Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Różańcowej

avatar użytkownika intix

 

.

 

 

*  *  *


Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Różańcowej
(Święto to ustanowione zostało około roku Pańskiego 1716)

LEKCJA (z Przyp. Salomona rozdział 8, wiersz 22-24 i 32-36)
Pan mnie posiadł na początku dróg Swoich, pierwej niźli co uczynił od początku. Od wieku jestem ustanowiona i ze starodawna, pierwej niźli się ziemia stała. Jeszcze nie było przepaści, a jam już poczęta była. - Teraz tedy synowie słuchajcie mię: błogosławieni, którzy strzegą dróg moich. Słuchajcie napomnienia i bądźcie mądrymi, a nie odrzucajcie go. Błogosławiony człowiek, który mnie słucha i który czuwa u drzwi moich na każdy dzień, i pilnuje u podwojów drzwi moich. Kto mnie znajdzie, znajdzie żywot i wyczerpnie zbawienie od Pana.

EWANGELIA (u św. Łuk. rozdz. 1, wiersz 26-38)
Onego czasu posłany jest Anioł Gabriel od Boga do miasta galilejskiego, zwanego Nazaret, do Panny poślubionej mężowi, któremu imię było Józef, z domu Dawidowego, a imię Panny Maryja. I wszedłszy Anioł do niej, rzekł: Bądź pozdrowiona łaski pełna, Pan z tobą, błogosławionaś ty między niewiastami. Która gdy to usłyszała, zatrwożyła się na mowę jego i myślała, jakie by to było pozdrowienie. I rzekł Jej Anioł: Nie bój się, Maryjo! albowiem znalazłaś łaskę u Boga. Oto poczniesz w żywocie i porodzisz syna, a nazwiesz imię Jego Jezus. Ten będzie wielki, a będzie zwany Synem Najwyższego, i da mu Pan Bóg stolicę Dawida, ojca Jego, i będzie królował w domu Jakubowym na wieki: a królestwu Jego nie będzie końca. A Maryja rzekła do Anioła: Jakoż się to stanie, gdyż męża nie znam? A Anioł odpowiadając, rzekł Jej: Duch Święty zstąpi na cię, a moc Najwyższego zaćmi tobie. Przeto i to, co się z ciebie narodzi święte, będzie nazwane Synem Bożym. A oto Elżbieta, krewna twoja, i ona poczęła syna w starości swojej, a ten miesiąc szósty jest tej, którą zowią niepłodną. Bo u Boga nie będzie żadne słowo niepodobne. I rzekła Maryja: Oto służebnica Pańska, niechaj Mi się stanie według słowa twego!

 

       Prawie żadne z nowszych Świąt Matki Boskiej nie zawdzięcza swego istnienia tak ważnemu a radosnemu wydarzeniu, jak uroczystość Różańca Świętego. Przypomina nam ona ważne wypadki, a między innymi zwycięstwo odniesione pod opieką Królowej Nieba, które dało powód do zaprowadzenia tej uroczystości. Od piętnastego do siedemnastego wieku chrześcijaństwo nie miało groźniejszych nieprzyjaciół nad Turków. Wojowniczy ten naród, wyznający wiarę mahometańską, a nienawidzący wszystko co chrześcijańskie, zdobywszy w roku 1453 Konstantynopol, posuwał się stąd pod dowództwem swych potężnych cesarzy coraz dalej w głąb Europy. Niestety, zamiast im wspólnie stawić czoło, władcy chrześcijańscy na zachodzie zwalczali się wzajemnie, i papieże na próżno napominali ich do zgody i wspólnej obrony przeciw zewnętrznemu nieprzyjacielowi. Jedynie Polska powstrzymywała Turków i staczała z nimi walki, broniąc całego zachodu od nawały pogańskiej, tak że nazwano ją "przedmurzem chrześcijaństwa".

       Dopiero gdy sułtan Selim II zdobył wyspę Cypr, udało się Papieżowi Piusowi V przyprowadzić do skutku przymierze przeciw Turkom pomiędzy Hiszpanią, Wenecją i niektórymi państwami włoskimi, przy czym Papież dostarczył wojska i okrętów. Było to w Niedzielę, dnia 7 października 1571 roku, kiedy obie floty spotkały się pod Lepanto. Chrześcijanie mieli 200 statków, Turcy 270. Gdy obie floty stanęły w szyku bojowym, wtedy chrześcijanie zatknęli na statku dowódcy chorągiew darowaną przez Papieża, a kapłani wezwali wojsko do modlitwy, natomiast Turcy kazali grać muzyce i ze straszliwym wrzaskiem rzucili się do bitwy. Walka trwała pięć godzin i zakończyła się świetnym zwycięstwem chrześcijan nad przewagą pogan. Straty Turków były niezmierne: 130 ich okrętów stało się zdobyczą chrześcijan, 90 zatonęło, a ludzi poległo około 20.000.

       Podczas tej bitwy, Bractwa Różańca świętego wszędzie odprawiały swe nabożeństwa, w Rzymie było ustawiczne wystawienie Najświętszego Sakramentu, a sam Ojciec święty bez ustanku przebywał na modlitwie. Nagle podnosi się, biegnie do okna, otwiera je i kilka chwil stoi nieruchomy, wpatrując się w dal, a na jego twarzy maluje się wielkie wzruszenie. Następnie odwraca się do obecnych, wołając radośnie: "Spieszcie do kościoła dziękować Bogu! Pan dał nam wielkie zwycięstwo!" Była to właśnie chwila zwycięstwa pod Lepanto, że zaś wszędzie przypisywano je przyczynieniu się Najświętszej Panny, Papież rozporządził, aby co roku w 1. Niedzielę października obchodzono pamiątkę "Maryi Zwycięskiej".
      
       Papież Grzegorz XIII rozporządził później, aby w tych kościołach, w których istnieje Bractwo Różańca świętego, corocznie obchodzono uroczystość na cześć Królowej Różańca Świętego, jako uroczystość dziękczynną. Nowe zwycięstwa, które zawdzięczano Maryi, były powodem, że tę uroczystość rozszerzono na wszystkie kościoły. Mianowicie Turcy po klęsce pod Lepanto rychło się podnieśli i hordy ich stały się znowu groźnymi dla zachodniej Europy. Wiosną roku 1683 wyruszyły olbrzymie siły na zawojowanie Zachodu. Liczyły one 200.000 ludzi, 300 armat, 2.000 wielbłądów i 10.000 wozów. Na czele tak silnej armii mógł się sułtan przechwalać, że "niezadługo Katedrę Świętego Piotra w Rzymie obróci na stajnie dla swych koni". Wojsko to ruszyło pod Wiedeń i 14 lipca rozbiło swe namioty w liczbie 25,000 pod jego murami. Nieszczęsne miasto było ustawicznie ostrzeliwane i musiało odpierać straszliwe szturmy. Chrześcijanie bronili się walecznie, ale oprócz walki z Turkami mieli jeszcze w mieście groźnego nieprzyjaciela, to jest cholerę. Cesarz Leopold I uciekł z miasta, gdyż nie widział dla niego ratunku.

       Ważyły się podówczas pod Wiedniem losy całego chrześcijaństwa, ale był kraj, który pospieszył mu na ratunek, a krajem tym była Polska, której król, Jan III Sobieski, zgromadziwszy rycerstwo, udał się na odsiecz Wiednia. Przejeżdżając przez Górny Śląsk, modlił się w kościele w Piekarach, polecając siebie i swe wojsko Najświętszej Maryi Pannie. Kiedy się Turcy dowiedzieli, że groźny Sobieski jest pod Wiedniem i obejmuje dowództwo nad wojskami chrześcijańskimi, przerazili się. Sobieski i jego wojsko spowiadali się i komunikowali przed bitwą, po czym z pieśnią "Bogarodzica, Dziewica", wystąpili do boju. Było to 12 września roku 1683. Podczas gdy w Wiedniu i w całym chrześcijaństwie modlono się do Najświętszej Panny o pomoc, zawrzała straszliwa walka, która skończyła się świetnym zwycięstwem chrześcijan. Cesarz Leopold I, chcąc się wywdzięczyć Matce Boskiej za pomoc, prosił Papieża Innocentego XII, aby w całym Kościele zaprowadził uroczystość Różańca Świętego. Papież Innocenty, zaskoczony śmiercią, nie mógł tej prośbie zadość uczynić, ale zarządził to następny papież Klemens XI, tym chętniej, że w tym samym czasie, kiedy się w Rzymie modlono publicznie o poniżenie nieprzyjaciół, odniesiono nad Turkami nowe zwycięstwa na Węgrzech i na Korfu.

