. 3 oraz art. 19 ust.1 TUE. Jeżeli ustawa o Sądzie Najwyższym stanie się na początku lipca obowiązującym prawem, duża liczba sędziów SN przejdzie w stan spoczynku, choć jest to niezgodne z konstytucją. Ponieważ jednocześnie, zgodnie z ustawą, wzrośnie liczba sędziów Sądu Najwyższego, oznacza to, że upolityczniona Krajowa Rada Sądownictwa, wybrana przez rządzącą partię, będzie w stanie wyłonić własną większość w Sądzie Najwyższym. Uważamy, że wprost narusza to zasadę państwa prawnego, która w artykule 2 TUE została uznana za podstawową wartość UE, że łamie to fundamentalny wymóg istnienia niezależnego sądownictwa, co jest kluczowym elementem rządów prawa.

Wzywamy Komisję do podjęcia natychmiastowych kroków koniecznych do wszczęcia postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego, aby Trybunał Sprawiedliwości UE mógł wydać stosowne orzeczenie, gdyby przepisy ustawy o SN nie zostały uchylone. Uważamy, że poza zagrożeniem dla zasady rządów prawa w Polsce, w tej sprawie stawką jest wiarygodność całej Unii Europejskiej, potwierdzenie jej przywiązania do rządów prawa”.

List podpisali: Wojciech Sadurski (University of Sydney, UW) Gráinne de Búrca (New York University), Bruce Ackerman (Yale University), Jan Barcz (Akademia Leona Koźmińskiego), Monica Claes (Maastricht University), Paul Craig (Oxford University), Bruno de Witte (Maastricht University, European University Institute, Florencja), Gábor Halmai (European University Institute, Florencja), Ronald Janse (Open University, Heerlen), R. Daniel Kelemen (Rutgers University), Claire Kilpatrick (European University Institute, Florencja), Tomasz Tadeusz Koncewicz, Uniwersytet Gdański), Martin Krygier (University of New South Wales, Australia), Mattias Kumm (WZB Berlin i New York University), Marcin Matczak (UW), Vlad Perju (Boston College), Laurent Pech (Middlesex University London), Kim Lane Scheppele (Princeton University), Robert Schuetze (Durham University i College of Europe, Brugia), Joanne Scott (European University Institute, Florencja), Maximilian Steinbeis (Verfassungsblog – blog dotyczący konstytucjonalizmu), Neil Walker (University of Edinburgh), Stephen Weatherill (Oxford University).

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. florencki Sadurszak rezonuje

"Wielki umysł" opozycji zabrał głos. Sadurski: Kaczyńskiemu, choćby był bogiem, nie uda się skupienie władzy w jednych rękach
https://wpolityce.pl/polityka/427645-sadurski-wielki-umysl-opozycji-zabr...
Prof. Wojciechem Sadurskim zawładnęła absurdalna obsesja na punkcie PiS i polityków rządzących. Czegoż to już nie wymyślił! Groził już delegalizacją Prawa i Sprawiedliwości oraz prezydentowi Dudzie, że „będzie siedział”. A co wymyślił teraz? W rozmowie z Tomaszem Lisem na łamach „Newsweeka” trochę „popłynął”.

Prawie całą pierwszą połowę roku spędzam w USA. (…) Więc Polskę PiS-owską, ześlizgującą się w stronę autorytaryzmu, oglądam też z perspektywy amerykańskiej

— oświadczył Wojciech Sadurski.

Pytany o to, jak Polska wygląda z perspektywy australijsko-amerykańsko-włoskiej, Sadurski bredził, że jak najgorzej, bowiem w tamtych krajach „nie ma możliwości rozmontowania demokracji”, co stało się w Polsce w ciągu dwóch lat.

Udało im się zrobić to, przed czym przestrzegał Monteskiusz. (…) Jedna osoba, choćby nie wiem jak dobra, mądra i szlachetna, nie będzie miała pełnej władzy. (…) Nawet gdyby prezes był bogiem albo półbogiem

— kpił Sadurski.

Co więcej, stwierdził „z przerażeniem” - jak sam dodał, że obecna władza „przypomina coś w rodzaju mafii albo zorganizowanej grupy przestępczej”, a Jarosław Kaczyński „zainfekował Polskę swoimi kompleksami, niepewnościami, ale także nienawiścią i podejrzliwością”.

To on stworzył obecny system monowładzy. Natomiast Leszka Kaczyńskiego do tego bym nie mieszał. Był zupełnie innym człowiekiem

— przekonywał prawnik.

Pochwalił się, że w nowym roku planuje wydanie książki w języku angielskim, poświęconej „rozkładowi konstytucyjnemu w Polsce”. Określił to jako studium przypadku, bowiem w Polsce mamy do czynienia z „elementami mającymi charakter faszystowski”.

To traktowanie społeczeństwa jako jednolitej masy, która w swojej istocie jest dobra i szlachetna, a ci wszyscy, którzy nie zgadzają się z większością do tego narodu naprawdę nie należą

— bełkotał Sadurski, dokładając do tego wyidealizowaną koncepcję przyszłości, mówiącą, że „nasz naród jest niepokalany” oraz „zdolność do tworzenia narracji”.

Uważam, że chociaż Polska nie jest państwem faszystowskim, to musimy poważnie potraktować pojęcie faszyzmu jako element tłumaczący pewne elementy polskiej rzeczywistości. Uważam np., że to wszystko, co polskie społeczeństwo pokazało do 2015 roku, jeśli chodzi o ewentualnych uchodźców, nosi bardzo wyraźne znamiona faszyzmu

— powiedział w rozmowie z Tomaszem Lisem Sadurski.

Nie mogło zabraknąć też odniesienia do zbliżających się wyborów parlamentarnych. Stwierdził, że wcale nie będzie chodziło o politykę społeczną czy kwestie gospodarcze, a o to, w „jakich ramach instytucjonalnych będzie się odbywała polska polityka w następnych dziesięcioleciach”.

Bardzo mnie denerwują częste, również po stronie demokratycznej, utyskiwania, że anty-PiS to jedyny program opozycji. Moim zdaniem sytuacja w Polsce jest taka, że to jest niezbędny i wystarczający program dla całej opozycji. To jest wielki program. Stawką jest to, czy będziemy się nadal pogrążać w tym autorytaryzmie, czy wrócimy do niedoskonałej, ale jednak demokracji liberalnej

— dramatyzował Sadurski.

Na tym nie koniec. Przekonywał, że „wielu Polaków powinno być głęboko upokorzonych tym, co się dzieje w Polsce.”

**Mam poczucie wstydu, że oddaliśmy w Polsce kilkadziesiąt lat po upadku komunizmu władzę autorytarystom i populistom. To upokarzające

— powiedział.

Jak bardzo jest to śmieszne, każdy widzi. Takie pohukiwania i połajanki nie robią na nikim wrażenia.

wkt/”Newsweek”

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl