Dyskutowanie z durniem jest głupotą

avatar użytkownika michael

*

Jeśli spór jest polityczny - sprawa zawsze jest państwowa. Personalizowanie sporu, gdy po drugiej stronie jest dureń to nonsens, który daje idiocie szansę na replikę, na kolejne pojawienie się w publicznym kontekście. Durnia trzeba ignorować, a jeśli już jest konkretna konieczność, to trzeba wyjąć tego jegomościa z jego instytucjonalnego środowiska. Jego odpowiedzialność jest jego sprawą prywatną. Walka z takim Guyem Verhofstadtem to czysta strata czasu.

A TERAZ PRZEPROWADZĘ ARGUMENTACJĘ W TRZECH KROKACH

KROK 1. i 2. to rozumowanie, w którym zakładamy dobrą wolę po stronie przeciwnika.
KROK 3. to wtedy, kiedy rozważamy wariant złej woli po przeciwnej stronie.

 

* * *

KROK 1. Można uczyć się takich pragmatycznych procedur nawet i od złych ludzi. Weźmy przykład pani HGW, która w bardzo agresywnej obronie interesów złodziejskiej prywatyzacji bardzo sprytnie wykorzystuje raz swoją prywatność, a raz swoją instytucjonalność prawną. Raz jest osobą a raz wysokim urzędem. W takich sytuacjach musimy się zdecydować w jakiej roli występujemy, w czyim interesie oraz koniecznie musimy sprecyzować co jest przedmiotem sporu. A później powinniśmy pozostać konsekwentni w swoim wyborze. A jeśli naszym przeciwnikiem jest dureń, zapiekły w swoim bezrozumnym uprzedzeniu i ksenofobii, to konieczne jest wyplątanie jego osoby z konfliktu. Podane w tytule uzasadnienie powinno być wystarczające. Nie dyskutujmy z durniem. 

Dlatego uważam, że nasi europejscy parlamentarzyści, występując przeciwko Fransowi Timmermansowi albo Guy Verhofstadtowi [link] robią błąd. Z naszego polskiego punktu widzenia w sprawie polskiej godności narodowej oraz szczególnie w sprawie suwerenności państwa polskiego nie ma i nie powinno być żadnych działań z udziałem jakichkolwiek osób, a szczególnie takich jak Guy Verhofstadt. Reprezentujemy interes państwa, a nasze działanie musi być całkowicie zinstytucjonalizowane. Dokładnie tak jak dzisiaj zrobiła pani Premier w Göteborgu. Działała jako Premier Rządu w oficjalnej procedurze, zwróciła się do równych sobie urzędników państwowych, do Premierów z oficjalną informacją o tym, że nie życzy sobie obelg pod adresem Obywateli Polski w czasie obchodzących Święto Państwowe.

To jest konkretny przykład dotyczący ostatniej uchwały Parlamentu Europejskiego. Otóż przedmiotem nie może być sprawa donosicielstwa kilku zaprzańców. Z zaprzańcami można porachować się w zupełnie innej procedurze. Musimy skupić się właśnie na wskazanym wyżej porządku i absolutnie nie wolno mieszać różnych porządków.

Rozłóżmy więc to konkretne uporządkowanie na elementy składowe

  • Przeciwnik - Parlament Europejski
  • Przedmiot konfliktu - Suwerenność, Godność i Niepodległość Państwa polskiego i Jego Obywateli.
  • Zarzut - Państwo Polskie reprezentowane przez Premiera występuje przeciwko Parlamentowi Europejskiego z zarzutem czynnego wystąpienia przeciwko Suwerenności, Godności i Niepodległosci Państwa Polskiego oraz Jego Obywateli w formie uchwały Parlamentu Europejskiego zawierającej kłamliwe i antypolskie obelgi skierowane przeciwko Polakom demonstrujacym miłość i szacunek do Niepodległości Ojczyzny w dniu Święta Państwowego oraz obchodów 99 rocznicy odzyskania Niepodległości. 
    W tym zarzucie nie ma miejsca na dochodzenie, kto i jak wprowadził te kłamliwe i antypolskie obelgi, nie jest istotne czy to był donos czy zaprzaństwo. Wszystkie personalne, poza państwowe zdarzenia to całowicie odrębne sprawy. Kropka.
    Z punktu widzenia Państwa Polskiego ważny jest tylko fakt taki, że antypolskie obelgi stały się przedmiotem obrad Parlamentu Europejskiego i znalazły się w oficjalnym dokumencie Unii Europejskiej. Oficjalne antypolskie i przy tym ksenofobiczne obelgi w urzędowym stanowisku Unii Europejskiej skierowanym przeciwko uroczystym obchodom Święta Państwowego w Polsce. To jest casus belli. I nic innego. 
  • Do tego uporządkowania moga być dołączone wnioski o ukaranie cynicznych oszustów politycznych, którzy wniesli pod obrady PE fałszywe informacje, ale takie spersonalizowane kroki, należą do innej procedury. 

W podobnym uporządkowaniu po prostu nie ma miejsca na zaślepionych ksenofobiczną nienawiścią indywiduów, takich jak na przykład Guy Verhofstadt albo Grzegorz Schetyna. Szkoda czasu na kretynów, a przede wszystkim nie powinniśmy dawać im szansy na to, by mogli się popisać kolejną durną ripsotą. Pani Premier w Göteborgu działała idealnie według tej procedury.

PODSUMOWANIE

W tego typu sprawach bardzo ważne jest precyzyjne zdefiniowanie przedmiotu konfliktu, tak aby od początku było jasne komu o co chodzi i kto jest właściwym podmiotem w sprawie. Jeśli Państwo Polskie staje w obronie godności i dobrego imienia Polski oraz Polskich Obywateli, to tylko wobec Instytucji właściwej rangi, czyli wobec odpowiedniego podmiotu prawa międzynarodowego.

 

* * *

KROK 2. Inny przykład bardzo podobnego postępowania w zupelnie innej sytuacji. Mianowicie, pan Prezydent Andrzej Duda chlapnął przypadkowej osobie w prywatnej rozmowie coś, co jak przyznał w dziejszym wywiadzie naprawdę myśli. Otóż, pan Andrzej Duda ma pretensję o to, że Antoni Macierewicz stosuje ubeckie metody i tak dalej... Nie będe się wgłębiał dalej, chodzi przecież tylko o procedurę.

Otóż oddzieliłbym natychmiast godny naszego szacunku Urząd Prezydenta, od osobistego poglądu osoby Andrzeja Dudy. Podobnie należy zrobić z oceną działania strony Antoniego Macierewicza, jako Ministra Obrony Narodowej oraz jako Pana Antoniego. Tak należy rozumieć opisaną wyżej metodę odpersonalizowania konfliktu.

Robimy szybką analizę, myśląc konstruktywnie i w dobrej wierze. Pan Andrzej Duda deklaruje dobrą wolę i chęć dobrej współpracy z panem Antonim Macierewiczem. Przynajmniej tak mówi w wywiadzie. To dobry prognostyk.

  1. Ustawmy to jako pierwszy punkt diagnozy - opcja zerowa - dobra wola. I dalej:
  2. Pan Andrzej Duda ma pretensję do Antoniego Macierewicza o to, że jego najbliższy współpracownik generał Jarosław Kraszewski został poddany procedurze weryfikacji uprawnień do dostępu do informacji niejawnych.
  3. Procedura jest wobec tego urzędowa, a więc prywatne osoby obu panów w sprawie uczestniczyć nie mogą. W tym konflikcie ani Andrzej Duda, ani Antoni Macierewicz po prostu nie występują. Jedyny problem polega najprawdopodobniej na tym, iż pan Andrzej Duda o tym nie wie, że konflikt nie jest osobisty i czuje osobistą urazę. Ktoś musi mu o tym powiedzieć. 
  4. Poziom właściwych stron konfliktu jest instytucjonalny: MON - Kancelaria Prezydenta. Odpowiednie służby MON mają obowiązek przeprowadzenia tej procedury, o którą ma żal Andrzej Duda, a ten obowiązek szczególnie dotyczy wszystkich wojskowych współpracowników Urzędu Prezydenta, w każdym cywilizowanym Państwie Świata. Takie są procedury, w których ani Andrzejowi Dudzie, ani Antoniemu Macierewiczowi uczestniczyć ani interweniować nie wolno. Akurat jest to zabronione i to ze względu na Urząd pełniony przez obu Panów.

Moja propozycja. Pan Andrzej Duda powinien prywatnie przeprosić Antoniego Macierewicza za użycie słów "ubeckie metody", ponieważ odpowiednie służby MON mają obowiązek zrealizowania tej procedury, a obaj panowie akurat w tej sprawie nie powinni mieć nic do gadania. Taki jest wymóg służby państwowej, którą pełnią obaj panowie. 