 

       
       Święty Dominik odbiera Różaniec od Najświętszej Maryi Panny

       Taka jest historia święta dzisiejszego, lecz samo Nabożeństwo różańcowe dawniejszych sięga czasów, gdyż zostało ono zaprowadzone jeszcze na początku XIII wieku przez św. Dominika, który przed 600 laty prawił kazania przeciw kacerskim naukom albigensów. Zagorzalcy ci byli zaciętymi wrogami czci Świętych Pańskich, a zwłaszcza Matki Boskiej, burzyli kościoły, palili domy i ołtarze, bezcześcili święte Relikwie, słowem, dopuszczali się wszelkich bezeceństw, jakich przykłady podają nam dzieje herezji. Według wiarogodnych podań sama Matka Boża wezwała świętego Dominika, aby zaprowadził Różaniec i pouczyła go, w jaki sposób ma to uczynić.

       Różaniec miał być węzłem łączącym wszystkich chrześcijan, którzy pragnęli się modlić o odwrócenie heretyckich nauk.

       Modlitwa ta rozpowszechniła się niezadługo po całym świecie katolickim, a Różaniec stał się niejako odznaką chrześcijanina-katolika. Łatwy stąd wniosek, że modlitwa ta musi mieć wewnętrzną wartość i że nie wolno jej wyśmiewać, jak to czynią wrogowie Kościoła, a nawet niejeden zarozumiały, mędrkujący katolik.

       Nauka moralna

       Wielkich zaiste pozbawiamy się pożytków dla duszy, jeżeli nie odmawiamy Różańca do Matki Bożej, albo jeżeli nie mając przeszkody nie należymy do tego świętego Bractwa. Widzieliśmy, jakie cudowne pomoce upraszało to niebieskie nabożeństwo u Boga w ciężkich potrzebach Kościoła. Niech i nas to pobudzi do uciekania się do Niego z wielką ufnością, ile razy pragniemy otrzymać od Boga jakie dobrodziejstwo.

       Bo czyż może być czcigodniejsza i pobożniejsza modlitwa? Wszystko w niej tchnie duchem Biblii, wszystko jest Apostolskie. Zuchwalstwem byłoby czynić jakieś zarzuty jednej lub drugiej części, a niedorzecznością grzeszyłby, kto by chciał zaprzeczyć porządkowi i ładowi w Różańcu zaprowadzonemu. Modlitwa jest rzeczywiście wieńcem różanym, ofiarowanym Najświętszej Pannie, którą Litania nazywa "Różą Duchowną". Jest to wieniec w chwalebnej Tajemnicy cudownie kwitnących i woniejących róż; w tym wieńcu bolesne Tajemnice stanowią kolce, a radosne zielony liść, pnący się naokoło róż.

       Modlitwa ta jest nie tylko cenna, ale również i korzystna.

       Korzystną i płodną czynią ją:

       1) Składowe części. Modlitwa Pańska z pewnością będzie wysłuchana; Pozdrowienie Anielskie jest Panu miłe; westchnienia Kościoła dosięgną Panny Świętej; cześć Bogu okazana będzie Mu przyjemna; pobożne rozpamiętywanie Świętych Tajemnic wpłynie skutecznie na życie nasze, wywoła w nim korzystną zmianę i zachęci nas do naśladowania przykładu Chrystusa Pana i Matki Boskiej.

       2) Łączenie się w modlitwie wszystkich chrześcijan, wspólnie zasyłających prośby i westchnienia do Niebios.

       3) Odpusty kościelne, przywiązane do Różańca, których można dostąpić tak na korzyść żywych jak i umarłych.

       Tak więc Różaniec Święty jest łańcuchem łączącym żywych z umarłymi, węzłem spajającym Kościół wojujący, cierpiący i triumfujący.

       Zarzuty czynione Nabożeństwu Różańcowemu nie mają najmniejszej podstawy. Mówią np., że jedno "Ojcze nasz", zmówione pobożnie więcej warte, aniżeli bezmyślna paplanina stu modlitw Pańskich. - Słusznie, ale trudno zaprzeczyć, że Ojcze nasz dziesięć razy nabożnie odmówione więcej warte niż jeden raz. Różaniec trzeba pobożnie mówić, nie paplać.

       Inni twierdzą, że częstsze powtarzanie jest niestosowne. Ależ od pierwszych czasów chrześcijaństwa było zwyczajem powtarzać "Ojcze nasz" i "Zdrowaś", liczyć modlitwy i do liczenia używać kulek lub kamyczków, jak się o tym przekonano przy otwieraniu dawnych grobów chrześcijańskich! Potem weszło w zwyczaj takie powtarzanie, a nikomu nie przyszło na myśl nazwać je niestosownym. Tak np. Dawid powtarza w 136. Psalmie 26 razy słowa: "Wyznawajcie Panu, bo na wieki miłosierdzie Jego". Trzej młodzieńcy w piecu ognistym wznoszą pieśń, w której trzydzieści jeden razy powtarzają się słowa: "Błogosławcie Panu: chwalcie i wywyższajcie Go na wieki", Cherubinowie i Serafinowie śpiewają przed tronem Bożym: "Święty, Święty, Święty!", a żywe istoty śpiewają to samo w Objawieniu bez odpoczynku. Stąd wynika, że i częstszym powtarzaniem tej samej modlitwy można oddać cześć Bogu.

       Mówią też, że przy takim ustawicznym powtarzaniu nie ma mowy o nabożnej modlitwie, gdyż myśl buja gdzie indziej. Jest to fałsz zupełny. Z początku uwaga zwykle nie jest skupiona, ale rozpamiętywanie modlitwy budzi ducha pobożności, a im bardziej się zatapiamy w rozmyślaniu, tym szczerszymi stają się modły nasze.

       Modlitwa

       Boże, którego Syn Jednorodzony Swoim życiem, śmiercią i zmartwychwstaniem zapewnił nam nagrodę wieczną, spraw, prosimy, niechaj czcząc Tajemnice Różańca Najświętszej Maryi Panny, naśladujemy to, co wyrażają, i otrzymamy to, co nam przyobiecują. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi. Amen.


Za: Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku - Katowice/Mikołów 1937r.

* * *

 

       
Matka Boska Zwycięska

 

Uroczystość Matki Boskiej Różańcowej

 

       Niedziela pierwsza w październiku. (r. 1573.)

       Na pamiątkę zwycięstwa chrześcijan pod Janem z Austryi nad Mahometanami w bitwie morskiej pod Lepanto r. 1571 ustanowił papież Pius V. doroczną uroczystość Matki Boskiej Zwycięskiej; ponieważ walna owa bitwa przypadła na 7. października, a zarazem pierwszą niedzielę tego miesiąca, dlatego i nowe święto obchodzić się miało w pierwszą niedzielę października. Dwa lata później zmienił papież Grzegorz XIII. nazwę uroczystości, bo poświęcił ją Matce Boskiej Różańcowej; uczynił to dlatego, że mocy Różańca św. przypisywał tryumf sprawy chrześcijańskiej nad pohańcami. Było to święto pierwotnie ograniczone, bo tylko tam się obchodziło, gdzie był ołtarz lub była kaplica pod wezwaniem Matki Boskiej Różańcowej. Dopiero Klemens XI. rozszerzył uroczystość na cały Kościół bez wyjątku, gdy książę Eugeniusz r. 1716 pod Peterwardein nowe, rozstrzygające nad Turkami odniósł zwycięstwo. Święto Różańcowe nie mały posiadało przywilej, bo każdy zdobywał odpust zupełny, kto przy odpowiednich warunkach nawiedził kościół lub kaplicę różańcową. Papież Pius IX. odnowił r. 1862 ten przywilej, który powoli przechodził w zapomnienie. Uroczystość znacznie się jeszcze podniosła, gdy Leon XIII. r. 1883 nakazał przez cały październik odprawiać różaniec we wszystkich kościołach katedralnych i parafialnych oraz w świątyniach poświęconych czci Maryi. Nadto dołączył r. 1883 do litanii loretańskiej wezwanie: Królowo Różańca świętego - módl się za nami; swego czasu Pius V. dodał był wezwanie: Wspomożenie wiernych - módl się za nami. Modlitwą, którą czcić mamy Maryę w myśl jej uroczystości październikowej, jest Różaniec. Składa się z 15 Ojcze nasz oraz z 150 Zdrowaś Marya, z których co dziesięć następuje po jednem Ojcze nasz; zakończeniem szeregu poszczególnego czyli tajemnicy jest: Chwała Ojcu i t. d. Wstępem do całego Różańca są Skład apostolski, jedno Ojcze nasz oraz trzy Zdrowaś Marya. Ponieważ 150 Zdrowaś Marya odpowiadają 150 psalmom, dlatego nazywa się też Różaniec psałterzem Maryi. Jak zaś w średnich wiekach rozkładały się często psalmy na trzy części, tak i przy Różańcu mówią o trzech rodzajach tajemnic: chwalebnych, radosnych, bolesnych. Tajemnice chwalebne obejmują Zmartwychwstanie Pańskie, Wniebowstąpienie, Zesłanie Ducha św., Wniebowzięcie i Ukoronowanie Najśw. Maryi Panny. Tajemnice radosne odnoszą się do Zwiastowania, Nawiedzenia Najśw. Panny, do Urodzenia Zbawiciela, Ofiarowania Go w świątyni oraz do Odnalezienia Jezusa w świątyni. Tajemnice bolesne przypominają, jak Pan Jezus w Ogrójcu krwawy pot wylewał, jak został ubiczowany, cierniem ukoronowany, jak upadał pod krzyżem, jak został na krzyż przybity. Istotą nabożeństwa różańcowego jest nietylko odmawianie przepisanych modlitw, ale nadto rozważanie poszczególnych tajemnic; tylko pod tym warunkiem zyskuje się zwykle nadane odpusty przy użyciu odpowiednio poświęconych koronek, składających się z kilkudziesięciu pereł, które służą do odmówienia jednej grupy tajemnic. Jak modlitwy same tak i koronki nazywają się różańcami, bo poszczególne perły wyobrażają niejako róże, które wieńcem swym przyczyniają się do chwały Maryi.
  