* * *

KROK 3. Pracujmy dalej na poprzednim przykładzie, ale przyjmijmy, że pan Prezydent Andrzej Duda jako druga strona konfliktu działa w złej wierze. W tej sytuacji chcąc pracować uczciwie powinienem zgromadzić konkretne fakty potwierdzajace taką hipotezę. Otóż już kiedyś, 23 października 2017 - [link], na gorąco zrobiłem odpowiednią kwerendę, którą zacytowałem w poprzednim wydaniu mojego bloga. Znacznie bogatsza dokumentacja działań pana Prezydenta znajduję się w artykule Aleksandra Ściosa "PREZYDENT MUSI BYĆ NICZYM LATARNIA…" [link]. Aleksander Ścios skupił swoją uwagę na działaniu prezydenta w sferze polskich doktrym obronnych. Uważam, że konieczne jest wzięcie pod uwagę faktów i analiz działań pana Prezydenta z innych obszarów jego aktywności. Niestety, wnioski z takiej kwerendy nie potwierdzają hipotezy o dobrej woli ze strony przeciwnej. Polecam więc felieton Aleksandra Ściosa, po którego przeczytaniu zastanawiam się i ustawiam karierę pana Andrzeja Dudy w pozycji schyłkowej, przewidując optymalną dla Polski strategię bez jego udziału.

Post Scriptum:

W ten sposób Prezydent sam zrezygnował z udziału w naszym sukcesie, najprawdopodobniej dlatego, że nie rozumie iż nasz sukces może być tylko zespołowy.
PAD najprawdopodobniej nie rozumie, że gra nie toczy się ani o urząd, ani powagę jakiegokolwiek urzędu, ani o żadną szczególną instytucję w Polsce, ale o Polskę, pracujemy dla Polski.
Nie staramy się o powagę Urzędu Prezydenta, ale budujemy powagę Państwa Polskiego.

 

* * *

 

następny - poprzedni

21 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. Marsz Niepodległości był przeciwko nazizmowi, był marszem

przeciwko kłamstwom Adolfa Hitlera, Józefa Stalina oraz łgarstwom kilku zaprzańców tchórzliwie powtarzajacych ich antypolskie brednie.  
Informacja dla Pana Grzegorza Schetyny, który zapewnie nie ma pojęcia o tym, że 11 listopada 2017 był dniem polskiego Święta Narodowego, które jest Świętem Państwowym, a w bieżącym roku była uroczyście obchodzona 99 rocznica odzyskania Niepodległości przez Polskę:
  • Marsz Niepodległości był demonstracją miłości i szacunku Polaków do Ojczyzny, był uroczystością należącą do programu obchodów naszego polskiego Święta Niepodległości, był demonstracją przeciwko wszelkiemu nazizmowi i faszyzmowi, a szczególnie był demonstracją przeciwko niemieckiemu nazizmowi, który niszczył Polskę i mordował Polaków.
  • Przypisywanie Polakom nazizmu jest obelgą nad obelgi, za którą nawet przyjęcie przeprosin jest aktem niegodnym. Za taką obelgę nie ma  przeprosin.

Proponuję ogłoszenie w Polsce referendum, przeciwko obelgom skierowanym do Polskiej Niepodległości, zawartych we wniosku Platformy Obywatelskiej o dymisję Polskiego Rządu oskarżonego o patriotyzm, a także przeciwko oszustwu dokonanym w obelżywej uchwale PE, skierowanej przeciwko polskiej Niepodległości i skazujacej Polskę na sankcje z powodu uroczystych obchodów 99 rocznicy odzyskania Niepodległości.

Skrajnie godna potępienia jest szczególna rasistowska i ksenofobiczna nienawiść urzędników KE do Polski i polskiej Niepodległosci, by właśnie w związku z obchodami Polskiego Święta Państwowego oraz w dniu święta karać Polaków za uroczyste świętowanie.

Żądam od Parlamentu Europejskiego uroczystego aktu szacunku do Polskiej Niepodległości w formie:
1. Uroczystego odwołania haniebnej uchwały 
2. Ukarania wszystkich kłamców parlamentarnych, zdrajców i oszustów politycznych, którzy cynicznie dopuścili się antypolskiego oszustwa, które stało się przyczyną uchwalenia haniebnej uchwały PE.

Polskie Referendum w przeciwko Europejskiej Antypolskiej Ksenofobii jest konieczne.
avatar użytkownika michael

2. Tak wyglądały skutki niemieckiego nazizmu w Polsce

Słownik Języka Polskiego - https://sjp.pl/kulturtreger 

kulturtreger - osoba narzucająca innym społeczeństwom swoje zasady i swoją kulturę: kulturtreger, kulturträger

Guy Maurice Marie Louise Verhofstadt – belgijski i flamandzki polityk, premier Belgii w latach 1999–2008, poseł do Parlamentu Europejskiego VII i VIII kadencji, przewodniczący grupy liberalnej jest kolejnym kandydatem na kulturträgera, któremu marzy się zniszczenie Niepodległości Polski.