       Początek Różańca nie jest zupełnie jasny. Wiemy, że pustelnicy w Egipcie często te same powtarzali codzień nieraz kilkaset razy modlitwy; używali do tego kamyków, aby w liczbie się nie pomylić.Taką modlitwą powtarzaną bywało zwykle Ojcze nasz. Od dwunastego wieku stwierdza się zwyczaj, powtarzać często i Zdrowaś Marya. Z tych dwóch pierwiastków powstał Różaniec; zdaje się, że św. Dominik nie jest ojcem modlitwy różańcowej, że już przed nim była znana; ma jednak tę niewątpliwą zasługę, że się przyczynił do rozszerzenia różańca w początkach trzynastego wieku. Później wszakże nabożeństwo różańcowe poszło w zapomnienie; dopiero z początkiem piętnastego wieku przyczynił się do ożywienia tej modlitwy zakon św. Dominika. Tradycya mówi, że jak kiedyś Najświętsza Dziewica objawiła różańcowe nabożeństwo św. Dominikowi, tak wówczas poleciła ponowić szerzenie różańca bratu Alanowi de la Roche. Pewną rzeczą, że przed końcem piętnastego wieku różaniec znowu był znany we wszystkich krajach chrześcijańskich. Rozmaite bractwa przyjęły za główny obowiązek, pielęgnować nabożeństwo różańcowe; pierwsze takie bractwo napotykamy w Douai r. 1470. Bractwa te były podwaliną do tak zwanych Żywych Różańców, które składają się znowu z t. zw. róż czyli oddziałów. Do każdej róży należy piętnastu członków, którzy co miesiąc rozdzielają pomiędzy siebie piętnaście tajemnic różańcowych, aby codziennie jednę tajemnicę odmówić i rozważać. Pierwszy zawiązek Żywego Różańca odnasza się Maryi Jaricot w Lyonie z r. 1826; potwierdził go Grzegorz XVI. roku 1832 i obdarzył odpustami. Rozporządzeniem Piusa IX. roku 1877 główny kierunek Żywych Różańców należy do jenerała Dominikanów; nadmienić wypada, że Żywy Różaniec nie jest właściwem bractwem.
  
       Od Żywego Różańca oraz od bractw różańcowych rozróżniać należy t. z. Wieczny Różaniec. Składa się z oddziałów, z których każdy liczy 24 członków; każdy członek ma obowiązek odmówić co miesiąc o wyznaczonej godzinie wszystkie piętnaście tajemnic różańcowych. Początek Wiecznego Różańca odnoszą do Dominikanina Petroniusza Martini; potwierdzony został ten sposób modlitwy przez Aleksandra VI. roku 1650. Papież Pius IX. nadał zupełny odpust członkom na czas odmawiania przepisanych tajemnic.
  
       Do uzyskania odpustów różańcowych wymaga się nietylko odmawiania Ojcze nasz i Zdrowaś Marya w porządku nakazanym, nietylko rozważania tajemnic, nietylko poświecenia odpowiedniego poszczególnych koronek, ale nadto przepisanego kształtu przy koronce; perły muszą być z mocnego materyału: wykluczają się zwykle szklane; koronki poświęconej nie wolno kupować pod utratą odpustów; koronka musi być w użytku osoby, dla której jest przeznaczona. Koronka pożyczona nie przynosi odpustów innej osobie. Przy odmawaniu wspólnem różańca nie jest koniecznym warunkiem do uzyskania odpustów, aby każdy modlący się miał odpustową koronkę; wystarczy, że jeden z grona ją posiada.
  
       Wyjątek z tych przepisów stanowią odpusty t. z. krzyżowców, bo bez względu na rozważanie tajemnic można uzyskać za każde Ojcze nasz i każde Zdrowaś odpust 500 dni, chociażby się i całej nie odmówiło koronki.

       Nauka

       Uroczystość Różańcowa dlatego jest wielkim czynnikiem w życiu chrześcijańskiem, bo znaczne nastręcza odpusty. Są równe odpustom Porcyunkuły Frańciszkanów, bo tylekroć można uzyskać odpust zupełny, ilekroć przy zachowaniu zwykłych warunków w dzień uroczystości nawiedzi się kościół lub kaplicę Matki Boskiej Różańcowej. Tym więc sposobem zakon Dominikanów poszczycić się może równymi przywilejami jak zakon Frańciszkanów.
  
       Nadto sama modlitwa różańcowa wielu jest obdarzona odpustami. Tem chętniej powinniśmy się jej oddawać, czem jest przystępniejszą przy swej prostocie dla każdego umysłu. Pomimo swej prostoty jest zarazem modlitwą głęboką, bo odnosi się do najwznioślejszych tajemnic i prawd wiary chrześcijańskiej. Stąd to też najwybitniejsi teologowie, uczeni, królowie, książęta modlitwę tę serdecznie ukochali i pielęgnowali.
  
       Nie mów, że różaniec jest jednostajny, nudny. Właśnie odmiana tajemnic urozmaica modlitwę; dlatego wydaje się jednostajnym, bo za mało rozmyślamy przy nim o tajemnicach, do jakich poszczególne dziesiątki Pozdrowienia Anielskiego się odnoszą. Samo nawet rozważanie próśb w Modlitwie Pańskiej i w Pozdrowieniu Anielskiem może służyć do urozmaicenia modlitwy, a zarazem do podniesienia nastroju prawdziwego w duszy naszej.
  
       Jak szkaplerz jest suknią dzieci Maryi; jak ryngrafy Maryi były puklerzem wojowników chrześcijańskich, tak Różaniec jest najznakomitszą modlitwą na cześć Królowy niebios. Niechaj więc umiłowanie tej modlitwy będzie stwierdzeniem wezwania kościelnego: Królowo Różańca świętego - módl się za nami.


"ŻYWOTY ŚWIĘTYCH PAŃSKICH" - Poznań, dnia 10 lutego 1908.
Na podstawie kalendarza kościelnego z uwzględnieniem dzieła ks. Piotra Skargi T.J.
oraz innych opracowań i źródeł na wszystkie dni całego roku ułożył
Ks. Władysław Hozakowski  

 

* * *

 

Wersja AUDIO:

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Różańcowej

 


 


   


Za Przyczyną Maryi
Przykłady opieki Królowej Różańca św.

 

 

* * *


 

Rosarium in lingua latina

Różaniec w języku łacińskim

 

* * *

 

 

 

.
       

12 komentarzy

avatar użytkownika intix

1. 7 października — Matki Bożej Różańcowej

.
       Gdy 7 października 1571 roku odniesiono zwycięstwo pod Lepanto, papież św. Pius V ustanowił na ten dzień święto Najświętszej Maryi Panny Różańcowej.
       Na wodach pod Lepanto rozegrała się bitwa morska, która zdecydowała o losach ówczesnego świata. Zakończyła się zwycięstwem nielicznych wojsk chrześcijańskich nad potężnymi silami tureckimi. Mieszkańcy Wenecji po bitwie wznieśli kaplicę Matki Bożej Różańcowej, na ścianach której wypisali słowa: „Non virtus, non arma, non duces, sed Mariae Rosiae victores nos fecit” „Nie odwaga, nie broń, nie dowódcy, ale Maria Różańcowa uczyniła nas zwycięzcami”.



       Papież Leon XIII w jednej z encyklik podkreślił znaczenie różańca w bitwie pod Lepanto: „Skuteczność i moc tego nabożeństwa ujawniły się w XVI wieku, kiedy potężne siły tureckie zagrażały niemal całej Europie, chcąc narzucić jej jarzmo przesądów i barbarzyństwa. W owym czasie Najwyższy Pasterz, św. Pius V, po obudzeniu wśród wszystkich władców chrześcijańskich gorliwości do wspólnej obrony, zabiegał z wielką żarliwością o uzyskanie dla chrześcijaństwa łaski najpotężniejszej Matki Bożej. Dał niebu i ziemi tak szlachetny przykład, że zgromadził wokół siebie wszystkie umysły i serca ówczesnej epoki. Rycerze wierni Chrystusowi, którzy przygotowywali się do złożenia ofiary ze swego życia i krwi w walce za wiarę i za swoją ojczyznę, bez lęku wypłynęli w morze, by zewrzeć się z nieprzyjaciółmi nie opodal Zatoki Korynckiej. Tymczasem ci, którzy nie byli zdolni do włączenia się z nimi do boju, uformowali armię pobożnych suplikantów, którzy wzywali Maryję i jednym głosem pozdrawiali Ją słowami różańca, błagając Matkę Bożą o wielkie zwycięstwo dla walczących towarzyszy. Najpotężniejsza Pani udzieliła im swej pomocy, bowiem w bitwie morskiej, jaka rozegrała się w pobliżu Wysp Echinades, flota chrześcijańska odniosła bez poważniejszych strat wspaniałe zwycięstwo, które całkowicie rozgromiło nieprzyjaciela”.
       Gdy zbliżało się niebezpieczeństwo napaści islamskiej na katolicką Europę, papież Pius V wezwał władców europejskich do stawienia oporu Turkom. Okazało się jednak, że wojska broniące katolicyzmu były nieliczne, gdyż protestanckie Niemcy i Francja już paktowały z Turkami. Anglia odwróciła się od papieża na skutek reformacji i ekskomunikowania przez Kościół Elżbiety I, która także sprzyjała Turkom. Ostatecznie na wołanie papieża odpowiedziały tylko Wenecja, Hiszpania i Zakon Kawalerów Maltańskich. Pod względem militarnym było to bardzo mało. Wówczas papież w dzień św. Dominika ustanowił Świętą Ligę oraz powierzył chrześcijańskie wojska opiece Najświętszej Maryi Panny. Wezwał także wszystkich wiernych do modlitwy różańcowej.
       Gdy armia turecka wypłynęła w morze, Pius V uroczyście wezwał pomocy Matki Bożej. Przez następne tygodnie na wszystkich statkach chrześcijańskich codziennie odmawiano różaniec. Ojcowie dominikanie i jezuici wędrowali z pokładu na pokład, spowiadając i sprawując Msze święte, papież zaś zarządził modły we wszystkich klasztorach. Po dniach modlitw i postów flota otrzymała rozkaz wypłynięcia w morze. Kiedy dwieście okrętów, jeden po drugim, mijało cypel portu, znajdujący się na ich pokładach ludzie klękali, by otrzymać błogosławieństwo nuncjusza papieskiego.
       W dniu 7 października dowódca floty chrześcijańskiej floty przesiadł się na najszybszą brygantynę i przepłynął wzdłuż swoich okrętów, trzymając wysoko nad głową żelazny krzyż. Na flagowym okręcie admirał kazał wciągnąć na maszt wielką banderę z ukrzyżowanym Chrystusem. Wojsko było gotowe do boju. Rozpętała się bitwa.
       Wczesnym wieczorem, kiedy kończyła się bitwa, w Rzymie wciąż trwała jeszcze procesja bractwa różańcowego, w której niesiono obraz Matki Bożej Śnieżnej — „Salus Populi Romani”. Ponadto w wielu krajach Europy, również w Polsce tysiące osób — zgodnie z wezwaniem papieża — odmawiali różaniec i pościli w intencji zwycięstwa.
       W dniu zwycięstwa, 7 października 1571 roku, a 2 tygodnie przed otrzymaniem informacji o zwycięstwie, papież Pius V przebywał w małej bibliotece na Watykanie. Nagle przerwał rozmowę z towarzyszącymi mu dostojnikami i podszedł do okna. Po chwili odwrócił się z promiennym uśmiechem, by ogłosić odniesione w tym dniu wielkie zwycięstwo. W wizji, którą papież ujrzał, obie floty zwarły się w walce, a Maryja rozpostarła swój opiekuńczy płaszcz nad chrześcijańskim wojskiem.
       Papież św. Pius V nazywał różaniec „honorową odznaką chrześcijańskiej pobożności”, „najwdzięczniejszą modlitwę wśród modlitw”, „legitymacją naszej wiary” i „kompendium kultu Najświętszej Maryi Panny”.

Kazanie na uroczystość Matki Bożej Różańcowej

Za: militia-immaculatae.org/

avatar użytkownika intix

2. Uroczystość Matki Boskiej Różańcowej



Obraz Matki Boskiej Różańcowej w ołtarzu głównym - Ruda Śląska

Wielkie zasługi około wprowadzenia i rozpowszechnienia modlitwy różańcowej położył święty Dominik (+ 1221). Lecz Różaniec w istocie swej już dawniej był znany i odmawiany. Od najdawniejszych czasów ery chrześcijańskiej było zwyczajem, dodawać do modlitwy Pańskiej Pozdrowienie anielskie. U pustelników i zakonników z biegiem czasu wyrobił się zwyczaj, że szczególnie często modły te powtarzali. Z początku nie trzymano się przy tym osobnego jakiegoś porządku ani nie kładziono specjalnej wagi na ilość odmawianych pacierzy; to później dopiero weszło w zwyczaj. Aby skupienie w modlitwie nie doznało ujmy, używano kamyczków lub kuleczek w takiej ilości, w jakiej zamierzano powtarzać powyższe modlitwy, i przekładano je w miarę odmówionych pacierzy z jednej ręki do drugiej. Później przedziurawiono kulki i nawlekano je na nić.

Na początku trzynastego wieku panoszyła się w południowej Francji herezja Albigensów, którzy dopuszczali się mnogich okrucieństw, przejmujących zgrozą, i krwawo prześladowali chrześcijan, wiernych prawdziwej wierze. Gdyby to od nich było zależało, byliby Kościół katolicki doszczętnie zniszczyli. Św. Dominik, założyciel Zakonu Dominikańskiego, dokładał usilnych starań, aby za pomocą kazań nawrócić zbłąkanych na drogę prawdziwej wiary i chrześcijańskich obyczajów, lecz wszystkie zabiegi jego i trudy okazały się bezowocnymi. Podwoił więc modlitwy swoje i umartwienia, i gorąco błagał Królową Nieba, aby mu podała środek skuteczny na uleczenie herezją dotkniętych dusz. Matka Najświętsza miała mu się ukazać i odezwać się doń słowami: "Zaprowadź Różaniec, on będzie ochroną od mnóstwa złego". Z wielką gorliwością wykonał Dominik zlecenie Matki Boskiej, i usiłowania jego uwieńczone zostały wspaniałym wynikiem; w krótkim czasie sto tysięcy zbłąkanych Albigensów wróciło do Kościoła. Gdzie dawniej panował duch ciemności, zakwitło znowu królestwo Boże. Różaniec zaś stał się ulubioną modlitwą wszystkich chrześcijan.

I nieraz modlitwa różańcowa odmówiona ku czci Matki Boskiej sprawiła, że Najświętsza Panna okazała się potężną Wspomożycielką wiernych. W roku 1571, na przykład, miało miejsce zdarzenie, które w sposób uderzający wykazało potęgę modlitwy różańcowej. W owym czasie przewaga turecka jak chmura wisiała nad Europą, grożąc pożogą państwom chrześcijańskim, a zniszczeniem Kościołowi. Papież Pius V wzywał wobec takiego niebezpieczeństwa książąt chrześcijańskich do walki z zuchwałym wrogiem, lecz odezwy jego nie znalazły dostatecznego posłuchu. Za to we wszystkich krajach chrześcijańskich zapał modlitwy ogarnął wiernych. "Wszędzie członkowie arcybractwa różańcowego odbywali procesje i pielgrzymki, aby sobie uprosić pomoc Najświętszej Maryi Panny i ratunek od zagłady. I - o radości - dnia 7 października 1571 wojsko chrześcijańskie w zaciętej bitwie morskiej pod Lepanto odniosło świetne zwycięstwo. Przeszło 30.000 Turków wraz ze swoim wodzem poległo, 5.000 wzięto w niewolę; 500 galer tureckich zdobyto i uwolniono przeszło 20.000 chrześcijan, których Turcy trzymali w niewoli. Papież, który dnia tego odbywał konsystorz z kardynałami, porwał się nagle z fotelu, otworzył okno, spojrzał ku niebu i zawołał radośnie: "Odłóżmy pracę na później, a dziękujmy Bogu za wspaniałe zwycięstwo, jakiem obdarzył wojsko chrześcijańskie". Na pamiątkę tego zwycięstwa papież rozporządził, żeby co rok w dniu 7 października obchodzono uroczystość dziękczynną pod nazwą: "pamięci naszej Pani Zwycięskiej". Papież Grzegorz XIII przełożył uroczystość tę w roku 1573 pod tytułem "Matki Boskiej Różańcowej" na pierwszą Niedzielę października, jako że zwycięstwo nad Turkami przypadło właśnie w pierwszą Niedzielę października, i to w czasie, kiedy członkowie arcybractwa Różańcowego w Rzymie błagali Matkę Najświętszą o zwycięstwo. Kiedy wojska chrześcijańskie pod wodzą księcia Eugeniusza powtórnie w roku 1716-ym pod Białogrodem Turkom zadały klęskę. Papież Klemens XI ze względu na powszechne przekonanie, że chrześcijanie to zwycięstwo zawdzięczają modlitwie różańcowej, wydał dekret, obowiązujący cały Kościół do obchodzenia uroczystości Matki Boskiej Różańcowej.