[link]

avatar użytkownika michael

3. Wyzej podałem dwa przykłady ad hoc

Dwa przykłady wystapień uporządkowanych według wskazanych wyżej zasad. Sprawa instytucjonalna w jednym komentarzu. Osoby zaślepionych nienawistników są niewidoczne, a nasze oczekiwania i działania odnosza się do idnstytucji i do ich instytucjonalnych aktów.

A w drugim komentarzu odnoszę się wyłącznie do konkretnych osób.

avatar użytkownika hrponimirski

4. @Michael

1) pewnie Pan wie co to jest dualizm korpuskularno-falowy i wie Pan, że fizyczne obiekty wykazują właściwości falowe albo korpuskularne w zależności jak się doświadczenie przeprowadzi
-> cząstka HiggsWuonGrawiton może być w zależności jakie się jej pytanie zada raz osobą prywatną raz piastunem (nawet jak to jest ta sama prośba stawienia się przed komisją)

2) kiedyś było prościej - był np. wódz Franków i zależność wobec wodza, a potem zależność feudalna była czysto prywatna, potem wódz Franków zrobił się królem Francji i władza zrobiła się publiczna - nie wiem czy nie przez primogeniturę (albo jakąś kombinację - osobiście bardzo mnie to ciekawi, jak się osoba oddzielała od urzędu i mówimy tu jeszcze o czasach przed oświeceniem)
w Polsce wykształciło się pojęcie Korony Polskiej...

3) ma Pan najzupełniej rację - skoro ten dualizm prywatno-publiczny się pojawił na przestrzeni dziejów - trzeba wykonywać odpowiednie eksperymenty

4) oraz trochę to dziwne, że AD zarzuca komuś ubeckie metody, jak dzięki vetom ubeckie obyczaje mają się świetnie (co prawda w innym obszarze) - "ale kto jest bez winy itd..."

avatar użytkownika michael

5. KROK 3. Nadal weryfikuję hipotezę

Ta decyzja zmieni układ sił w Środkowej Europie. Tego właśnie chcieli uniknąć Rosjanie. [link] No cóż, cui prodest scelus is fecit. Z dużym prawdopodobieństwem możemy stawiać hipotezę skąd płynie inspiracja takich a nie innych działań pana Prezydenta.

avatar użytkownika Tymczasowy

6. No i Rosjanie

zaczynaja goraczkowo pracowac nad wlasnymi systemami antyrakietowymi. I bedzie to ich duzo ,kosztowalo. Lepiej niech produkuja to niz cos, co mogloby spadac na Polske.

avatar użytkownika michael

7. @ Krzysztofjaw. Tak, kiedyś człowiekowi żyłka może strzelić

Tak, najpierw 10 listopada 2017 jechałem pociągiem do Warszawy, gdzie w przedziale zaatakował mnie brutalnie facet, na szczęście tylko słowami. Facet stwierdził, że zapewne jadę na ten marsz faszystów.
  • Gdy nie ustapiłem, facet tłumaczył się, że nie jest agresywny, ale asertywny.
  • Później usłyszałem wypowiadaną powoli jadowitą przemowę Grzegorza Schetyny.
  • Przynajmniej pięć wyszukanych przymiotników, wyskandowanych bez złości, nic jak tylko wyrachowana nienawiść. Rząd powinien podać się do dymisji z powodu wielkiej i uroczystej demonstracji miłości do Ojczyzny.
  • Później dotarła do mnie informacja o paskudnym głosowaniu w Parlamencie Europejskim. I głos pani Thun, która stwierdziła, że kiedyś pochylanie się nnad polską sprawą musi się skończyć, w końcu cierpliwość ma swoje granice. Rozumiem, Europa ma już dość polskiej miłosci do Ojczyzny i szacunku do polskiej kultury i tradycji. Zapewne ta pani widzi już kolumny czołgów Heintza Guderiana, wjeżdżajace do Wielunia. Niemiecka cierpliwość znoszenia niepodległej Polski zawsze się kończy.

Ale to wszystko, to prawie nic. Rozpoczęła się seria spotkań gadających głów w różnych telewizjach, w których muszą być reprezentowane wszystkie siły polityczne, przecież w telewizji publicznej wszyscy mają wolne prawo wypowiedzi.

  • I tak na każdego przedstawiciela zjednoczonej prawicy minimum trzech statecznych gadaczy z namaszczeniem dowodzących, że najwyższy czas faszyzmowi powiedzieć stop.
    ...Te antysemickie transparenty, ta ksenofobiczna erupcja rasizmu i ta zastanawiająca bierność rządu, żadnego odcięcia się od Niepodległości, żadnej sprawnej interwencji, nic tylko milczące poparcie dla nazizmu...
    Rząd musi odejść. Tak powiedziała pani wicemarszałek Sejmu, Małgorzata Kidawa-Błońska.

Wyrachowana, intelektualna elita zdrady. Historia pamięta instytucję infamii.
To minimum tego, na co zasługują.
Kiedyś tak było, śni mi się, że dobrze by było, gdyby to wróciło.

  • W systemie prawnym Rzeczypospolitej Obojga Narodów infamia była orzekana wobec szlachty za najcięższe przestępstwa (rozboje, kradzieże, gwałty), oznaczała utratę czci, zakaz sprawowania funkcji urzędnika zaufania publicznego oraz częściowe wyjęcie spod prawa. Niekoniecznie wiązała ze sobą nakaz opuszczania kraju. [link]

Krzysztofjaw [link] "Zdrajcy! Won z Polski i to już, natychmiast!"

avatar użytkownika michael

8. Nie wierzę w to, że Oni nie wiedzą co czynią.

Przez nich przemawia autentyczna i całkowicie szczera pogarda do wszystkiego co polskie. 

Oni już są elitą wielkiego rosyjsko-europejskiego imperium!


I dlatego pana Grzegorza Schetynę całkowicie naturalnie szlag trafia, gdy widzi piękną i spokojną, ale wielką, ogromną, uroczystą demonstrację miłości do naszej Ojczyzny.

Cholera go bierze, gdy widzi morze biało-czerwonych flag. 
Krew go zalewa, gdy widzi uśmiechniete twarze tysięcy rodzin, idących z dziećmi, razem z nami.

Złość go bierze, gdy widzi szczęśliwych Polaków.
avatar użytkownika michael

9. Docent zza morza stawia takie pytanie:

[link] "Ale czy prosta wymiana zgrai polityków sterowanych z Berlina i Brukseli na człowieka sterowanego głównie przez swoje kompleksy, ambicje i słabości jest aby na pewno krokiem we właściwym kierunku?"

Prawda czasu, jest prawdą ekranu, a pytanie jest po prostu retoryczne. Oczywista odpowiedź jest następująca: 
- Nie!
Niestety ta odpowiedź jest prawdziwa ponadczasowo. Ale w konkretnym czasie, w którym podejmowana była decyzja o wyborze najwłaściwszego kandydata, pan Andrzej Duda był rzeczywiście najlepszym kandydatem. Zadecydował duch czasu, zwany Zeitgeistem. 35stan myli się, Obama nie miał nic wspólnego z tym wyborem, wtedy optymalną decyzję podjął Jarosław Kaczyński, wybierając Andrzeja Dudę z grupy kilku kandydatów. Jarosław Kaczyński zrobił więcej, mianowicie uzbroił kandydata w zespół najlepszych ludzi. 
Powtarzam - to był zespół i ten zespół nadal jest i działa dość sprawnie.

Krakowska dusza Andrzeja Dudy nie zauważyła źródła siły, która wyniosła go do prezydentury i przypisał sukces całego zespołu sobie. 
I to On porzucił ten zespół, który szykował się do wspólnej pracy, nad kolejnymi krokami do sukcesu Polski.
Mówiąc zwięźle, my gramy w szachy, On gra w marne warcaby.
My pracujemy dla Polski.
On pracuje dla Prezydentury.
My pracujemy, by Nasza Polska była Państwem Poważnym.
On pracuje, aby Jego Prezydentura stała się poważna.

Bez tego zespołu On nie ma szansy na osiągnięcie swojego celu.
Zespół jeszcze czeka na Jego powrót, ale czekać nie musi...
avatar użytkownika michael

11. Dwa tygodnie po manewrach Zapad 2017 Antoni Macierewicz

To przykład natychmiastowego wdrożenia wniosków wyciągniętych po tych ruskich manewrach. Nie minęły dwa tygodnie i sprawa jest już załatwiona. W Pentagonie. Osobiście Pan Antoni z Sekretarzem Obrony Jamesem Mattissem. 21.09.2017:
Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz przebywa w Stanach Zjednoczonych. Spotkał się dzisiaj z amerykańskim sekretarzem obrony Jamesem Mattisem. Rozmowy dotyczyły m.in. obecności wojsk USA w Polsce. [link]
Ta ścieżka jest już dla PAD-a zamknięta.