Aby ożywić i powiększyć zamiłowanie do modlitwy różańcowej, szereg papieży obdarzył ją licznymi odpustami. Papież Leon XIII wyznaczył październik na miesiąc Różańca świętego i rozporządził, aby w miesiącu tym we wszystkich kościołach odprawiano nabożeństwo różańcowe z dodaniem Litanii loretańskiej i modlitwy do św. Józefa. Kto w Nabożeństwie październikowym bierze udział przynajmniej dziesięć razy, zyskuje w dniu, w którym przystępuje do Spowiedzi i Komunii Świętej, odpust zupełny.

"Odmawiajcie w rodzinach swoich codzień Różaniec, tę prostą, piękną i tak bogato odpustami uposażoną modlitwę. To jest ostatnie moje słowo, które wam kładę na serce, ostatnia pamiątka, którą wam zostawiam". (Pap. Pius IX).

Za: Rok Boży w liturgii i tradycji Kościoła świętego Katowice 1931r.

avatar użytkownika intix

4. Nabożeństwo do Pozdrowienia Anielskiego i Różańca




Matka Boża Różańcowa

Niewolnicy miłości Maryi mają wielkie nabożeństwo do Pozdrowienia Anielskiego. Wartość, zasługa, doskonałość i konieczność tej modlitwy są mało znane. Częstokroć Matka Najświętsza ukazywała się wielkim świętym i pouczała ich o wielkiej zasłudze, jaką przynosi odmawianie tej modlitwy […].

Ułożyli oni całe tomy o wzniosłości i skuteczności tej modlitwy, kiedy chodzi o nawracanie dusz; opowiadali głośno i głosili publicznie, że zbawienie świata rozpoczęło się od „Zdrowaś Maryjo”, że zbawienie każdego poszczególnego człowieka również jest do tej modlitwy przywiązane, że modlitwa ta sprawiła, że zeschła i nieurodzajna ziemia zrodziła owoc żywota, i że ona, jeśli ją nabożnie odmawiać będziemy, bez wątpienia sprawi, że w duszach przyjmie się Słowo Boże i wyrośnie w owoc żywota, w Jezusa Chrystusa. „Zdrowaś Maryjo” - to rosa niebieska, przenikająca ziemię, tzn. duszę, żeby wydała owoc w swoim czasie; dusza, która nie bywa zraszana tą modlitwą, tą rosą niebieską, nie przynosi owocu, rodzi tylko ciernie i osty, i bliska jest potępienia.

W książce „De dignitate Rosarii” czytamy, że Matka Boska odezwała się do bł. Alana w te słowa: „Wiedz, synu mój, a oznajmij to wszystkim, że prawdopodobnym i bliskim znakiem potępienia wiecznego jest niechęć, oziębłość i niedbalstwo w odmawianiu Pozdrowienia Anielskiego, które świat cały naprawiło”. Zresztą doświadczenie uczy, że ci, co noszą na sobie znamię odrzucenia, jak heretycy, bezbożni, pyszni i światowcy, nienawidzą Pozdrowienia Anielskiego i różańca, lub mają je w pogardzie. Heretycy odmawiają „Ojcze nasz", ale nie odmawiają ani „Zdrowaś Maryjo", ani różańca; wzdrygają się przed tymi modlitwami; woleliby raczej nosić przy sobie węża niż różaniec. Tak samo postępują pyszni, nawet katolicy, tak, iż zdaje się, jakoby mieli te same skłonno­ści, co ich ojciec Lucyfer; gardzą oni Pozdrowie­niem Anielskim, a różaniec uważają za kobie­ce nabożeństwo, dobre dla ciemnych mas, dla nieuków i dla takich, którzy nie umieją czytać. Z drugiej strony doświadczenie uczy, że ci co noszą na sobie widoczne znaki wybrania, ko­chają Pozdrowienie Anielskie, znajdują w nim upodobanie, chętnie je odmawiają, a im ściślej połączeni są z Bogiem, tym więcej kochają tę modlitwę.

Nie wiem, jak to się dzieje i dlaczego tak jest, wiem jednak, że jest to niezaprzeczoną prawdą: Jeśli chcę wiedzieć, czy osoba jakaś jest z Boga, to nie znam lepszego sprawdzianu od pytania: czy lubi odmawiać „Zdrowaś” i róż­aniec. Mówię wyraźnie: lubi, bo może się prze­cież zdarzyć, że ktoś z niemożności czy to naturalnej, czy nawet nadprzyrodzonej nie jest w stanie odmawiać różańca, ale lubi go i miłu­je, i to zamiłowanie wpaja w innych.

Dusze wybrane! Niewolnicy Jezusa i Ma­ryi, wiedzcie o tym, że „Zdrowaś” jest po mod­litwie Pańskiej najpiękniejszą ze wszystkich modlitw. Jest to najdoskonalsze pozdrowienie hołdownicze, jakie możecie złożyć Maryi, gdyż jest to Pozdrowienie, które Najwyższy kazał przesłać Jej przez archanioła, aby zjednać sobie Jej serce. To Pozdrowienie oddziałało siłą ukrytego uroku, którym jest przepełnione, tak potężnie na Jej serce, że Maryja mimo swej głębokiej pokory dała przyzwolenie na wciele­nie Słowa. Toteż przez Pozdrowienie to zjedna­cie sobie i wy niezawodnie Jej Serce, jeśli je pobożnie odmawiać będziecie.

„Zdrowaś Maryjo" dobrze odmawiane, tzn. uważnie, z nabożeństwem i pokorą, jest wedle świadectwa świętych nieprzyjacielem szatana, którego zmusza do ucieczki, jest młotem, który go miażdży, jest uświęceniem duszy, radością aniołów, śpiewem wybranych, pieśnią Nowego Testamentu, radością Maryi i chwałą Trójcy Przenajświętszej „Zdrowaś Maryjo” jest rosą niebieską, co duszę czyni urodzajną, jest czy­stym i miłości pełnym pocałunkiem, jaki skła­damy Maryi; jest różą czerwoną, którą Jej ofiarujemy, kosztowną perłą, którą Jej składa­my w ofierze, jest czarą ambrozji i boskiego nektaru, jaki Jej dajemy. Wszystkie te porów­nania pochodzą z ust świętych.

Błagam was tedy usilnie przez miłość, którą ku wam w Jezusie i Maryi w sercu noszę, […] odmawiajcie codziennie, o ile wam czas pozwoli, Różaniec, a w chwili śmierci błogosławić będziecie dzień i godzinę, kiedyście mi uwierzyli. Bo „kto sieje w błogosławieństwach, z błogosławieństw też żąć będzie”.

Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort, Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświetszej Maryi Panny, Instytut im. Ks. Piotra Skargi, Kraków 2006, s. 112-114.

www.pch24.pl/

avatar użytkownika intix

5. Różaniec zbiorem głównych prawd naszej religii



Tak nazwał Różaniec Leon XIII. „W nim bowiem - słowa Papieża - wraz z powtarzanymi w pewnym porządku, najpiękniejszymi i najskuteczniejszymi modlitwami następują po sobie ku rozmyślaniu i rozpamiętywaniu głośne tajemnice naszej religii” (Magnae Dei Matris 1892). Prawdy, będące przedmiotem rozważania przy modlitwie różańcowej, są ujęte jakby w piętnaście ram w piętnaście tajemnic, z których każda zawiera w sobie jakąś konkretnie określoną prawdę lub fakt historyczny, związany z życiem ziemskim Chrystusa lub Jego Matki. Owa piętnastka tajemnic ma nam dostarczyć treści przy rozmyślaniu.