Mazurek Dąbrowskiego na schodach Pentagonu. Uroczyste powitanie polskiego ministra obrony.

Wyżej jest przedruk części komentarza z dnia 09.10.2017 [link]

A dzisiaj, 18 listopada 2017 czyli dwa miesiace później amerykański okręt dostarczył pierwszych 500 pojazdów bojowych wraz z odpowiednim zapleczem. 

Są to pojazdy, które mają zachować pełną gotowość bojową na służbie w Polsce. 
Takie sa skutki działań Antoniego Macierewicza.

I może stąd bierze się inspiracja do rezolucji Parlamentu Europejskiego, stąd haniebne ultimatum Grzegorza Schetyny, stąd nagłe zwierzenie pana Prezydenta, potwierdzajacego banalne i powiem dosadnie, niemądre uzasadnienie sporu o generała Jarosława Kraszewskiego, owocujace już całkiem niebanalnymi konsekwencjami, o których piszę gdzie indziej, na przykład tutaj [link], zgadzając się także z diagnozą Aleksandra Ścios.
avatar użytkownika michael

13. Lewicowa dyssypacja a ludzkie prawo

do optymalizacji wydatku energii.


Prawo optymalizacji albo oszczędnego gospodarowania ludzką energią najprawdopodobniej byłoby prawem powszechnym, gdyby nie komunizm i komuniści, którzy to prawo obrócili na lewą stronę, zamieniając kradzież na marnowanie każdej dostępnej energii. 

W ten sposób w mgnieniu oka powstało pojęcie lewicy, która uradowana pierwszym sukcesem przystąpiła do obracania na lewą stronę wszystkich praw. W ten sposób pojawiło się pojęcie bezprawia, które zawdzięczamy rewolucyjnej inicjatywie lewicy.

Zamiana kradzieży na marnotrawstwo stała się przyczyną niebywale marnej efektywności kradzieży w komunizmie. Aby w normalnej prawicowej gospodarce ukraść złotówkę, wystarczy ukraść złotówkę. A w każdej formie normalnej lewicowej aktywności, aby ukraść złotówkę konieczne jest zmarnowanie przynajmniej pięćdziesieciu tysięcy. 
W ten sposób skutki złodziejstwa stają się po prostu niedostrzegalne w porównaniu z lewicową dysspacją energii. 

Podam kilka przykładów lewicowej dyssypacji energii: 
  • Powiedzmy, gdy chcemy wójtowi rąbnąć zegarek, dla niepoznaki palimy mu stodołę. Z całą pewnością nawet nie zauważy utraty zegarka, wobec tak widowiskowej dyssypacji energii
  • Lewicowa dyssypacja energii wyjaśnia gdzie są pieniądze, które uległy dyssypacji w karuzelach VAT. Tych pieniędzy nie ma nigdzie, nikt nigdy ich nie znajdzie, ponieważ uległy dyssypacji.
  • Podobnie jest z kasą po Amber Gold. Wiadomo, była kiedyś ogromna kupa pieniędzy w ludzkich kieszeniach. I tych pieniędzy po prostu nie ma. Nie istnieją. Uległy dyssypacji. Spłonęły bez sensu, jak ta stodoła u wójta. 

Na tym polega siła lewicy. Onie nie kradną. Oni marnują. Oczywiście, coś im tam się do lepkich rączek przyklei. Ale kto by sobie tym głowe zawracał. Przecież to zaledwie jedna pięćdziesięciotysięczna część tego, co poszło w dyssypację.


To oczywiście wyjaśnia zachowanie prokuratorów, policjantów i innych urzędników i funkcjonariuszy w prowadzeniu postępowań w sprawie Amber Gold, albo warszawskiej reprywatyzacji. Oni to po prostu maja w d....
Jak i po co szukać tego co było, a czego już nie ma?
Dyssypacja.

 

Powyższy felieton jest komentarzem do tekstu Lecha Muchy "Herezje Krzysztofa Karonia i język Klingonów" [link]

avatar użytkownika michael

14. Powrót bardzo brzydkich ludzi

Bardzo często pod wpływem paskudnego wnętrza, 
Morda się robi okropna, aż odstręcza. 

Tak w rzeczywistości istota naszego czasu polega na właściwościach duchowych dominujących w świecie wartości konstytuujących kształt cywilizacji. I tu znak czasu - akurat słyszałem i porównywałem wypowiedzi trzech wpływowych polityków europejskich o Polsce w czasie, który nastąpił zaraz po przepięknym i dumnym Marszu Niepodległości.

Pierwszy postawił swoje ultimatum pan Grzegorz Schetyna - 999/1000
  • Dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć tysięcznych wstrętnego, pełnego nienawiści kłamstwa. 

Drugi wypowiedział się pan Donald Tusk w Twitterze. 

  • Był to jeden, znany nam wszystkim tweet pełen kłamstwa, zawierający obelżywą haniebną i nie zawierającą ani promila prawdy dezinformację.

Trzeci wypoowiedział się Marcin Święcicki zapytany o tweeta króla Europy - odpowiedź usłyszałem przypadkiem w programie "Minęła dwudziesta".

  • Była to błyskawiczna odpowiedź aprobująca wredny alarm Donalda Tuska. Marcin Święcicki jest bardzo sprawnym komunistycznym agitatorem, który potrafi zawsze potrafi bluznąć chlewem, zgodnie z diagnozą Anatolija Golicyna, zawsze nowe kłamstwa w miejsce starych. Usłyszałem tylko kilkanaście słów jego słowotoku...

Trzy razy usłyszałem zdemoralizowane ścieki podłego, kłamstwa. Pełna zgnilizna środowiska polityków lewicy. Oni zalepiają podłością wszystkie szczeliny ludzkich umysłów. Oni to robią całkowicie cynicznie, chłodno i bez cienia sumienia, a ich sumienia w najjaskrawszym nawet blasku nie pozostawiaja nawet śladu. Oni są zupełnie bez cienia sumienia.
Oni nie są brzydcy ani paskudni.
To jest tylko podłość.
Absolutne zło, sam ekstrakt szatańskiej cieczy.
Nie ma etyki, nie ma moralności, nie ma sumienia, nie ma szatana.

Przepraszam czytelników, przepraszam Ciebie szanowny Tymczasowy, jestem cholerykiem, kiedyś przepiękna pani psycholog, po prostu cudowna i cierpliwa kobieta, po wnikliwym i bardzo długim badaniu orzekła, że jestem cholerykiem i prędzej umrę niż tą zmorą zawładnę. 
I jeszcze dłużej cierpliwie uczyła mnie jak nad tą cholerycznością zapanować. I panowałem nad tą cholerą przez wiele lat, wiele pań podziwiało mój trzeźwy rozsądek, który dopiero dzisiaj rozpadł się w pył.
Marcina Święcickiego nie wytrzymałem.

To jest powrót ludzi o bardzo brzydkich duszach

 

Powyższy felieton jest komentarzem do tekstu Tymczasowego: "Powrót bardzo brzydkich ludzi" [link]

avatar użytkownika michael

15. Nowoczesna staje w obronie Tuska

Lubnauer w obronie tego idiotycznego kłamstwa: 
"W jednym tweecie zawarł wszystko, co jest podsumowaniem rządów PiS" 

I tak już całkiem poza irracjonalnym oderwaniem się opozycji od rzeczywistości - zanotuję tutaj tekst tego tuskowego tweeta:  
Alarm! Ostry spór z Ukrainą, izolacja w Unii Europejskiej, odejście od rządów prawa i niezawiłości sądów, atak na sektor pozarządowy i wolne media - strategia PiS czy plan Kremla? Zbyt podobne, by spać spokojnie.
avatar użytkownika michael

16. Żadna korporacja nie może być "ponad" prawami natury, nie może

łamać praw przyrody, nawet nie próbuje wyrwać się spod ograniczeń praw fizyki. Jedynie co można jeszcze ukraść Bogu, naturze i społeczeństwu to aksjologia. A korporacje w naszym rozumieniu, to przestrzenie w których obowiązuje prosta reguła - "róbta co chceta tam, gdzie Bóg, natura i społeczeństwo nie sięga".

Stąd zwierzęcy instynkt obrony ich przestrzeni przed wszelkim wkroczeniem jakichkolwiek obcych w obszar ich domeny. Stąd moje przekonanie, że paniczna obrona przestrzeni wszelkich korporacji jest prymitywną pozostałością po zwierzęcej, jeszcze nie cywilizowanej historii naszego gatunku.

Dlatego takie zachowanie jest powszechne na całym świecie, ponieważ jest pierwotne, zupełnie nie cywilizowane i absolutnie nie nowoczesne, jest zaprzeczeniem cywilizowanego rozwoju społecznego.
Jest wycofaniem się w zamierzchłą przeszłość czasów przedplemiennych, ponieważ nawet bardzo prymitywne stada mandryli już są społecznościami, a korporacje, o których rozmawiamy są zupełnie aspołeczne a nawet antyspołeczne..