Wszystkie one skupiają się około osoby Chrystusa i Najświętszej Marii Panny. W pierwszych pięciu, stanowiących radosną część różańca, na pierwszy plan występuje dogmat wcielenia Syna Bożego, mieszczący w sobie domyślnie cały zespół innych prawd. Tajemnice różańcowe otwiera „Zwiastowanie”, czyli zapowiedź wcielenia. Archanioł Gabriel oznajmia Najświętszej Marii Pannie, że Ją to właśnie Bóg wybrał na Matkę oczekiwanego Mesjasza. „I rzekł jej Anioł: Nie bój się, Mario, albowiem znalazłaś łaskę u Boga. Oto poczniesz w łonie i porodzisz syna a nazwiesz imię jego Jezus… I rzekła Maria: Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego” (Łk 1,30-38). To zdarzenie opisane nam przez św. Łukasza ma być przedmiotem rozważania przy pierwszej tajemnicy.

W następnej tajemnicy widzimy, jak Najświętsza Maria Panna spieszy w odwiedziny do swej krewnej Elżbiety, matki św. Jana Chrzciciela: „A powstawszy Maria w onych dniach, poszła w góry z pośpiechem do miasta judzkiego. I weszła w dom Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. I stało się, skoro usłyszała Elżbieta pozdrowienie Marii, skoczyło dzieciątko w jej łonie, a Elżbieta napełniona została Duchem Świętym. I zawołała głosem wielkim, mówiąc: Błogosławionaś ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota twojego. A skądże mi to, że Matka Pana mego przyszła do mnie” (Łk I, 39-43). Na pierwszy rzut oka zdawałoby się nic nadzwyczajnego. Ot zwyczajne odwiedziny. W rzeczywistości jest tu wielka tajemnica. Tajemnica jeszcze nie narodzonego Boga-Człowieka. Chrystus w łonie swej matki promieniuje już łaskami, uświęca św. Jana. To początek misji zbawczej Chrystusa. […]

Centralny punkt pierwszej części różańca stanowi trzecia tajemnica: Narodzenie. „I porodziła syna swego pierworodnego, a uwinęła go w pieluszki i położyła go w żłobie, bo nie było dla nich miejsca w gospodzie” (Łk 11,7). Tu umysły i serca nasze mogą pogrążyć się całkowicie w rozważaniu, tyle treści, tyle piękna, że gdy się przychodzi do tej tajemnicy, nie wiadomo na czym najpierw należy skupić swą uwagę. Wszystko tu jest pociągające. Ogrom i morze treści. Fakt wcielenia Syna Bożego mówi nam, że ludzkość nie jest obojętna Bogu. Narodzenie Boże otwiera przed nami głębię Serca Bożego. Mówi nam przede wszystkim o miłości Boga względem nas. „Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby wszelki kto wierzy weń, nie zginął, ale miał żywot wieczny” (J 3,16). „W tym okazała się miłość Boża ku nam, iż Syna swego jednorodzonego posłał Bóg na świat, abyśmy żyli przez niego… On pierwszy umiłował nas i posiał Syna swego jako ubłaganie za grzechy nasze” (J 4,9-10). Bóg przychodzi na świat dla nas i dla naszego zbawienia. Współczucie dla nędzy, w jakiej znalazła się ludzkość po grzechu pierwszych rodziców, sprowadza Boga na ziemię. „Przyszedł bowiem Syn Człowieczy szukać i zbawić to, co było zginęło” (Łk 19,10). Okoliczności towarzyszące wcieleniu, jak ubóstwo, stajenka, adoracja pasterzy i mędrców, o czym nam opowiada Ewangelia, mogą nam nasunąć wiele wzniosłych myśli przy odmawianiu tej tajemnicy.

Podobnie rzecz się ma z dwoma następnymi tajemnicami, Ofiarowania i Znalezienia Jezusa w świątyni, przypominającymi niektóre zdarzenia z lat młodocianych Chrystusa.

Druga część różańca, bolesna, wprowadza nas w dzieło Odkupienia. Pokazuje nam szczegółowo w jaki sposób ono się dokonało. Bóg chciał, by Odkupienie dokonało się przez śmierć krzyżową. Chrystus zaczyna swoją mękę modlitwą i agonią w Ogrojcu. „A wyszedłszy poszedł wedle zwyczaju na górę Oliwną, a za nim też poszli i uczniowie. A gdy przyszedł na miejsce, rzekł im: Módlcie się, abyście nie weszli w pokuszenie. Sam zaś oddalił się od nich jakoby na rzut kamienia, a upadłszy na kolana, modlił się, mówiąc: Ojcze, jeśli chcesz, przenieś ode mnie ten kielich; wszakże nie moja wola, ale twoja niech się stanie. I ukazał mu się anioł z nieba, posilając go. A będąc w ucisku, usilniej się modlił. I stał się pot jego jako krople krwi, spływającej na ziemię” (Łk 22,39-44).

To początek dramatu kalwaryjskiego. Patrzymy kolejno na jego szczegóły. A więc na zdradziecki pocałunek Judasza. […] Ubiczowanie, ukoronowanie koroną z cierni. […] Towarzyszymy dalej Chrystusowi w pochodzie na Kalwarię, podczas którego trzykrotnie upada, spotyka się ze swą Matką, pociesza niewiasty nad nim się litujące. […] Wreszcie patrzymy na jego konanie i śmierć na krzyżu. „A była prawie godzina szósta, i nastały ciemności po wszystkiej ziemi aż do godziny dziewiątej. I zaćmiło się słońce, a zasłona świątyni wpół się rozdarła. A Jezus zawoławszy głosem wielkim, rzekł: Ojcze, w ręce twoje polecam ducha mojego! A to rzekłszy, skonał”. (Łk 23,44-46).

Trzecia część różańca przenosi nas duchem w inny świat. Mówi nam o wieczności, o nieśmiertelności, o naszej właściwej ojczyźnie. Tajemnica Zmartwychwstania Chrystusa zwraca naszą uwagę na dogmat powszechnego ciał zmartwychwstania. Wniebowstąpienie Chrystusa i Wniebowzięcie Bogarodzicy mówią nam o życiu w innym świecie pełnym szczęścia lub nieszczęścia, zależnie od tego, jak się tu na ziemi ustosunkujemy do Boga. Tajemnica Zesłania Ducha Św. poucza nas o konieczności łaski do zbawienia, o roli Kościoła, który powstał właśnie w dniu Zielonych Świątek.

„W modlitwie różańcowej - pisze Leon XIII - stają kolejno przed oczyma naszej duszy główne tajemnice naszej religii. Naprzód te, w których Słowo stało się ciałem, a Maria nienaruszona Dziewica i Matka oddawała mu macierzyńskie usługi z świętym weselem; następnie gorycze, męka i ukrzyżowanie Chrystusa cierpiącego, których ceną dokonało się zbawienie naszego rodzaju, potem jego tajemnice chwalebne, triumf nad śmiercią i wstąpienie do nieba oraz zesłanie stamtąd Ducha Bożego, Marii ponad gwiazdy wyniesionej promieniejąca jasność, wreszcie chwała Matki i Syna, towarzysząca wszystkich niebios chwała wiekuista” (Magnae Dei Matris).

Nie należy się ograniczać do rozważania prawdy wyrażonej w tytule poszczególnej tajemnicy, ale należy przechodzić do innych, w jakikolwiek sposób z nią związanych. Prawdy objawione mają to do siebie, że ze sobą ściśle się łączą i nawzajem się przenikają. Rozmyślanie nad jedną prowadzi kolejno do innych. Tajemnica Narodzenia np. mówi nam nie tylko o samym fakcie Wcielenia Syna Bożego, ale prowadzi nas do znajomości Trójcy Świętej, grzechu pierworodnego, wyniesienia nas do porządku nadprzyrodzonego. Podobnie jak w Składzie Apostolskim czy symbolu nicejsko-konstantynopolitańskim, tak i w różańcu mamy krótki i zwięzły zbiór głównych dogmatów. Z tą różnicą jednak, że różaniec ujmuje je w sposób więcej dla nas przystępny. Wyraża je bowiem nie tyle suchymi formułkami ile konkretnymi faktami. Przez to łatwiej je pojąć i zapamiętać sobie.

Centrum i jakby słońcem wszystkich prawd mieszczących się w tajemnicach różańcowych jest osoba Chrystusa. Około Niego wszystko się obraca. On jest zawsze na pierwszym planie. Do Niego jako do celu wszystko zmierza, od Niego jako ze źródła wszystko wypływa. W Nim wszystko się łączy i jednoczy. On jest początkiem i końcem wszystkiego, Kto więc zapozna się, choćby ogólnikowo, z treścią tajemnic różańcowych, zna właściwie podstawowe prawdy religii chrześcijańskiej. Słusznie więc nazwano różaniec krótkim zbiorem nauki Chrystusowej.

O. Romuald Kostecki OP, Modlitwa różańcowa, VERBUM, Kielce 1948, s.44-53.

www.pch24.pl/

avatar użytkownika Maryla

6. Gwiaździsta Procesja

Gwiaździsta Procesja Różańcowa w całej Polsce

W kilkudziesięciu
miejscach Polski przejdzie dziś Gwiaździsta Procesja Różańcowa w
intencji Ojczyzny. Inicjatorami ogólnopolskiej kampanii modlitewnej są
Stowarzyszenie ,,Nowa Ewangelizacja” i Odnowa w Duchu Świętym.

Maryja Gwiazda Nowej
Ewangelizacji rozświetla nam drogę do Jezusa. Poprzez publiczną modlitwę
różańcową w intencji Ojczyzny mamy Ją w tym naśladować i rozświetlić tę
drogę Polsce – wyjaśnia Małgorzata Stuła-Topolska, prezes
Stowarzyszenia ,,Nowa Ewangelizacja”.

– Mamy
rozświetlić polskie niebo podejmując publiczną modlitwę w intencji
Ojczyzny po to, by Polacy zobaczyli Jezusa. Jeśli to się stanie, to
przemieni się całe życie społeczne i narodowe, a przecież wszyscy tego
chcemy. Papież Franciszek nawoływał: Wyjdźcie na ulice i głoście
Ewangelię! Realizację tych słów rozpoczynamy od publicznych modlitw,
które miały miejsce w ciągu wieków, np. 7 października obchodziliśmy
rocznicę cudu w bitwie pod Lepanto. Wówczas [w 1571 r.] papież Pius V
wezwał cały chrześcijański świat do modlitwy różańcowej w intencji
zwycięstwa nad islamem. Wtedy w całej Europie zorganizowano procesję
różańcową –
tłumaczy Małgorzata Stuła-Topolska.

Większość procesji różańcowych, które przejdą ulicami miast lub wokół kościołów, rozpocznie się o godz. 15.00.

Gwiaździsta Procesja Różańcowa odbędzie
się dzień po obchodzonym 7 października święcie Matki Bożej Różańcowej.
Modlitwa ma być kontynuowana także w przyszłych latach.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Dziś święto Matki Bożej


Dziś
święto Matki Bożej Różańcowej. "Jan Paweł II powiedział, że różaniec
jest najprostszym i dostępnym dla wszystkich egzorcyzmem"

Geneza tego święta wiąże się ze zwycięską bitwą wojsk Ligii Świętej,
skupionej wokół Państwa Kościelnego, przeciw wojskom Imperium
Osmańskiego 7 października 1571 pod Lepanto - wyjaśnił o.
prof. Bartosik.

Imperium Osmańskie chciało podbić
chrześcijańską Europę. Wówczas papież Pius V zaapelował o powszechną
modlitwę różańcową. Kiedy wojska chrześcijańskie obroniły Europę,
zwycięstwo przypisano właśnie skuteczności modlitwy różańcowej
i wstawiennictwu Matki Bożej

—zaznaczył.

Poinformował,
że na pamiątkę tych wydarzeń papież Pius V w 1572 r. ustanowił dzień
7 października świętem Matki Bożej Zwycięskiej, natomiast jego następca
papież Grzegorz XIII zmienił nazwę na Święto Różańca.

Data
tego święta zmieniana była w historii. W XVIII w. święto było
obchodzone w pierwszą niedzielę października. Po Soborze Watykańskim
II papież Paweł VI przywrócił pierwotną datę 7 października i tytuł
Matki Bożej Różańcowej

—przypomniał.

Według
o. prof. Bartosika, pierwsze ślady różańca można odnaleźć już w V w.
u mnichów egipskich, którzy modlili się wielokrotnie powtarzając słowa
modlitwy Zdrowaś Maryjo.

Różaniec w formie
zbliżonej do dzisiejszej powstał w średniowieczu, gdy większość ludzi
nie umiała pisać i czytać. W zakonach zalecano więc osobom znającym
alfabet odmawianie Brewiarza, natomiast niepiśmiennym - odmawianie
modlitw Ojcze nasz lub Zdrowaś Maryjo. Następnie rozszerzono tę praktykę
na odmawianie 150 razy Zdrowaś Maryjo, a praktykę tę nazwano Psałterzem
Matki Bożej

—wyjaśnił o. prof. Bartosik.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

9. Sławni miłośnicy Różańca świętego




Król portugalski, Henryk I i król aragoński, Ferdynand I przed każdą ważną sprawą państwową odmawiali Różaniec.

Po bitwie pod Grandson Szwajcarzy znaleźli w namiocie Karola Śmiałego jego różaniec, zdobny w szczerozłote wizerunki apostołów.

Cesarz Fryderyk III własnoręcznie zapisał w Kolonii imię swoje, żony swojej Eleonory i syna Maksymiliana do wykazu członków arcybractwa różańcowego. Annę de Montmorency, marszałek Francji, jeden z najdzielniejszych wodzów szesnastego wieku, zawsze mówił Różaniec, gdy, jadąc na czele wojska swego, prowadził je do bitwy.

Kiedy w parlamencie angielskim w Londynie najznakomitsi mężowie stanu z mównicy parlamentarnej zacięte ze sobą prowadzili walki, w owej chwili, kiedy chodziło o decyzję, czy dla Irlandii zajaśnieje wolność, czy też losem jej będzie nadal krzywda, wyzysk i niewola, wtedy wielki przywódca katolików 0'Connel stał spokojnie w kąciku sali i odmawiał Różaniec, poleciwszy przedtem opiece Najświętszej Maryi Panny sprawę wyzwolenia katolickiej ludności Irlandii.

Święty Klemens Maria Hofbauer, redemptorysta, który znaczną część życia swego spędził w Warszawie na zbożnej, świętej pracy około zbawienia dusz, idąc ulicą, wciąż odmawiał po cichu Różaniec. Nazywał go bibijoteką swoją i najsilniejszym środkiem do nawrócenia grzeszników, "zwłaszcza umierających". "Gdy idę" - mawiał - "do chorego, o którym wiem z góry, że nie jest przygotowany do spowiedzi, albo o spowiedzi nic słyszeć nie chce, mówię po drodze Różaniec - a wszystko idzie jakby z płatka. Wierzcie mi, Matka Boska uprosi wszystko, i nigdy jeszcze nikogo nie opuściła, co szczerze ją błagał o wstawiennictwo". Kiedy wracał razu pewnego wyczerpany z przedmieścia Wiednia do domu, opowiadał, iż był u chorego, który od siedemnastu lat nie był u spowiedzi, a jednak umarł skruszony. "Ale" - mówi - "wszystko idzie gładko, gdy ktoś mieszka daleko na przedmieściu, bo wtenczas mam czas odmówić po drodze Różaniec, i nie przypominam sobie, żeby grzesznik się nie nawrócił, jeśli miałem czas zmówić za niego Różaniec".

Koronka była bronią duchowną rycerstwa polskiego. Łukasz Gołębiowski pisze: "Koronkę mając w ręku, stary Polak ranne odbywał modlitwy, z nią Mszy św. słuchał, gospodarstwa swego doglądał, podróże odbywał. Z nią też w ręku wojował i bronił kresów swoich przed nawałą wschodniego pogaństwa i mógł stać na straży całej Europy, bo ta Królowa niebieska zbroiła ich pierś, zapalając w niej ogień męstwa i walczyła wraz z nimi, by męstwem ich i krwią inne stały narody". (Muretus, in oratione ad Pium V nomine Sigismundi Augusti). Magnaci i królowie polscy należeli do bractw różańcowych. W muzeum Czartoryskich w Krakowie jest różaniec Chodkiewicza i Jana Sobieskiego, którym ten król wojska pod "Wiedniem błogosławił. Otwórz rany rycerzy naszych, rozkop ich mogiły, a znajdziesz różańce. Matrony polskie z różańcem się portretowały. Nabożeństwo umiano pogodzić z zdrową wesołością, stąd przysłowie "I do tańca i do różańca". (Ks. Józef Makłowicz: Wybór przykładów ojczystych do nauki wiary i obyczajów II, Miejsce Piastowe 1929).

Jak już wspomnieliśmy, wielkim nabożeństwem do Najświętszej Maryi Panny odznaczał się król Jan III Sobieski. Najwspanialszym klejnotem w koronie jego chwały jest wyprawa wiedeńska, uwieńczona wiekopomnym zwycięstwem nad potęgą turecką w roku 1683. Wojska polskie stanęły na górze Kahlenberg, gdzie król w własnej osobie z różańcem w ręku w dzień bitwy służył do Mszy św. Jego ufność w pomoc Najświętszej Maryi Panny sowicie została wynagrodzona - potencja turecka została rozbita, chrześcijaństwo ocalone, Wiedeń oswobodzony, obóz bisurmański stał się łupem wojsk chrześcijańskich. Papież Inocenty XI na wieczną dnia tego pamiątkę ustanowił dla całego Kościoła święto Imienia Maryi, które obchodzi się w dniu 12 września.