PODSUMOWANIE
Korporacje są aspołeczne, ponieważ istnieje fundamentalny konflikt materialny, pomiędzy interesem społecznym, a interesem korporacji, co wyjaśnia fakt odcinania się nadzwyczajnych kast od spraw społeczeństw, w których pasożytują. 
Relacja pomiędzy korporacją a społeczeństwem jest pasożytnicza.

Korporacje są antyreligijne, ponieważ istnieje fundamentalny konflikt pomiędzy interesem korporacji a oddziaływaniem aksjologicznym religii. Przestrzeń wartości jest dziedziną konkurencji pomiędzy korporacjami a oddziaływaniami religii na ich środowisko spoołeczne. To wyjaśnia fakt wrogości korporacji do religii, chyba, że instytucje religijne akceptują funkcję religii jako "opium ludu" na służbie korporacji. Przypomina to relacje pomiędzy rosyjskim samodzierżawiem Putina a moskiewską cerkwią . 
Relacja pomiedzy korporacją a religią jest albo wrogą konkurencją albo religia traktowana jest instrumentalnie.

Korporacje są anty-naturalne, ponieważ środowisko naturalne jest przez korporacje traktowane wyłącznie jako aktywa niepieniężne przestrzeni społecznej, na której korporacje pasożytują. Dlatego ekologia jest traktowana przez korporacje jako substytut religii, jako narzędzie do osiągania jej celów.
Relacja pomiędzy korporacjami a przyrodą jest instrumentalna.

 

Powyższy felieton jest komentarzem do felietonu UPARTY'ego: "Kilka uwag o korporacjach, czyli o obecnym bałaganie w polityce." [link]
avatar użytkownika Tymczasowy

17. Szanowny Michaelu

Przede wszystkim wielkie dzieki za Santany "Ciern w moim sercu";
"Kobieta mnie zabija
Zranila moje serce
A przeciez staram sie o niej zapomniec".
Dla mnie to chwila dla dawnych emocji. Teraz staram sie dowiedziec sie jak najwiecej i to przekazac innym. Czesto sa to ksiegi nieznane w Polsce. Dzis przynioslem ksiazke, w ktorej porownuje sie cywilizacje zachodnia i wschodnia. Takze oznacza to odkurzanie. Po raz kolejny trafilem na starocie. Tym rzem z 1913 r. oraz biografie W.Churchilla z 1940 r. W sumie mam juz prawie dziesiec jego biografii. Tydzien temu trafilem na naszym ksiegarniowym smietniku na ksiazke z XIX wieku. o religii, dokladniej, o Reformacji.
Trzymam sie malo emocjonalnej rady A.Kamienskiej: "Powszedni dzien trzeba przezywac tak, aby nie zostawial w nas osadu przecietnosci, aby nie zabic blasku bijacego od wnetrza, ktory jest najwiekszym darem, jaki mizna tu otrzymac".
Moj problem z Twoim tekstem noszacym tytul: "Dyskutowanie z durniem jest glupota". Otoz zwyklem zaczynac dzien (po spacerze z psiskiem) od agencji i portali miedzynarodowych. Pozniej chinska CNC z telewizji przy sniadanku.. Od dluzszego czasu niemiecka Deutsche Welle, ale tez i polskie portale (chyba nieroztropnie) straszy w sposob nawet niezawoalowany, ze Unia wyciepie Polske z Unii. Ciekawe jak beda sobie towarzyszyly zmiany postaw polskiego spoleczenstwa wobec UE z grozba wypedzenia z raju. Ktora wygra? Ja jestem optymista.
I pomyslec, ze taki niezbyt nam bliski Allach zeslal na zdegenerowana Europe tzw. uchodzcow. Gdzie bysmy bez nich dzis byli? Jak kasek na widelcu. A zelazna, jak to u Niemcow, Wielka Koalicja rzadzilaby az do granic historii.
Pozdrawiam.

avatar użytkownika michael

19. SANTANA

avatar użytkownika michael

20. @ Tymczasowy

Jestem w nieco innej relacji "Kobieta mnie zraniła, zraniła moje serce, a przecież staram się o niej nie zapomnieć, ..."

avatar użytkownika Tymczasowy

21. Najlepszy jest

w takich sytuacjach klin, czyli ktos inny. Najczesciej ludzie wybieraja kogos podobnego do poprzedniczki. A jeszcze wczesniej nalezy wyrzucic wszystko co sie mialo: listy, muzyke, zdjecia, oraz unikac wspolnych miejsc i znajomych.