Na przełomie 19 i 20 wieku rozwijał w zachodniej Polsce, w Poznańskiem, na Pomorzu i Śląsku, podziwu godną działalność na polu ekonomicznym, nazwany słusznie dla niestrudzonej pracy królem czynu, Ks. Piotr Wawrzyniak. Rolnictwo, przemysł i kupiectwo polskie mają mu niezmiernie wiele do zawdzięczenia. Żadna ważniejsza akcja, tycząca się spraw gospodarczych społeczeństwa polskiego, nie odbyła się bez jego udziału i światłego przewodnictwa, skupił i zorganizował do wspólnej zgodnej walki o lepszą przyszłość najbardziej wartościowe elementy społeczne, i nadał życiu społecznemu nowe, nawskroś zdrowe i zdolne do dalszego rozwoju podstawy. Nie tylko dobrobyt materialny społeczeństwa był celem jego pracy - ksiądz Wawrzyniak przez pobudzenie siły ekonomicznej zmierzał do nowoczesnej, świadomej celów narodowych organizacji społeczeństwa polskiego, które znajdowało się pod zaborem pruskim. Przez pracę spółdzielczą osiągnął solidarność nie tylko gospodarczą, ale i narodową społeczeństwa polskiego. Genialny ten mąż był gorącym czcicielem Matki Boskiej. Żadne zajęcie codzienne ruchliwego jego życia nie zdołały powstrzymać go od regularnego odmawiania Różańca św. Nagłą śmierć zaskoczyła go 10 listopada 1910 r., gdy chwalił Najświętszą Marię Pannę, odmawiając Różaniec.

avatar użytkownika intix

10. Święto Matki Bożej Różańcowej




Święto Matki Bożej Różańcowej czczone jest 7 października. Dzień ten jest rocznicą bitwy, która miała miejsce w 1571 roku pod Lepanto. Sułtan turecki Selim II pragnął podbić całą Europę, aby zaprowadzić w niej wiarę muzułmańską. Ówczesny papież – św. Pius V, dominikanin, gorący czciciel Matki Bożej – usłyszawszy o zbliżającej się wojnie, ze łzami w oczach zaczął zanosić żarliwe modlitwy do Maryi, powierzając Jej swą troskę podczas odmawiania różańca. Wtedy doznał wizji: zdawało mu się, że znalazł się na miejscu bitwy pod Lepanto. Zobaczył ogromne floty, przygotowujące się do starcia. Nad nimi ujrzał Maryję, która patrzyła na niego spokojnym wzrokiem. Nieoczekiwana zmiana wiatru uniemożliwiła manewry muzułmanom, a sprzyjała flocie chrześcijańskiej. Udało się powstrzymać inwazję Turków na Europę. Zwycięstwo było ogromne. Po zaledwie czterech godzinach walki zatopiono sześćdziesiąt galer wroga, zdobyto połowę okrętów tureckich, uwolniono dwanaście tysięcy chrześcijańskich galerników; śmierć poniosło 27 tys. Turków, kolejne 5 tys. dostało się do niewoli. Pius V, świadom, komu zawdzięcza cudowne ocalenie Europy, uczynił dzień 7 października świętem Matki Bożej Różańcowej i zezwolił na jego obchodzenie w tych kościołach, w których istniały Bractwa Różańcowe. Klemens XI, w podzięce za kolejne zwycięstwo nad Turkami odniesione pod Belgradem w 1716 r., rozszerzył to święto na cały Kościół. W roku 1883 Leon XIII wprowadził do Litanii Loretańskiej wezwanie „Królowo Różańca świętego – módl się za nami”, a w dwa lata później zalecił, by w kościołach odmawiano różaniec przez cały miesiąc październik.

O wartości różańca świętego dowiadujemy się jeszcze wcześniej od samej Niepokalanej. Był rok 1214, Matka Boża objawiła św. Dominikowi nabożeństwo różańca świętego jako środek wybawienia Europy od herezji. O tym wydarzeniu tak pisał św. Ludwik Maria Grignion de Montfort: „Św. Dominik, widząc, że ciężar grzechów uniemożliwia albigensom nawrócenie, odszedł w lasy w pobliżu Tuluzy, gdzie modlił się bez przerwy przez trzy dni i noce (…). Wówczas ukazała mu się Najświętsza Maryja Panna i powiedziała:

Drogi Dominiku – powiedziała do niego – czy wiesz, jakiej broni chce użyć Błogosławiona Trójca, aby zmienić ten świat ? – “O moja Pani” – odpowiedział święty Dominik – “lepiej wiesz ode mnie, bo Ty zawsze byłaś obok Jezusa Chrystusa głównym narzędziem naszego zbawienia”. Wówczas Matka Najświętsza rzekła: Chcę, abyś wiedział, że tego rodzaju taranem pozostaje zawsze Psałterz Anielski, który jest kamieniem węgielnym Nowego Testamentu. Jeśli więc chcesz zdobyć te zatwardziałe dusze i pozyskać je dla Boga, głoś mój Psałterz […] O cokolwiek poprosisz przez różaniec, wszystko będzie ci udzielone – dodała.

Ów Psałterz, to według Tradycji – właśnie Różaniec: połączenie modlitwy ustnej (wypowiadania formuł modlitewnych) z medytacją nad tajemnicami zbawienia. Jego nazwa odwoływała się do liczby stu pięćdziesięciu psalmów, którym w Psałterzu Anielskim odpowiadało tyleż “zdrowasiek”.

Po objawieniu Dominik udał się prosto w kierunku katedry w Tuluzie. Tam, według św. Ludwika Marii Grignion de Montfort, „tak gorąco i przekonująco wyjaśniał znaczenie i wartość świętego różańca, że niemal wszyscy mieszkańcy Tuluzy go przyjęli i odrzucili fałszywe wierzenia”. Od tego czasu Dominik swoje kazania całkowicie poświęcił wyjaśnianiu poszczególnych prawd wiary ujętych w formę tajemnic różańcowych oraz nauczaniu modlitwy różańcowej. W ten sposób w krótkim czasie nawrócił całą południową Francję, po czym swoje kroki skierował do Hiszpanii i Italii, gdzie nawracał, wyrzucał demony z opętanych, czynił cuda i uzdrawiał. Tylko w samej Lombardii nawrócił ponad 100 tys. albigensów. Apostolskie sukcesy Dominika uważa się za pierwszy cud różańcowy.


Pamiętajmy o obietnicach, które Niepokalana daje nam, odmawiającym Różaniec:

1. Tym, którzy będą pobożnie odmawiali Różaniec, obiecuję szczególną opiekę.

2. Dla tych, którzy będą wytrwale odmawiali Różaniec, zachowam pewne szczególne łaski.

3. Różaniec będzie potężną bronią przeciwko piekłu; zniszczy występek i rozgromi herezję.

4. Różaniec doprowadzi do zwycięstwa cnoty i dobra; w miejsce miłości do świata wprowadzi miłość do Boga i obudzi w sercach ludzi pragnienie szukania nieba.

5. Ci, którzy zawierzą mi się przez Różaniec, nie zginą.

6. Ci, którzy będą z pobożnością odmawiali mój Różaniec, rozważając jego tajemnice, nie zostaną zdruzgotani nieszczęściem ani nie umrą nie przygotowani.

7. Ci, którzy prawdziwie oddadzą się memu Różańcowi, nie umrą bez pocieszenia Kościoła.

8. Ci, którzy będą odmawiali Różaniec, znajdą podczas swego życia i w chwili śmierci światło Boże oraz pełnię Bożej łaski i będą mieli udział w zasługach błogosławionych.

9. Szybko wyprowadzę z czyśćca te dusze, które z pobożnością odmawiały Różaniec.

10. Prawdziwe dzieci mojego Różańca będą się radować wielką chwałą w niebie.

11. To, o co prosić będziecie przez mój Różaniec, otrzymacie.

12. Ci, którzy będą szerzyć nabożeństwo do mojego Różańca, otrzymają ode mnie pomoc w swych potrzebach.

13. Otrzymałam od mego Syna zapewnienie, że czciciele mego Różańca będą mieli w świętych niebieskich przyjaciół w życiu i w godzinie śmierci.

14. Ci, którzy wiernie odmawiają mój Różaniec, są moimi dziećmi – prawdziwie są oni braćmi i siostrami mego Syna, Jezusa Chrystusa.

15. Nabożeństwo do mego Różańca jest szczególnym znakiem Bożego upodobania.

________________________________________

W załączeniu:

=> [LINKOpowieść o św. Piusie V i bitwie pod Lepanto

=> [LINKRóżaniec Święty (Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort)


.
avatar użytkownika intix

12. Święto Matki Bożej Różańcowej


Kazanie na Święto Matki Bożej Różańcowej
Ks. Grzegorz Śniadoch IBP

Białystok, 7 października 2016 r.




.